998. dzień wojny. Masa huku i masa problemów. Koreańskie działa są śmieszne, ale sztuka to sztuka
Noc minęła pod znakiem zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę. Brało w nim udział 16 bombowców strategicznych Tu-95MS, okręty Floty Czarnomorskiej, lotnictwo taktyczne, a także drony Shahed 136 (Gerań 2). Łącznie poleciały na Ukrainę 144 pociski, skierowane głównie na infrastrukturę energetyczną. Tak silnego ataku na Ukrainę nie było już od dawna. To kolejny dowód na to, jaka jest rosyjska wola negocjacji, deeskalacji konfliktu i zawarcia porozumienia.
Czyżby Rosjanie zaczęli już przygotowania do zimy? Na to wygląda. A dziś w Ukrainie jest sporo chłodniej niż w Polsce. Jak długo trzeba będzie znosić te uciążliwości? Ile nieprzespanych nocy, kiedy trzeba szybko zejść do schronów, czeka Ukraińców? Właśnie kończy się trzeci rok takiej mordęgi, a gdzieś jest przecież kres ludzkiej wytrzymałości.
Spada morale wojsk ukraińskich
Front ukraiński niestety cały czas przesuwa się na zachód. Rosjanie właśnie wdarli się wąskim klinem do miasteczka Czasiw Jar, które tak długo opierało się najeźdźcom.
Prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał, że spada morale ukraińskiej armii. Jest to spowodowane skrajnym przemęczeniem i opóźnieniami w formowaniu nowych brygad, do których sprzęt dociera powoli, a proces szkolenia z konieczności przeciąga się. Tymczasem nowe wojska są potrzebne do rotacji z oddziałami, które na froncie są od dawna, pilnie potrzebują odpoczynku, uzupełnień i podreperowania stanu psychicznego. Ile można żyć w nieustannym silnym stresie? Nie ma na świecie człowieka, któremu psychika nie siadłaby w takich warunkach.