Czy aprobowane przez społeczną większość związki partnerskie muszą znowu poczekać dlatego, że PSL – koalicyjny partner – chce się czymś wyróżnić? Rozmawiamy o tym w podkaście „Temat tygodnia”.
. Wystarczy zajrzeć do badań opinii, by przekonać się, że polskie społeczeństwo od dawna jest na związki partnerskie gotowe – nie są tylko gotowi na nie politycy. Prowadząca rozmowę Karolina Lewicka cytuje Marka Sawickiego z PSL: „Przeżywam to od 30 lat. Zawsze w okolicach Wszystkich Świętych
Donald Tusk wywołał ogromne emocje, ogłaszając nową strategię migracyjną dla Polski. Co to oznacza dla praw człowieka? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z dużą „presją migracyjną”? Po co Niemcy używają sztucznej inteligencji do rozpatrywania wniosków o azyl? I czy populizm stanie się metodą rządzenia w czasach, gdy wyborcy oczekują sprawczości i efektów. O tym Mateusz Mazzini w rozmowie z Karoliną Lewicką, nową gospodynią podkastu „Temat tygodnia”.
popierają poszczególne społeczeństwa, a przywódcy, odwołując się do ich lęków, cementują swoją władzę. – Albo sprawę załatwią populiści, albo demokracja liberalna – cytuje Donalda Tuska Karolina Lewicka, zastanawiając się, czy odbierając populistom ich instrumenty, można skutecznie rządzić, ale
Jeśli wrócą – a nie jest to wcale nieprawdopodobny scenariusz – będzie to PiS 3.0: jeszcze bardziej zdeterminowany w dziele przejmowania państwa na prywatną własność Jarosława Kaczyńskiego.
Jak wygląda koalicja po roku od wyborów 15 października? Czy brak jej komunikacji? A może narracji? O tym we wznowionym paśmie „Temat tygodnia” z publicystami „Polityki” Jerzym Baczyńskim i Mariuszem Janickim rozmawia nowa prowadząca Karolina Lewicka.
. frekwencji i 50 mandatów przewagi koalicji nad PiS to było coś nieprzewidywalnego. Z drugiej strony – jak przypomina w rozmowie Karolina Lewicka – społeczny entuzjazm sprzed roku zniknął, co potwierdzają wyniki badań. – Ludzie przeżyli ten sukces, „przecieszyli się” i teraz
Wstydu, czyli „przykrego uczucia spowodowanego świadomością niewłaściwego postępowania” u Czarneckiego, recydywisty w kombinowaniu, ze świecą szukać; ten typ tak ma.
Ojczyźniano-patriotyczna frazeologia wraca jak bumerang. Teraz na tego konika ochoczo wskoczył PSL, zapowiadając ustawę o wychowaniu patriotycznym.
Czegóż, po pierwszym szoku, PiS bronił najzacieklej? Właśnie tych przejętych wcześniej instytucji – TVP czy stanowiska prokuratora krajowego – zresztą za pomocą tych instytucji, które wciąż pozostają w rękach Nowogrodzkiej.
„Jarosław nigdy nie marzył o władzy, zawsze marzył o partii” – przekonuje Robert Krasowski w swojej najnowszej książce „Klucz do Kaczyńskiego”. To teza efektowna, ale nieprzystająca do rzeczywistości.
Teraz, po okrzepnięciu w resortach, przyszedł czas na owo „przyspieszenie”, które w marketingu politycznym zwykło się nazywać „momentum”.
Nikt mu PiS nie zabierze, jeśli nie będzie chciał partii oddać, ale coraz śmielsza krytyka jego poczynań lub wręcz wypowiadanie posłuszeństwa przez przybocznych jest czytelnym początkiem desakralizacji genialnego stratega z Żoliborza.
Energia się rozprasza, ludzie rozmieniają na drobne, a frontów nie ubywa. Kaczyński, nie mogąc Tuskowi wyszarpać władzy, będzie próbował zabrać mu czas.
Jeśli nowa władza nie wykorzysta tego sprzyjającego momentu do odbudowy zaufania między obywatelami a systemem politycznym, to jej sumienia obciąży grzech zaniechania, a powrót sił antydemokratycznych stanie się bardziej prawdopodobny.
, nie będą masowo dezerterować. Nawet jeśli sejmowy serial będzie się cieszył skromniejszą widownią. Karolina LewickaDziennikarka Radia TOK FM, wykładowczyni Collegium Civitas, politolożka.
Kaczyński znów straszy utratą niepodległości, zaś Duda osobiście nigdy nie potrafił się na nią wybić, mimo zaklęć przychylnych mu publicystów, upatrujących oznak tegoż procesu w nic nieznaczących gestach.
jak skorpion w znanej afrykańskiej bajce nie jest w stanie zmienić swojej natury, bo gdyby był – to już dawno by to zrobił. Okazji nie brakowało. Karolina LewickaDziennikarka Radia TOK FM, wykładowczyni Collegium Civitas, politolożka.
Prezesa PiS w ogóle nie interesuje stan państwa – kraj może być słaby, zadłużony, osamotniony, ustrojowo przesunięty na Wschód, wszystko to furda! Liczy się tylko stan posiadania Nowogrodzkiej.
Mariusz Kamiński startował do tej pory z Warszawy? To wystartuje z Chełma. Ziobro był z Kielc, a typowany na Chełm? No to spróbuje zdobyć Rzeszów. Kamil Bortniczuk posłował z Opola? To dawaj go na Płock.
Wyciąganie wniosku, że partia PiS jest skazana na nieuchronną utratę poparcia, bo zadziała – jak to elegancko ujmował śp. Ludwik Dorn – generalska para: czas i biologia, może być nieuprawnione.
W szeregach Lewicy pojawił się strach, czy ich wyborcy ostatecznie nie pójdą wydeptaną już w ostatnich wyborach prezydenckich ścieżką i nie oddadzą głosu na KO. A w sondażach nie rośnie, lecz słabnie.