Kreatywność filmowców, nawet gdy flirtują z autotematyzmem w sztuce, nie zna granic, chociaż efekty bywają różne. Świetnie wypadł typowany do grona canneńskich laureatów „Maj grudzień” Todda Haynesa, ale już Nanni Moretti poległ w tym temacie.
„przewodnią rolę ZSRR w ruchu robotniczym”. Ciekawe, kto się myli. Tak czy inaczej, Moretti nakręcił reklamówkę wiecznie żywej idei komunizmu, zrealizowaną przez wynoszącego się ponad innych, wierzącego w swoją nieomylność artystę. Tylko czy wypada się z tego jeszcze śmiać? Cannes 2023: wybitna „Anatomia upadku”, sensacja festiwalu
Cała uwaga w Cannes kierowana jest na celebrytów, tymczasem najwyższe uznanie zdobywają filmy mniej znanych twórców. Sensacja ostatnich dni to wybitny kameralny dramat „Anatomia upadku”, wpisujący się w debatę na temat wymiaru sprawiedliwości i trudności z ustaleniem prawdy, w reżyserii Francuzki Justine Triet.
”: Jesteśmy zwierzętami stadnymi Cannes musi to zauważyć Dojrzały, dwuipółgodzinny dramat psychologiczny z elementami thrillera zrealizowany został surową, niemal paradokumentalną metodą, co tym bardziej jest mylące, bo ta konkretna historia sądowa z miłosnym upadkiem w tle ma wymiar
Trzyipółgodzinny „Killers of the Flower Moon” Martina Scorsesego to chwytające za serce, epickie widowisko o zbrodniach popełnionych na plemieniu Osagów i piekle zgotowanym Indianom przez białych ludzi. Dziewięciominutowa owacja na stojąco zwiastuje pewną oscarową ścieżkę dla jego twórców.
Nawet zdobywając Złotą Palmę za „Taksówkarza”, Martin Scorsese nie miał tak gorącego przyjęcia, ale jego nowa produkcja żadnych nagród w Cannes nie otrzyma. O tym, że „Killers of the Flower Moon” będzie wyświetlane poza konkursem, zdecydował sam reżyser, powodów jednak nie
Indiana Indianą – głównym problemem jest tu logika i efekty specjalne wyglądające jak ze starego kina. Równocześnie pojawiają się jednak w Cannes rzeczy wybitne. Obezwładniające, dotykają tematu Zagłady z nowej perspektywy.
” – usprawiedliwiał się na konferencji prasowej Mangold. Wzbudzającemu nostalgię widowisku nie przeszkodzi to stać się wakacyjnym przebojem (wchodzi do kin pod koniec czerwca), ale czy na miarę pokazywanego premierowo rok temu w Cannes „Top Gun: Maverick” z Tomem Cruise′em
Johnny Depp wrócił na czerwony dywan, owacyjnie witany przez tłumy, choć jego rola w dramacie kostiumowym „Jeanne du Barry”, pokazanym na otwarcie canneńskiego festiwalu, szału nie budzi.
ironiczny duch powieści łotrzykowskiej, tyle że dla współczesnego świata, dla feministek niewiele niestety z tego wynika. Cannes 2023: powrót wielkiego kina. Wrażeń i kontrowersji nie zabraknie
„Czas krwawego księżyca” Scorsesego, z Leonardem DiCaprio i Robertem De Niro, piąta część przygód Indiany Jonesa, a w konkursie głównym galeria reżyserskich sław: od Wesa Andersona, Aki Kaurismäkiego, Jessiki Hausner po Japończyka Hirokazu Koreedę. Atrakcji na rozpoczynającym się 16 maja canneńskim festiwalu nie zabraknie.
prawdopodobnie nie mógłby walczyć o nagrody, gdyż został wyprodukowany przez jedną z platform streamingowych (Apple TV +). Cannes konsekwentnie od lat broni tradycyjnych kin i nie zezwala na udział w konkursie filmów przeznaczonych do rozpowszechniania online. Chwaląc festiwal za promocję kina
„IO” to przejmujący protest przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu zwierząt, zabijaniu, niszczeniu przyrody. W drugiej kolejności – smutna bajka, w której przeglądają się sprawcy, ofiary i świadkowie. Film otrzymał Nagrodę Jury (ex aequo zostali wyróżnieni Felix Van Groeningen i Charlotte Vandermeersch za „Le otto montagne”). Złotą Palmę odebrał Ruben Östlund za „Triangle of Sadness”.
”. W Cannes już zagościła polityka Osiołek. Czuły obserwator nieszczęść „IO” jest hołdem złożonym przedostatniemu dziełu wielkiego francuskiego mistrza Roberta Bressona z 1966 r. W przygotowanych materiałach dla prasy (reżyser odwołał w ostatniej chwili przyjazd do Cannes, podobno z
Czy potrafimy sobie wyobrazić wojny bez systematycznego mordowania dzieci, kobiet, starców? Co zrobić, by obudzić zbiorowe poczucie winy? Film „Naturalna historia zagłady” nie podaje odpowiedzi, ale wywołuje dyskusję.
wzięło się to znikąd. Mój film pokazuje korzenie tego zjawiska. I poddaje je refleksji – twierdzi Łoźnica. Czytaj też: Ekscytujący „Boy From Heaven” w Cannes Stosy trupów, zrujnowane miasta Najpierw oglądamy więc obrazki idylli z regionu Allgäu niedaleko granicy szwajcarskiej, w
Przez takie filmy jak „Crimes of the Future” poczucie schizofrenii wywołane dyskomfortem wojny w Ukrainie, z drugiej strony zabawą i beztroską panującymi na festiwalu, osiągnęło swoje apogeum.
motyw reżysera – niebezpiecznych eksperymentów z ludzkim ciałem pod wpływem rozwoju nowoczesnych technologii. Czytaj też: Ekscytujący „Boy From Heaven” w Cannes Atak paniki w kinie? „To jest OK” Wszystko to w otoczce poważniejszej refleksji z zamysłem przyjrzenia się
Ulubieńcy i faworyci Cannes raczej nie zawodzą, ale największe niespodzianki przynoszą filmy, na które nikt nie stawiał. Jeden z nich to rewelacyjny szwedzki dramat polityczny „Boy From Heaven” Tarika Saleha.
dotyczy oficjalnego śledztwa prowadzonego przez wojskowe służby za murami muzułmańskiej uczelni, mającego wyjaśnić tajemnicze morderstwo jednego ze studentów, asystenta powszechnie szanowanego szejka. Zbiega się ono z nagłą śmiercią najwyższego duchowego przywódcy religijnego Wielkiego Imama
„Żona Czajkowskiego” Rosjanina Kiriłła Sieriebriennikowa na pewno będzie się liczyć w rozgrywce o nagrody w Cannes. To imponujące widowisko poświęcone nieudanemu małżeństwu narodowego kompozytora Rosji.
, zapewnia, że kocha swego męża duszą i ciałem, a on może z nią zrobić wszystko. Co to za miłość? Czytaj też: Pora lepiej poznać ukraińskich kompozytorów W Cannes o Rosji taką, jaka jest Trudno tego pytania nie zadać, patrząc na rozwijające się ponad 20 lat szaleństwo tytułowej bohaterki, świetnie granej
Mocno poturbowany przez pandemię festiwal w Cannes wraca do formy, której – mimo toczącej się wciąż wojny w Ukrainie – znowu może mu pozazdrościć każda szanująca się impreza rozrywkowa. Atrakcyjny i bardzo zróżnicowany program obejmie największe tegoroczne hity oraz wyczekiwane premiery kina autorskiego. Z mocnym udziałem Polaków.
rosyjskich czołgach i sprzęcie bojowym został na prośbę Ukraińców zmieniony. Nie tak dawno, bo trzy lata temu, groteskę „Truposze nie umierają” – też o wstających z grobu żądnych krwi istotach – prezentował Jim Jarmusch. Nie została najlepiej odebrana. Jak będzie teraz? Cannes
Nagradzając Złotą Palmą bodyhorror „Tytan”, zaledwie drugi pełnometrażowy film mało znanej Francuzki Julii Ducournau, jury postawiło na młodość i zmianę.
się z zarzutami, że przekracza dozwolone granice w odcinaniu się od rodzinnych korzeni, a w nowym konsekwentnie podążą tą samą ścieżką, zajmując się problem wolności słowa w swojej ojczyźnie, gdzie cenzura uniemożliwia artyście wypowiadanie na głos tego, co myśli. Cannes – festiwal
Inspiruje mnie wszystko, a moim największym problemem jestem ja sam, wyznał na konferencji prasowej rosyjski dysydent Kirył Sieriebriennikow, którego najnowsza surrealistyczna tragikomedia „Grypa Piotra” podejmuje temat moralnej degrengolady postsowieckiej Rosji.
Urodzony w Rostowie 51-letni Sieriebriennikow to jeden z najwybitniejszych twórców teatralno-filmowych w Rosji, znany opozycjonista i działacz na rzecz praw obywatelskich. Swego czasu protestował m.in. przeciwko uwięzieniu feministycznej grupy Pussy Riot oraz wojnie w Gruzji. W jednym z wywiadów
Oczekiwany z dużymi nadziejami nowy film Seana Penna mocno rozczarował, ale Cannes ma już swoich silnych faworytów.
, udało mu się podrobić kilkadziesiąt milionów dolarów. Czytaj też: Powrót do kina. Przegląd najciekawszych premier „Flag Day”. Mało zgrabna metafora Ameryki Narracja prowadzona jest z punktu widzenia wpatrzonej w niego córki, która jako młoda, zbuntowana dziewczyna, uciekająca od
Przemoc i erotyzm w perwersyjnej otoczce zawsze kusiły Holendra Paula Verhoevena. W „Benedetcie”, chyba najbardziej skandalizującym filmie konkursowym, zakazany seks uprawia stygmatyczka uznana przez otoczenie za świętą.
Już w „Nagim instynkcie”, „Showgirls” czy ostatnio w „Elle” Verhoeven epatował wyzwolonym z poczucia grzechu podejściem do cielesności. Jednak w „Benedetcie” upodobanie do przedstawiania rozwiązłej kobiecej seksualności reżyser łączy z autentycznym
Pokazywany w głównym konkursie w Cannes „Ahed’s Knee” to gorący, wielopoziomowy film nakręcony przez 46-letniego Izraelczyka Nadava Lapida, dzieło bezkompromisowe, skromne, chwilami drażniące.
orientacji seksualnych i ras, odbijała się wielka złożoność współczesnego, podzielonego, pełnego napięć świata, a zarazem zjednoczonego w solidarnym geście dążenia do prawdy i wierze w sztukę powołaną do tego, by mówić to, co najważniejsze. Czytaj też: Super-Cannes po długiej przerwie. „Kino nie
Po dwuletniej przerwie wymuszonej lockdownem na Croisette wróciło życie. Nietypowo, bo w lipcu i z dwumiesięcznym opóźnieniem, we wtorek rusza największa, długo oczekiwana 74. edycja festiwalu, bez którego branża filmowa przypominała jedynie swój cień.
, ściskanie się, a także inne przejawy bliskości w strefie publicznej. Przy wchodzeniu i wychodzeniu z kina ma obowiązywać dystans społeczny: minimum 1 m odległości. Organizatorzy zapowiadają skrupulatne przestrzeganie porządku, lecz jak i czy w ogóle sobie poradzą z napierającymi tłumami fotoreporterów i
Nie faworyzowany Almodóvar, nie wielbiony Tarantino, tylko czarna komedia „Parasite” Koreańczyka Bong Joon-ho zdobyła Złotą Palmę. Zwycięstwo zasłużone, pozostawiające jednak spory niedosyt.
fenomenalną formą. Każdy z nich pokazał jedno z najlepszych dzieł w karierze. Niestety albo stety pierwszeństwo mieli w tym roku młodzi i outsiderzy. Cannes stawia na debiuty Aż dwie prestiżowe nagrody przypadły francuskim debiutantom. Wychowana w Senegalu trzydziestoparoletnia Mati Diop pięknie
Chociaż wszyscy kochają Quentina Tarantino, „Pewnego razu... w Hollywood” zostało przyjęte nieco chłodniej niż jego poprzednie dokonania.
katastrofa. W Cannes nowy film Jima Jarmuscha Co w nowym filmie Tarantino? Przebiegu masakry wraz z całą jej ponurą otoczką i mętną, diabelską ideologią, kończącej w symboliczny sposób amerykańską epokę niewinności i dzieci kwiatów, w filmie jednak nie ujrzymy. Albo inaczej – Tarantino zastosował
W festiwalowych rankingach nowy film Pedro Almodóvara „Ból i blask” bije na głowę wszystko, co do tej pory pokazywano w Cannes.
. Czytaj także: Zapracować się na śmierć. Nowy film Kena Loacha w Cannes Almodóvar subtelnieje na starość Zastanawiając się, jak uspokoić emocje, zaakceptować siebie, uzdrowić relacje, odkupić winy, korzysta m.in. z pomocy narkotyków. A potem przy różnych okazjach wspomina dzieciństwo spędzone w
„Sorry We Missed You” 83-letniego Kena Loacha poświęcony trudnej sytuacji biednej rodziny w północno-wschodniej Anglii zbiera świetne recenzje. Trzy lata po zdobyciu drugiej Złotej Palmy Loach znów staje w obronie klasy robotniczej bezwzględnie wykorzystywanej przez konkurujących ze sobą pracodawców.
najbardziej potrzebujących. Wiele wskazuje na to, że ich sytuacja w ogóle nie ulega poprawie, przeciwnie. Dwie trzecie tworzonych nowych miejsc pracy jest zagrożonych, niepewnych”. Cannes 2019: Planetarna katastrofa. Nowy film Jima Jarmuscha Ricky haruje na swoim Ricky z kameralnego dramatu
„The Dead Don’t Die” to zrodzony z buntu, podszyty zwątpieniem i bezsilnością ironiczny homage składany przez Jarmuscha samemu sobie. Czarna polewka dla jego fanów i przykra niespodzianka dla wielbicieli horrorów.
, których nie było w czytanym przez nich scenariuszu. To obrazuje sens tego przedsięwzięcia – nieoczekiwanie, zaskakująco zbliżonego do tego, co także wyraziła niedawno Jagoda Szelc w swoim debiucie „Wieża. Jasny dzień”. Czytaj także: O co chodzi w sporze Netfliksa z festiwalem w Cannes?
Złotą Palmę przyzna dziewięcioosobowe jury pod przewodnictwem meksykańskiego reżysera Alejandro G. Iñárritu. Łatwego wyboru nie będą mieli. O tytuł najlepszego filmu ubiega się aż sześciu zwycięzców poprzednich edycji, w tym trzech podwójnych.
, pozakonkursowym hitem powinien się okazać musical „Rocketman” Dextera Fletchera o burzliwych związkach i karierze piosenkarskiej Eltona Johna (geja wychowującego syna wspólnie z poślubionym partnerem). Gwiazdor przyjedzie, weźmie udział w koncercie. W Cannes mało Europy Wschodniej i
Publiczność festiwalu w Cannes wychodziła po seansie „The House That Jack Built” wstrząśnięta i zniesmaczona.
torturą. Skandal większy niż w przypadku „Nimfomanki” Równo siedem lat upłynęło od szokującej konferencji prasowej, na której duński reżyser dworował sobie z Hitlera, przyznając w pewnym momencie, że jakoś na swój sposób go rozumie, za co z hukiem został wyrzucony z festiwalu. Teraz
Nowa fabuła Alice Rohrwacher to metafora wiecznej krzywdy i wyzysku Dobra. Czy baśń ta ma szanse na zwycięstwo w głównym konkursie festiwalu w Cannes?
Pochodząca z Toskanii 36-letnia włoska reżyserka i scenarzystka Alice Rohrwacher witana była na festiwalu, który ją wykreował na gwiazdę europejskiego kina, bardzo gorąco. Wydaje się, że to właśnie ona spośród zaledwie trzech autorek zakwalifikowanych do głównego konkursu powinna mieć największe
W rankingu „Screen Daily” „Księga obrazów” nieznacznie wyprzedziła „Zimną wojnę” i obecnie przewodzi stawce najlepszych filmów konkursowych.
. Eksperyment polega na tym, że Godard tworzy coś w rodzaju strumienia świadomości, niewiele się przejmując, ile z tego zrozumie widz. Obchodzi go wyłącznie jego własna antynarracja prowadzona dwutorowo. Wbrew regułom kina rozrywkowego Na obraz składają się strzępy wybranych przez reżysera scen z
„Zimna wojna” to wspaniały film, który może się podobać każdemu, co nie znaczy, że jest prosty i łatwy w oglądaniu.
„Zimna wojna” nie miała do tej pory konkurencji. To wspaniały film, który może się podobać każdemu, co nie znaczy, że jest prosty i łatwy w oglądaniu. Pawlikowski składa hołd „Zimna wojna” wyrasta z tradycji szkoły polskiej. Jednak zagranicznym dziennikarzom, którzy pytali
Najbardziej cieszy sukces „Zimnej wojny” Pawła Pawlikowskiego. To pierwszy od 28 lat polskojęzyczny obraz zakwalifikowany do głównego konkursu.
do życia Europie. O nieosiągalnym uczuciu niszczonym przez system i marzeniach nie do zrealizowania. Z Joanną Kulig i Tomaszem Kotem w rolach głównych. Czytaj także: „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego z szansami na Złotą Palmę Polacy zdobyli uznanie w Cannes W Tygodniu Krytyki (Semaine
Film Rubena Östlunda podobał się nielicznym, bo budzi skrajne emocje, drażni i prowokuje.
konkursu, mocno zaznaczyli swoją obecność. Na zakończenie festiwalu pokazano „Prawdziwą historię” Romana Polańskiego, francusko-polską koprodukcję, ciepło przyjętą przez krytykę. Projekt „Sorry Polsko” Kuby Czekaja wyjechał z Cannes z tytułem najlepszego scenariusza z Europy
Na kilka dni przed zakończeniem festiwalu wyraźnych faworytów do głównych nagród wciąż brak. Zdarzają się niespodzianki, ale o arcydziełach nie słychać.
Jedno z ciekawszych zaskoczeń to „Łagodna” Siergieja Łoźnicy, dramat luźno inspirowany prozą Fiodora Dostojewskiego. W literackiej „Łagodnej” winę za śmierć młodej, głęboko emocjonalnej żony ponosi jej nieczuły, racjonalnie myślący i dużo od niej starszy mąż. Nowy film
Cannes solidaryzuje się z rodzinami ofiar zamachu w Manchesterze. We wtorek o godzinie 15.00 uczestnicy festiwalu razem z mieszkańcami wyszli na ulice, by minutą ciszy oddać hołd zabitym i zaprotestować przeciwko aktom terroru.
Michaela Hanekego były ogromne. Zawiedzione reakcje mówią wszystko. Haneke nakręcił sequel „Miłości”, z którego wyparowała poezja – to najczęstszy zarzut. Trzeciej Złotej Palmy dla Austriaka więc raczej nie będzie. Nowy Haneke rozczarowuje Spodziewano się, że dramat
Coraz gorętsza atmosfera przynosi coraz ciekawsze propozycje. W Cannes czuć rewolucyjne wrzenie. W niedzielę wieczorem pokazano „Człowieka z żelaza” w obecności Lecha Wałęsy i Krystyny Jandy.
przyjaznej wystawy, która pomoże widzom zbadać i zrozumieć relacje łączące Szwedów z otoczeniem. „Ciekawi mnie na przykład, czy jeśli umieszczę torebkę w galerii, to jak będzie ona postrzegana” – zastanawia się w telewizyjnym wywiadzie. Całkiem niedawno hiszpański
Przy całej jednoznaczności „Loveless” nie jest interwencyjnym melodramatem o zaniku odpowiedzialności rodzicielskiej. To równocześnie bolesna metafora upadku współczesnej, skorumpowanej, pogrążonej w kryzysie moralnym Rosji.
” Węgra Kornéla Mundruczó, poplątana, wybuczana w Cannes historia nawiedzenia kraju, gdzie przestało się wierzyć w Boga. Rolę mesjasza (Chrystusa) odgrywa w filmie młody syryjski uchodźca, syn cieśli, którego rodacy są więzieni albo zabijani na granicy z Europą. Młodzieniec potrafi lewitować
70. edycja największego festiwalu filmowego na świecie ma mieć w tym roku wyjątkowo huczną oprawę.
Tydzień po wyborach prezydenckich, na kilkanaście dni przed wyborami parlamentarnymi, we Francji atmosfera w Cannes bardzo napięta. Organizatorzy zapowiedzieli nadzwyczajne środki ostrożności z obawy przed zamachami terrorystycznymi. Uciążliwe kontrole oraz widok dodatkowych patroli policyjnych na
„La vie d’Adele – chapter 1 & 2” trzygodzinny melodramat o miłości lesbijskiej Abdellatifa Kechiche Tunezyjczyka z francuskim paszportem wygrał 66. edycję canneńskiego festiwalu. Bardzo trafny, sprawiedliwy wybór, chociaż niełatwy.
. Natomiast Chińczyk Jia Zhang Ke wyjechał z Cannes z nagrodą za scenariusz „A Touch of Sin” wielowątkowej, obrazoburczej historii krytykującej upadek moralności i warunków życia w Kraju Środka.W sekcji Un Certain Regard jury, któremu przewodniczył Duńczyk Thomas Vinterberg
Zapomniany dokument „Weekend of a Champion” Franka Simona wyprodukowany przez Romana Polańskiego czterdzieści dwa lata temu sprawia wrażenie archiwalnej kroniki poświęconej rajdom samochodowym.
Na początku lat 70. Polański przyjaźnił się z Jackiem Stewartem, ówczesnym mistrzem świata Formuły 1. Przygotowania kierowcy do wyścigu o Grand Prix Monaco w 1971 roku oraz jego przebieg stanowią całą treść filmu, która nie wnika głęboko w psychologię, ani w kulisy zawodowego sportu
Ulewne deszcze, które paraliżowały pierwsze dni festiwalu przestały wreszcie dokuczać. Teraz dopiero widać jak wielką machiną promocyjną jest Cannes.
wkrótce miał nadejść. Coenowie wycisnęli z tej ponurej, choć bardzo śmiesznej zarazem historii coś równie wspaniałego jak Malik Bendjelloul, twórca oscarowego dokumentu „Suger Man” o zapomnianym Sixto Rodriguezie. Raczej nie wyjadą z Cannes bez nagrody. Murowany hit!
Ciekawy początek canneńskiego festiwalu. Deziluzja amerykańskiego snu zafundowana w wersji 3D przez Baza Luhrmanna w „Wielkim Gatsbym” miękko wprowadziła w temat zagubienia i błędów wieku dorastania, który zdominował pierwsze dni imprezy.
Hilton, przesiadywanie w nocnych klubach, gdzie bawi się Lindsay Lohan, używanie tych samych marek perfum co młodzieżowi idole - wokół tego kręci się ich infantylna wyobraźnia i dla osiągnięcia tego celu gotowi są wejść na drogę przestępstwa. Pytani dlaczego włamują się i kradną z luksusowych
Bohaterem rozpoczynających się w środę igrzysk filmowych w Cannes będzie Roman Polański. Ale poza nim kompletnie nic z Europy środkowo – Wschodniej. To nawet nie duże, a wielkie zaskoczenie.
filmem Polańskiego prezentowanym na pokazie specjalnym będzie jego zapomniany dokument z 1972 roku „Weekend of Champion” nakręcony do spółki z Frankiem Simonem poświęcony trzykrotnemu mistrzowi Formuły 1 Jackie Stewartowi - ówczesnemu przyjacielowi Polańskiego. Polskie
Ostatnie dni festiwalu przynoszą nieoczekiwane, czasami zdumiewające odkrycia. "Viva Bunuel!" - krzyczała skonsternowana publiczność po pokazie meksykańskiego dziwadła „Post Tenebras Lux” Carlosa Reygadasa.
To film, w którym spada krwawy deszcz, jedna z postaci ciągnąc się za włosy wyrywa sobie głowę, a inna (kto wie, czy nie ta sama) zjawia się we śnie w postaci świetlistego ducha z głową byka. W „Holy motors” Francuza Leosa Caraxa rozmawiają ze soba samochody, bohater mieszka w
„Miłość” Austriaka Michaela Haneke to jak do tej pory najpewniejszy kandydat do głównych nagród. Wyciszony, poruszający film o starości i umieraniu zmusza do stawiania pytań najtrudniejszych - o sens miłości w chwili największego cierpienia.
Z wyjątkiem krótkiej sceny w filharmonii, zimny, przygnębiający, klaustrofobiczny dramat Hanekego rozgrywa się w jednym tylko wnętrzu - rozległym paryskim mieszkaniu emerytowanych nauczycieli gry na fortepianie. Bez komputera, telewizora, wśród niemodnych książek i wiekowych mebli
Bardzo dobre recenzje zebrał film „Miłość” austriackiego prowokatora i skandalisty Ulricha Seidla, poświęcony 50-letniej nieatrakcyjnej, grubej, samotnej matce poszukującej zaspokojenia erotycznych potrzeb podczas turystycznej wyprawy do Afryki.
, zarazem kwestionuje wiarę w dobre, szczęśliwe życie. Szczęście zastępuje cynizmem opresyjnego, materialistycznego społeczeństwa dobrobytu, które przybiera u niego kształt bezdusznego stosunku podległości. Pieniądz, władza, z drugiej strony niewolnictwo. Im niżej w hierarchii, tym większa
Tegoroczny festiwal filmowy w Cannes otworzy nostalgiczny komediodramat „Moonrise Kingdom” Wesa Andersona o dzieciństwie skauta dorastającego w czasach Nixona.
powieści Francois Mauriaca z Audrey Tautou w tytułowej roli. Z bardziej egzotycznego kina zwraca uwagę nieobecność twórców Państwa Środka (mocno zazwyczaj promowanych w Cannes). W tym roku zepchnięto ich do sekcji Un Certain Regard. W konkursie honoru Azji bronią jedynie dwa skromne filmy
Ostatnie akordy festiwalu przebiegały pod dyktando Almodovara i reperkusji związanych z uznaniem Larsa von Triera za persona non grata. Spirala absurdu, jakiej doświadczył Duńczyk, przypomina surrealistyczną przypowieść wymyśloną przez Kafkę.
karierę (ostatnio choćby Melowi Gibsonowi). I chociaż von Trier wciąż tłumaczy, ze cała ta paranoja wokół niego wzięła się ze zwykłej niezręczności językowej nikt już nie chce tego słuchać, ani dawać wiary jego wyjaśnieniom. Co dalej nie wiadomo. Cannes doczekało sie wreszcie skandalu
-Bóg może się nieźle bawił, stwarzając świat, ale wszystkiego na pewno nie przemyślał – żartował von Trier, opowiadając, dlaczego bohaterki „Melancholii” tak strasznie cierpią". (Abstrahując od... Hitlera) - relacjonuje z Cannes Janusz Wróblewski.
Tak żartował uśmiechnięty Lars Von Trier, opowiadając dlaczego bohaterki „Melancholii” tak strasznie cierpią i wszystko im się rozsypuje (zanim zaliczył na konferencji prasowej wpadkę z Hitlerem, twierdząc, że go rozumie, za co później oficjalnie przeprosił...). W jego zimnym
Najbardziej oczekiwane wydarzenie - premiera „The Tree of Life” (Drzewa życia) Terrence’a Malicka – podniosło i tak już wysoką temperaturę festiwalu jeszcze o kilkanaście stopni.
wielkiej tajemnicy przez trzy lata dzieło Malicka to zuchwały eksperyment, nie mający odpowiednika w amerykańskim ani światowym kinie. Opowieść o rodzinnej tragedii (utracie dziecka) została przez reżysera potraktowana jako punkt wyjścia do głębinowych rozważań o istocie naszych relacji z bogiem
Jerzy Stuhr w kilku udzielonych przed festiwalem wywiadach zapowiadał, że „Habemus Papam” Włocha Nanni Morettiego, w którym gra z werwą papieskiego rzecznika (zabrał za to pochwały w Cannes), nie jest filmem antyreligijnym.
wszelkiego rodzaju nieszczęść, korzystających zawsze z tego samego klucza. To tylko teatr pustych form – mówi reżyser - tania obrzędowość, która zamiast przybliżać do prawdy, zaciemnia ją. Jakby dla równowagi pokazano w Cannes jeszcze jedną komedię obnażającą kruchość i obłudę
Julia Leigh w debiutanckim „Sleeping beauty” przedstawiła somnambuliczną, dziejącą się na pograniczu paranoi i filmowego koszmaru historię młodocianej prostytutki zmagającej się z tajemniczą chorobą. To jeden z pierwszych filmów konkursowych.
- Cieszę się bardzo, że Cannes z wielką pieczołowitością podchodzi do starych filmów. Gdyby jeszcze i mnie udało się tak pięknie odrestaurować – żartował 70-letni Bernardo Bertolucci, odbierając na wózku inwalidzkim honorową Złotą Palmę, przyznaną mu w dowód uznania
Tegoroczny maraton filmowy w Cannes otwiera „Midnight in Paris”, najnowsza komedia romantyczna Woody'ego Allena. Zaplanowano też retrospektywę najlepszych osiągnięć Bollywoodu, więc będzie barwnie, bogato i ciekawie.
komedii romantycznej, otwierającej tegoroczny maraton filmowy w Cannes, trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce do promocji. Akcja toczy się nad Sekwaną. Francuzi solidarnie z Hiszpanami i Amerykanami złożyli się na budżet. Jedną z ról gra Carla Bruni. Na widowni zasiądzie prezydent Nicolas Sarkozy