Nie masz smoka nad Diplodoka. U Baranowskiego śmiech miesza się z depresją
Tadeusz Baranowski mawia, że sam nie do końca pojmuje, skąd się wzięła popularność jego komiksów. Ale wystarczy wizyta na poświęconej mu wystawie „Śmieszy, tumani, przestrasza” w łódzkim Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej, by ten fenomen zrozumieć.