Waszyngton stara się stworzyć w Azji sojusz wojskowy podobny do NATO, który byłby gwarancją obrony przed ewentualną agresją Pekinu. Nieoczekiwanym i nieco dramatycznym epizodem podróży Joe Bidena okazała się konferencja prasowa w Tokio.
Kongres, który wskutek polaryzacji nie może nic istotnego uchwalić w krajowych sprawach, ustawę o pomocy dla Ukrainy przegłosował przytłaczającą większością głosów.
Donalda Trumpa, jak jego faworyt z Ohio, kandydat republikanów do Senatu J.D. Vance (autor „Elegii dla bidoków”), który powiedział, że Ukraina „guzik go obchodzi”. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
Braki mleka spowodowały panikę i racjonowanie go w niektórych sklepach. W Memphis odwieziono do szpitala dwoje dzieci, które spożyły niewłaściwe substytuty. Najnowszy kryzys nakłada się na piętrzące się kłopoty prezydenta.
Elon Musk zapowiedział, że po zakupie Twittera uchyli zakaz używania tej społecznościowej platformy przez byłego prezydenta. A to nie koniec dobrych wiadomości dla Donalda Trumpa.
Zespół Task Force KleptoCapture powstał tydzień po napaści na Ukrainę. Jego nazwa nawiązuje do faktu, że działalność rosyjskich miliarderów jest częścią patologicznego ustroju Rosji: kleptokracji, systemu rozkradania majątku narodowego przez skorumpowane elity biznesu.
Kiedy Jen Psaki ogłosiła swoją decyzję, korespondent konserwatywnej telewizji Fox News powiedział: „Przykro mi, że odchodzisz”, co spotkało się z ironiczną ripostą: „Naprawdę?”. Nowa rzeczniczka Białego Domu będzie musiała stawić czoła jeszcze trudniejszym pytaniom dziennikarzy niż jej poprzedniczka.
Spodziewana decyzja Sądu Najwyższego w USA odbierze kobietom prawo, jakim cieszyły się przez pół wieku. Może to mieć poważne konsekwencje polityczne przed tegorocznymi wyborami do Kongresu.
Joe Biden poprosił Kongres USA o dodatkowe fundusze na pomoc dla walczącej Ukrainy. Chodzi tym razem o 33 mld dol., a więc ponaddwukrotnie więcej niż 13,6 mld przyznanych już na ten cel przez federalną legislaturę w marcu.
Niektórzy eksperci wzywają administrację Joe Bidena, aby dostarczyła Ukrainie wszystko, czego potrzebuje. „Wciąż nie myślimy na wielką skalę”, twierdzi były dowódca sił USA w Europie gen. Ben Hodges.
Mimo dobrych ocen Joe Bidena za granicą za politykę USA wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę w kraju prezydent cieszy się coraz mniejszym poparciem.
Donald Trump znów pokazał, że sięgnie po każdą obrzydliwą metodę, by odegrać się za porażkę w wyborach. Teraz zwrócił się do Putina. Prosi go o pomoc w śledztwie przeciwko synowi Joe Bidena.
. Amerykanów (chwali tylko 1 proc.). Na krótko przed inwazją były prezydent nazwał Putina „geniuszem”. Czytaj też: Przesilenie? Rosjanie mówią o odwrocie spod Kijowa Trump bliżej Kremla niż Ukrainy Najnowsza prośba Trumpa to kolejny przykład jego gotowości do współpracy z Kremlem i pogardy dla
Wizyta Joe Bidena w Polsce była w piątek i sobotę głównym tematem w amerykańskich mediach. Trzy nadające na cały kraj kablowe telewizje informacyjne: CNN, MSNBC i Fox News, niemal bez przerwy relacjonowały pobyt prezydenta w naszym kraju.
Prezydent USA Joe Biden znów chce rozmawiać z polskim rządem – już nie o praworządności i TVN, ale o drugiej zimnej wojnie.
megalomańskiego demagoga-autokratę. „Walce z tyranią nie może przewodzić żaden naród, który niszczy demokrację i atakuje prawdę w swoim kraju” – napisał publicysta dziennika. Brzmi to może nieco patetycznie, ale jego słowa oddają klimat dzisiejszej amerykańskiej melancholii. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
Była aktywna do końca. W lutym, krótko przed inwazją Rosji na Ukrainę, w artykule w „New York Timesie” przestrzegała Putina przed agresją, pisząc, że będzie to jego „historyczny błąd”.
Rząd USA nie pozostawia złudzeń – nie zamierza poprzeć pomysłu wysłania na Ukrainę „misji pokojowej” NATO, który Polska ma oficjalnie zgłosić na czwartkowym szczycie Sojuszu.
Niuanse dyplomatycznej nowomowy obu stron skłaniają komentatorów do umiarkowanego optymizmu. Czy Biden choćby w minimalnym stopniu wpłynął na stanowisko Pekinu?
USA razem z innymi państwami grupy G7 i Unii Europejskiej odbiorą Rosji tzw. klauzulę najwyższego uprzywilejowania w handlu. Jak zapowiedział Biden, „nie są to ostatnie kroki, które podejmujemy”.
Po długich wahaniach Joe Biden ogłosił zakaz importu ropy, gazu ziemnego i węgla z Rosji – to kolejna sankcja w związku z inwazją na Ukrainę. Na razie nie będzie to bolesny cios dla Putina, ale ma ogromne znaczenie polityczne.
bezpośrednim efektem będzie dalsza zwyżka cen benzyny, której najtańsza odmiana (niskooktanowa regular) już kosztuje średnio 4,17 dol. za galon (1 galon – 3,75 litra), a w konsekwencji wzrost inflacji. Benzyna to w Ameryce artykuł pierwszej potrzeby w stopniu większym niż w Europie, gdzie odległości są
W swoim pierwszym orędziu o stanie państwa Joe Biden potępił w ostrych słowach inwazję Rosji na Ukrainę i zapowiedział, że Putin zapłaci za to wysoką cenę.
Żadna grupa w USA nie zaliczyła ostatnio takiego awansu jak Afroamerykanki. Jedna z nich wkrótce trafi do Sądu Najwyższego, inna – na banknot 20-dolarowy.
Demokratycznej, ale coraz częściej próbują także sił u Republikanów, którzy je popierają, żeby uwiarygodnić się jako „partia Lincolna”, daleka od rasizmu. Wygląda na to, że polityczne znaczenie czarnych kobiet w Ameryce będzie rosło. Tym bardziej że może tam niedługo rządzić czarnoskóra pani prezydent. Choćby… Michele Obama. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
W USA z niepokojem odebrano wiadomość, że Władimir Putin nakazał postawienie rosyjskiego arsenału nuklearnego w stan „specjalnej gotowości bojowej”. Rosja ma 5977 głowic atomowych, więcej niż USA (5550).
W odpowiedzi na inwazję Ukrainy i po naradzie z przywódcami państw z klubu G7 prezydent Joe Biden ogłosił kolejny pakiet sankcji przeciw Rosji. Chociaż wciąż nie tak poważnych, jak oczekiwano na podstawie zapowiedzi.
Sankcje mają dotknąć cztery wielkie rosyjskie banki, w tym VTB i Sberbank o łącznym kapitale ok. 1 bln dol., jak również kolejne osoby z kręgów Kremla. Dzień wcześniej Biden ogłosił sankcje na dwa inne banki i zamrożenie aktywów niektórych oligarchów. Represje zarządzone w czwartek mają
Sankcje są dość ograniczone, dalekie na razie od zapowiedzi, że atak na Ukrainę skłoni USA do ukarania Rosji niezmiernie surowo. Biden wybrał opcję dawkowania ich proporcjonalnie do rozszerzania skali inwazji.
Uznanie przez Władimira Putina niepodległości dwóch okupowanych przez separatystów prowincji we wschodniej Ukrainie obniżyło niemal do zera szanse na dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu bez rozlewu krwi.
Stany Zjednoczone z opóźnieniem i jakby niechętnie podjęły się w XX w. roli przywódcy stojącego na straży światowego ładu. Ale po stu latach doświadczeń, dobrych i złych, Wuj Sam znów się waha.
rozbudowy arsenału USA, forsując produkcję najnowocześniejszych rodzajów broni, w tym bombowców B-1, nuklearnych łodzi podwodnych Trydent i transkontynentalnych rakiet MX. Jego konikiem był system kosmicznej obrony antyrakietowej, SDI, który do dziś nie doczekał się realizacji, ale przestraszył Sowiety
Zacieśnia się pętla na szyi Donalda Trumpa, podejrzanego o poważne nadużycia finansowe w czasie, gdy kierował swoją nieruchomościową korporacją Trump Organization. A na tym jego problemy się nie kończą.
Amerykański prezydent podkreślił w swoim przemówieniu, że Zachód jest zjednoczony w sprawie agresywnych poczynań Rosji, a w USA panuje co do tego ponadpartyjny konsensus. Wciąż jednak nie ma pewności, czy faktycznie tak jest.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken stwierdził, że Rosja może zaatakować „kiedykolwiek”. Nawet w czasie trwających igrzysk w Pekinie. Joe Biden obrał twardy kurs wobec Władimira Putina, a to mogło go zaskoczyć.
Nominacja pierwszej w historii USA Afroamerykanki do Sądu Najwyższego powinna wzmocnić poparcie czarnych wyborców dla Bidena oraz ich motywacje do głosowania w tegorocznych wyborach do Kongresu.
Tak się złożyło, że nowy ambasador obejmuje warszawską placówkę w momencie szczególnym – w okresie dramatycznego międzynarodowego kryzysu wywołanego obecnością rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą.
” 79-letniego prezydenta słabną, a jego gafy są objawem demencji. Wydaje się, że nie jest to trafna diagnoza. Mimo podeszłego wieku Biden cieszy się dobrym zdrowiem, także psychicznym. Do werbalnych potknięć miał skłonność od początku swej politycznej kariery wskutek braku dyscypliny i tendencji do niekontrolowanego gadulstwa. Co, niestety, także nie nastraja do optymizmu. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
Na długo zanim została gwiazdą amerykańskiej dyplomacji, Wendy Sherman pracowała w placówkach opieki społecznej stanu Maryland. Mówi, że tamto doświadczenie z damskimi bokserami ogromnie jej się teraz przydało.
gazociągu Nord Stream 2. Gdyby jednak w GOP zwyciężył ostatecznie trumpizm, z jego izolacjonizmem i sympatią dla Putina jako obrońcą świata przed bezbożnym liberalizmem, można się obawiać najgorszego. To jednak odległy scenariusz. Na razie wszyscy wyczekują na kolejny ruch Kremla. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
Do inwazji wciąż nie dochodzi, co przyjmowane jest z nadzieją, że kryzys uda się rozwiązać pokojowo. Chociaż mogą to być tylko pobożne życzenia i nawet dyplomatyczny finał okaże się porażką Zachodu.
Przez rok, który upłynął od inauguracji jego rządów, prezydentowi Joe Bidenowi nie udało się osiągnąć większości celów, jakie sobie stawiał i których realizację zapowiadał.
Po tygodniu rozmów USA i NATO z Rosją, które nie przyniosły zbliżenia, w Ameryce narasta przekonanie, że Putin zdecyduje się na jakąś formę inwazji Ukrainy. Nasilają się wezwania do Bidena, aby użył dobitniejszych środków odstraszania, zanim będzie za późno.
Rozmowy czołowych dyplomatów USA i Rosji w Genewie, mające rozładować napięcie wywołane zgromadzeniem rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą, niczego nie rozwiązały. Ale ciąg dalszy nastąpi.
Joe Biden w wystąpieniu 6 stycznia mówił o zagrożeniu demokracji w USA i oświadczył, że nie można dopuścić do powtórki tamtych wydarzeń w stolicy. Innymi słowy: do tego, by ktokolwiek próbował siłą zmienić wynik wyborów.
Jeśli promowani przez byłego prezydenta Republikanie wygrają listopadowe wybory do Kongresu, to przed Donaldem Trumpem otworzy się autostrada do Białego Domu.
listopadowych wyborów może zależeć od wielu czynników – kondycji gospodarki, sytuacji z pandemią i wydarzeń międzynarodowych. Ewentualna inwazja rosyjska na Ukrainę albo kryzys wokół Tajwanu byłyby dramatyczną próbą dla Bidena, która w wypadku pomyślnego zdania przez niego egzaminu mogłaby nieco poprawić samopoczucie Amerykanów. Nadzieje Demokratów na odwrócenie niepomyślnych trendów w kraju są jednak niewielkie. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
Prawie godzinę Joe Biden rozmawiał w czwartek z Władimirem Putinem. Jak poinformował Biały Dom, rozmowa odbyła się na prośbę Moskwy. Ale żadna ze stron nie ogłosiła komunikatu o jej przebiegu ani wyniku.
Nie ulega wątpliwości, że presja z USA w połączeniu z masowymi protestami w kraju skłoniła prezydenta do takiej decyzji. Ale weto Dudy – podkreślają Amerykanie – to dopiero pierwszy krok na drodze do poprawy wzajemnych stosunków.
Wszczynanie kłótni z USA w tym momencie jest niemądre. Amerykański rząd ma nadzieję, że w ten czy inny sposób Polska uniknie starcia, na którym, szczerze mówiąc, skorzysta tylko Putin – mówi „Polityce” były ambasador USA w Warszawie Daniel Fried.
Problemy z nominacją Marka Brzezinskiego na ambasadora USA w Warszawie to symbol najgłębszego od 30 lat kryzysu w sojuszu Polski z Ameryką. Waszyngtonowi wciąż na nim zależy, ale nie za wszelką cenę.
miał więc huk roboty. Jeżeli, oczywiście, zostanie zatwierdzony przez Senat, gdzie Republikanie, z senatorem Tedem Cruzem na czele, blokowali w lecie ambasadorskie nominacje Joe Bidena. TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU
Administracja USA kontynuuje dyplomatyczną akcję mającą zapobiec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, o której mówi się w związku ze zgromadzeniem 100 tys. wojsk na jej granicy.
Wystąpienie prezydenta USA zawsze jest wydarzeniem, to w końcu wciąż supermocarstwo, ale wyłania się pytanie, jak uważnie Bidena świat dziś słucha.
Biden ostrzegł Putina, że jeśli dojdzie do inwazji, USA zastosują pełny wachlarz retorsji: od posunięć o charakterze militarnym po nowe sankcje ekonomiczne.
Mark Brzezinski, nominat Bidena na ambasadora USA w Warszawie, był przesłuchiwany w Kongresie. Jak zapewnił, jeśli zostanie zatwierdzony, będzie naciskał na polski rząd, aby nie łamał norm demokratycznych.
Rafał Trzaskowski zaapelował do Kongresu USA, by nadal pomagał siłom liberalnej demokracji w Polsce, opozycyjnym wobec prawicowo-populistycznego rządu PiS. Podkreślił, że pod jego rządami Warszawa chroni prawa mniejszości – mimo coraz częstszych wystąpień skrajnych nacjonalistów.
Oświadczenie Białego Domu nie oznacza, że Joe Biden na pewno będzie się ubiegał o reelekcję – ma przede wszystkim rozproszyć skrajnie pesymistyczne nastroje w Partii Demokratycznej co do utrzymania władzy na 1600 Pennsylvania Avenue i w Kongresie.
Dla Waszyngtonu pod rządami Joe Bidena Chiny nie są już potencjalnym „partnerem”, tylko „najpoważniejszym rywalem” w globalnym współzawodnictwie. Wirtualne spotkanie obu przywódców miało zapobiec, przynajmniej w najbliższym czasie, zbrojnej chińsko-amerykańskiej konfrontacji.
Czy warta bilion dolarów ustawa o infrastrukturze pozwoli demokratom i Joe Bidenowi uniknąć powszechnie przewidywanej klęski w wyborach do Kongresu za rok i do Białego Domu za trzy lata? Nie jest to wcale pewne.