„Polityka” poleca: książki dla młodszych i najmłodszych na Mikołajki (i nie tylko)
Guus Kuijer (tekst), Thé Tjong-Khing (ilustracje), Olle. Pies, który umiał mówić, przeł. Jadwiga Jędryas, Dwie Siostry
Ta niepozorna książka to literatura całkiem ciężkiej wagi, a z pewnością świetnie napisana. „Olle. Pies, który umiał mówić” opowiada historię niezwykle refleksyjnego i bystrego czworonoga, który – na domiar złego – potrafi mówić. Nie sprzyja to wcale rodzinnemu spokojowi, wręcz przeciwnie. Przynosi same kłopoty i coraz więcej pytań. Zarówno o ludzkie, jak i psie życie. Rzecz inteligenta, zabawna, a do tego formalnie bardzo skromna.
Manon Gauthier, My wszyscy, przeł. Katarzyna Radziwiłł, Muchomor
A teraz pozycja dla młodszych czytelników (powiedzmy: 3+), skupiająca się przede wszystkim na zabawie i plastycznej urodzie książki. „My wszyscy” zostało stworzone w kolażowej i wycinankowej technice, z wyciszoną paletą kolorów. W bardzo poetyckiej, a jednocześnie prostej opowieści pokazuje wspólnotę między światem człowieka a przyrodą. Co nie zawsze bywa – wbrew pozorom – takie oczywiste.
Aina Bestard, Jak to strawić? Tajemnice układu pokarmowego zwierząt, przeł. Karolina Jaszecka, Wydawnictwo Tatarak
Pozostajemy w świecie przyrody, ale tym razem przenosimy się w obszar nauki. Aina Bestard – podobnie jak w poprzednich książkach – posługuje się realistyczną formą ilustracji zbliżoną do tradycyjnych rycin lub po prostu ilustracji naukowych. Zatem każdy młody czytelnik kochający wizualne szczegóły i solidną porcję wiedzy będzie z „Jak to strawić?” wyjątkowo zadowolony. Poza odpowiedzą na tytułowe pytanie dowiemy się o porach posiłków czy ulubionym pożywieniu zwierząt.