Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Inflacja nie straszy, ale i nie uspokaja. Dlaczego nadal jest za wysoka?

Inflacja nie straszy, ale i nie uspokaja. Dlaczego nadal jest za wysoka? Inflacja nie straszy, ale i nie uspokaja. Dlaczego nadal jest za wysoka? AndreyPopov / Smarterpix/PantherMedia
Czy nowe dane skłonią Radę Polityki Pieniężnej do cięcia stóp? Na razie niewiele na to wskazuje.

Po lipcowym skoku sierpniowa stabilizacja – roczna inflacja wynosi według dzisiejszego szacunku GUS 4,3 proc. To odrobinę więcej niż miesiąc temu (4,2 proc.). Dobra wiadomość: w najbliższym czasie nie grozi nam przekroczenie poziomu 5 proc. To już w lipcowych danych ujawniło się częściowe odmrożenie cen energii i gazu. Wówczas inflacja wyraźnie przekroczyła górną granicę celu inflacyjnego NBP, czyli 3,5 proc. Zła wiadomość: na powrót inflacji do tego właśnie celu nie możemy szybko liczyć. Drożeją usługi i surowce energetyczne, a ceny żywności z powodu pogodowego chaosu stały się zupełnie nieprzewidywalne.

Inflacja: nadal za wysoka

Według danych GUS głównym winowajcą inflacji są w tej chwili nośniki energii, które w ciągu roku podrożały o ponad 10 proc. To oczywiście efekt ograniczenia polityki osłonowej. Ta jednak, przynajmniej w odniesieniu do cen prądu, będzie zapewne kontynuowana w przyszłym roku – takie są zapowiedzi rządzących. A zatem kolejne skoki cenowe w tym sektorze nam na razie nie grożą. Żywność podrożała w ciągu roku o ok. 4 proc. Sporo, ale nieporównanie mniej niż w poprzednich latach. Staniały natomiast, w porównaniu z ubiegłorocznym latem, paliwa – o prawie 2 proc.

Inflacja na poziomie ok. 4 proc. w najbliższych miesiącach i być może bliższa 3 proc. w przyszłym roku jest oczywiście wciąż za wysoka, ale z drugiej strony nie spełniły się najbardziej pesymistyczne przewidywania Rady Polityki Pieniężnej.

Reklama