Ursus redivivus. PiS dobił legendarną firmę, teraz się oburza, że znalazła nowego właściciela
Ursus redivivus. PiS dobił legendarną firmę, teraz hejtuje nowego właściciela
Legendarna polska firma w ukraińskich rękach – alarmuje Money.pl. W ręce tajemniczego (a przy okazji podejrzanego) ukraińskiego biznesmena wpadła dawna duma polskiej gospodarki, słynny Ursus. To marka legenda, którą znał cały świat. Polskie traktory produkowane w zakładach Ursus na terenie warszawskiej dzielnicy o tej samej nazwie orały nie tylko pola polskie, ale także w wielu krajach Azji, Afryki i Ameryki. Tyle że od dawna już nie orzą, a tam, gdzie były niegdyś fabryczne hale, dziś wyrasta osiedle, które deweloper wdzięcznie nazwał Fabrica Ursus. Tamtego dawnego Ursusa – który trwa w zbiorowej pamięci Polaków – już nie ma.
Zbankrutował w 2003 r., bo był reliktem gospodarki PRL – przestarzałym, niewydajnym, produkującym drogie i niewiele warte ciągniki, których rolnicy nie chcieli kupować. Państwowy Ursus bronił się przed prywatyzacją i jakimikolwiek zmianami, a na jego straży stały organizacje związkowe ze słynnym Zbigniewem Wrzodakiem na czele. Politycy bali się gniewu związkowców z Ursusa i podtrzymywali fabrykę przy życiu, aż w końcu padła.
Czytaj także: Traktory na ulice! Czym jeżdżą protestujący rolnicy? I gdzie się podział poczciwy Ursus?
Ursus reaktywacja?
Kilka lat później, w 2011 r., prawo do marki i dokumentacji za kilkanaście milionów złotych kupiła spółka POL-MOT, dawna centrala handlu zagranicznego, sprywatyzowana przez jej dyrektora Andrzeja Zarajczyka. Reaktywowany w Lublinie Ursus znów zaczął produkować ciągniki. Zmodernizowane, tańsze, które znów zaczęto eksportować. W Dobrym Mieście produkowano też przyczepy.