Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Za Olefiny III Obajtek powinien siedzieć. I to nie w europarlamencie

Daniel Obajtek Daniel Obajtek Jacek Domiński / Reporter
Naród już się uodpornił na bezsensowne przepalanie pieniędzy przez państwowe spółki, więc historie o miliardach, które Obajtek planował wyrzucić w błoto, nie robią wrażenia. A opowieści o Polsce jako potędze gospodarczej świata, na którą dybią Niemcy, zawsze dobrze się sprzedadzą.

„Podejmujemy najlepszą ze złych decyzji i nie możemy tego zatrzymać. Byłoby to zbyt kosztowne i nieracjonalne. Zaprojektujemy nową inwestycję tak, aby wykorzystać to, co zostało już zrobione” – tak prezes Grupy Orlen Ireneusz Fąfara podsumował decyzję, jaką podjął kierowany przez niego zarząd. Dlaczego złą? Bo chodzi o sztandarową inwestycję płockiego koncernu Olefiny III, którą odziedziczył po Danielu Obajtku. Miała być symbolem gospodarczego sukcesu rządów PiS – wielka i droga, bo taki kraj jak Polska tylko na rzeczy wielkie i drogie zasługuje. A okazała się workiem bez dna i szans na jakikolwiek zysk.

Czytaj też: Olefiny, kłamstwa i kpiny. Oszukiwano pracowników i system podatkowy. Na wielką skalę

Teoria atomowa

Budowa jest już w toku, kilkanaście miliardów złotych zostało wydanych, a końca nie widać. A co gorsza nie widać szans na to, by inwestycja kiedykolwiek się zwróciła. Dlatego najlepszą ze złych decyzji jest wstrzymanie budowy w jej dotychczasowym kształcie i próba rekonfiguracji, tak by bez topienia kolejnych miliardów wykorzystać w rozsądny sposób to, co zostało zrobione. A to nie będzie łatwe, także dlatego że – jak ujawnili dziennikarze TVN24 i Wirtualnej Polski – Daniel Obajtek na terenie olefinowej inwestycji wydzierżawił firmie Synthos działkę na co najmniej 31 lat. Na jej terenie spółka Michała Sołowowa wybudowała instalację butadienową.

Butadien to jeden z organicznych produktów petrochemicznych potrzebnych do wytwarzania m.in. kauczuku syntetycznego, żywic ABS, lateksów, czyli tego, czym zajmuje się oświęcimska spółka Sołowowa.

Reklama