Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Pożegnaliśmy Piotra Pytlakowskiego. Przyjaciel, dobry Szeryf, człowiek wielowymiarowy

Piotr Pytlakowski Piotr Pytlakowski Leszek Zych / Polityka
Raczej „dziennikarz kryminalny” niż śledczy, ale przedtem konduktor, „efekciarz” i hodowca dżdżownic kalifornijskich. Entuzjasta nart i „haratania w gałę”. Mąż, partner, tata, dziadek. Obywatel, przyjaciel.

Piotr Pytlakowski zmarł 31 grudnia 2024 r. po ciężkiej chorobie. Miał 73 lata. Dla wielu z nas był kimś więcej niż kolegą po fachu i świetnym dziennikarzem, który potrafił znaleźć drogę m.in. do owianych legendą i złą sławą polskich gangsterów. Ujawniał nadużycia, umiał dotrzeć do ludzi, dodawał odwagi służbom i obywatelom. Zawsze ujmował się za pokrzywdzonymi, choć nigdy się tym nie chwalił. W ostatnich latach o prawa człowieka zabiegał na ulicach z Obywatelami RP i na granicy z Białorusią. Nadal pisał teksty, empatyczne, demaskatorskie. I książki – ostatnia, „Strefa niepamięci”, to opowieść o zapomnianych i wypieranych żydowskich korzeniach, reporterska podróż „szlakiem śmierci” po wschodniej Polsce. Autor otrzymał za nią w zeszłym roku Nagrodę Specjalną im. dr. Karola Jakubowicza. Jeszcze 17 grudnia w siedzibie „Polityki” odbyło się spotkanie autorskie Piotra, które ewoluowało w rodzaj benefisu. Nie wiedzieliśmy, że będzie to zarazem pożegnanie. Bardzo nam Go brakuje.

Żegnaj, Szeryfie

Piotra pożegnaliśmy 10 stycznia podczas świeckiej uroczystości na warszawskich Powązkach Wojskowych. Przybyli jego najbliżsi, przyjaciele, koleżanki i koledzy z pracy, ludzie mediów, aktywistki i aktywiści, funkcjonariusze policji. Raz jeszcze sobie przypomnieliśmy, że Piotr był człowiekiem wielowymiarowym. – Był jedną z najbarwniejszych postaci w historii naszej gazety. Niezrównanym historykiem III RP – mówił redaktor naczelny „Polityki” Jerzy Baczyński. – Także pisarstwu Piotra zawdzięczamy, że Polska nie stała się krajem oligarchicznym, paramafijnym. Bo mafii sprzyja milczenie, omerta, zblatowanie z władzą. Piotr to wszystko ujawniał, dodawał odwagi prokuratorom i obywatelom.

Reklama