Nitras o zarobkach szefa PKOl i związkowcach. „Wstydziłbym się na miejscu prezesów”
„Żaden prezes PKOl do tej pory nie pobierał wynagrodzenia, ze zdumieniem dowiedziałem się, że to się zmieniło” – mówił podczas środowej konferencji minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Według ujawnionych informacji prezes Radosław Piesiewicz ma pobierać zarobki bez podstawy prawnej. Nitras zwrócił się do niego o przekazanie opinii publicznej szczegółowych informacji na temat zarobków, finansowania PKOl z budżetu państwa, z uwzględnieniem wydatków na wsparcie sportowców, członków oraz inne cele.
Szef resortu poinformował również o konsultacji z prezesem NIK Marianem Banasiem oraz prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, którzy mają przeprowadzić kontrole w PKOl dotyczące wydatkowania środków.
Transparentność w zarządzaniu polskim sportem wszystkim nam pomoże, a system będzie funkcjonował lepiej - powiedział Minister Sportu i Turystyki @SlawomirNitras podczas konferencji prasowej.
— Ministerstwo Sportu i Turystyki (@SPORT_GOV_PL) August 21, 2024
Jeśli poważnie myślimy o igrzyskach, musimy sprofesjonalizować polski sport. pic.twitter.com/fQQPUC7J6L
Świderski, Małysz, Jędrzejczak
Szef ministerstwa zapowiedział potrzebę reform. „Polski sport wymaga zmian. Podstawowym założeniem tych zmian musi być absolutna transparentność, na co wydawane są pieniądze. Każda złotówka, która jest wydawana przez ministerstwo, jest jawna i tak powinno być w związkach i PKOl” – mówił Nitras.
Polityk zapowiedział przekazanie szczegółowych danych na temat oficjalnych delegacji wysłanych przez polskie związki sportowe do Paryża na igrzyska. Jako wzór przedstawił Polski Związek Piłki Siatkowej i prezesa Sebastiana Świderskiego, który oddał swoją akredytację członkowi sztabu i oglądał zmagania z trybun, Polski Związek Pływacki, którego szefowa Otylia Jędrzejczak również oddała akredytację i nie pojechała na turniej, a także Adama Małysza, prezesa Polskiego Związki Narciarskiego, który odmówił wyjazdu, przekonując, że to letnie igrzyska, a skoczkowie startują w zimowych. Szefowie innego związku – polskiego jeździectwa – pojechali na własny koszt.
Nieobecni obecni
Nitras wskazał przykłady wątpliwych delegacji. Kierownictwo Polskiego Związku Badmintona pojechało do Paryża, mimo że żadna drużyna nie uzyskała kwalifikacji. Prezes Polskiego Związku Rugby nie przekazał w informacji do ministerstwa, że podróżował z osobami towarzyszącymi, co wykazały listy pasażerów rządowych samolotów. W sumie podobnych przypadków miało być 13. „Polski sport potrzebuje jawności i transparentności. Każdy musi mieć poczucie, że funkcjonuje w środowisku uczciwym” – przekonywał minister.
Najbliższy miesiąc ma zostać poświęcony przygotowaniu standardów dotyczących jawności i przejrzystości systemu kwalifikacji. „Wrzesień poświęcimy na szczegółowe rozmowy z każdym związkiem. (…) Przeanalizujemy każdą sprawę”.