Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Buzek ze specjalną nagrodą Campus Polska. Machińska o empatii, Domański o atomie

Jerzy Buzek. Campus Polska Przyszłości, 25 sierpnia 2024 r. Jerzy Buzek. Campus Polska Przyszłości, 25 sierpnia 2024 r. Facebook
Im dalej na wschód, tym prelegenci byli gorszej myśli. Jerzy Buzek wiąże duże nadzieje z UE, Andrzej Domański wierzy, że rząd da radę, dr Hanna Machińska krytycznie ocenia politykę na granicy z Białorusią, a Swiatłana Cichanouska apeluje, aby nie zapominać o Białorusinach.

Minister finansów Andrzej Domański jest dobrej myśli. Deklaracja „najważniejszego księgowego w kraju” napawa optymizmem przed poniedziałkowym spotkaniem liderów partii koalicyjnych i wszystkich ministrów rządu, którzy pochylą się nad przyszłorocznym budżetem. – Naprawdę, my damy radę. Czasami się pospieramy, ale damy radę. Nie zawiodę was – przekonywał.

Podczas spotkania z szefem resortu finansów usłyszeliśmy m.in. zapowiedź przeznaczenia 4,6 mld zł na budowę elektrowni jądrowej. Domański przekonywał, że transformacja energetyczna jest – obok cyfryzacji – priorytetem dla rozwoju Polski i ma być „motorem wzrostu gospodarczego”. – Jeżeli mamy o 40–50 proc. wyższe ceny energii niż w Niemczech, Francji i Hiszpanii, to stanowi to olbrzymie wyzwanie dla polskiego przemysłu – tłumaczył. – Wiemy, w jaką stronę iść, jak tę transformację energetyczną przeprowadzić.

Buzek: Nie wyobrażam sobie, by koalicja miała się rozpaść

Byłego polskiego premiera i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego na scenie witał minister ds. UE Adam Szłapka. – Pracując z nim, miałem poczucie, że jestem dla niego najważniejszy. Potwierdziło to kilkanaście osób. Jednocześnie był niesamowicie precyzyjny, skuteczny, zdeterminowany i konkretny. Dziś nie pełni żadnej funkcji instytucjonalnej, ale jest instytucją samą w sobie – Szłapka nie szczędził ciepłych słów Jerzemu Buzkowi, co gość spuentował: – Jak się mówi laudacje, to się zawsze trochę przesadza.

Śląski polityk wspominał, że jego karierze zawsze towarzyszyli młodzi ludzie. Od Solidarności po Parlament Europejski. – „Solidarność” budowali dwudziestoparolatkowie.

Reklama