Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Karol Nawrocki 2025. „Swój chłop” z PiS podbija internet

Tomasz Czernek / Forum
Tradycyjne media wspierające PiS nie mają za wiele do powiedzenia o kandydacie. To nie szkodzi, bo sam przedstawia się w internecie. I robi to na masową skalę.

Dwie największe propisowskie telewizje od tygodni stają na głowie, by wspomóc partię Jarosława Kaczyńskiego w trwającej prekampanii. Telewizja Republika i wPolsce24 lakonicznie wypowiadają się o Karolu Nawrockim. Podkreślają, że jest doktorem historii, pochodzi z robotniczej rodziny gdańskich Siedlec, cały życiowy sukces zawdzięcza ciężkiej pracy, a stoi za nim wspaniała rodzina.

Komentatorzy prawicowych mediów zaskakująco szczerze przyznają, że pierwsze wystąpienie kandydata PiS na prezydenta nie wypadło najlepiej, choć medialne i polityczne braki „stróża Polski i niepodległości” ma wypełnić sportowe doświadczenie, „żelazne nerwy”, „spojrzenie fightera” i czysta karta. Więcej uwagi poświęcają kontrkandydatom. O prezydencie stolicy Rafale Trzaskowskim słyszymy, że jest „salonowym dzieckiem” i jest piskliwy – w przeciwieństwie do silnego faceta Nawrockiego.

Obrywa się również Szymonowi Hołowni. Pracownicy stacji atakują go za doniesienia o chęci podjęcia studiów w Collegium Humanum, a także jednoczesne bycie „podnóżkiem” Tuska i wchodzenie z nim w spory. W tym świecie sprzeczne tezy idą w parze.

Tymczasem w sieci – w mediach społecznościowych – Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło zmasowaną kampanię. Lider opozycji ma zasoby i tryby maszyny poszły w ruch.

Czytaj też: Karol Nawrocki: taran i cenzor z IPN

Wojna na memy

Zaczęło się niewinnie. Polityczny superweekend przyniósł trzy konwencje – Szymona Hołowni, Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Mogłoby się wydawać, że to ten ostatni skupił na sobie zainteresowanie mediów.

Reklama