Kto i jak „skręcał” sprawy? 300 stron o nadużyciach. Prokuratura rozlicza się z czasów Zbigniewa Ziobry
Kto i jak „skręcał” sprawy? 300 stron o nadużyciach. Prokuratura rozlicza się z czasów Ziobry
„Prokuratora w latach 2016–23 wielokrotnie łamała zasadę bezstronności, niejednokrotnie w sposób cyniczny. Te działania nie powinny pozostać bez reakcji” – tak prezentację pierwszej części raportu o politycznym manipulowaniu śledztwami za rządów PiS zapowiedział na konferencji prasowej prokurator krajowy Dariusz Korneluk.
Pierwszą reakcją powinno być wyprostowanie „skręconych” śledztw i rozliczenie winnych. Ale nie mniej ważne jest wykorzystanie doświadczenia tych patologicznych mechanizmów czasów Zbigniewa Ziobry do stworzenia nowej, zabezpieczającej przed nimi ustawy o prokuraturze.
Czytaj także: Spowiedź Ziobry, czyli 36 spotkań ministra z księdzem O.
Zastrzeżenia są poważne
Pierwsza część raportu obejmuje dwieście z sześciuset spraw podejrzanych o polityczne sterowanie. Sprawy do zbadania wyselekcjonowali nowo powołani prokuratorzy regionalni, obywatele, a także organizacje społeczne – można się domyślić, że przede wszystkim takie, których członkowie sami doznali szykan ze strony prokuratury za protesty przeciwko działaniom rządu PiS.
Na dwieście zbadanych spraw nieprawidłowości różnego typu stwierdzono w 163. W przypadku 112 postępowań zastrzeżenia są poważne i „powinny skutkować zdecydowaną reakcją w sferze odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej”. Już skierowano 35 wniosków o taką odpowiedzialność, wszczęto 14 postępowań karnych i cztery służbowe. Wnioski dotyczą prokuratorów prowadzących lub nadzorujących badane sprawy.
Sprawy bada – wyłącznie analizując akta – dziesięcioosobowy zespół prokuratorów powołany przez Korneluka.