Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Sport

Duże emocje i awans Polek w tenisowym Billie Jean King Cup

Iga Świątek zwyciężyła w trzech setach z Paulą Badosą. Billie Jean King Cup, 15 listopada 2024 r. Iga Świątek zwyciężyła w trzech setach z Paulą Badosą. Billie Jean King Cup, 15 listopada 2024 r. Jorge Guerrero / East News
Polki pokonały Hiszpanki 2:0 w pierwszym meczu finałów Billie Jean King Cup w Maladze. I grają dalej.

Najpierw prawie czterogodzinny dreszczowiec rozegrany przez Magdę Linette i Sarę Torribes Tormo zakończył się szczęśliwie dla Polki wynikiem 2:1 (7:6, 2:6 i 6:4). Później Iga Świątek pokonała Paulę Badosę także 2:1 (6:3, 6:7 i 6:1). Tym samym Polska awansowała do ćwierćfinału, w którym spotka się z Czeszkami.

Czytaj też: Iga Świątek ma nowego trenera. To Belg Wim Fissette

Thrillery na początek

Na ten pojedynek czekaliśmy dwie doby. Pierwotny, środowy termin musiał być przesunięty z powodu fatalnej prognozy pogody. Nie można było jej lekceważyć, Hiszpania została przecież niedawno dotknięta ulewami i powodzią. Stąd także przed pierwszymi piłkami chwila ciszy upamiętniająca ofiary kataklizmu.

Kapitan naszej reprezentacji Dawid Celt zdecydował, że w pierwszym singlu wystąpi Magda Linette. Po drugiej stronie siatki stanęła Sara Torribes Tormo (106. w rankingu WTA). Pierwszy set zaczął się świetnie dla doświadczonej Polki, bo od wyniku 3:0 w gemach. Linette od początku grała agresywniej, często kończyła wymiany przy siatce. Tormo, znana z nieustępliwości, nie dawała jednak za wygraną i doprowadziła do wyrównania. Po następnych minutach mozolnej wymiany poznanianka serwowała przy stanie 5:3, ale jej podanie rywalka kolejny raz przełamała. O losach seta zdecydował zwycięski dla naszej reprezentantki tie-break (8:6). Być może większe zmęczenie Polki (pierwszy set trwał półtorej godziny), być może dekoncentracja, a może jedno i drugie spowodowało, że drugi set to był czas przewagi gospodyni, która zwyciężyła 6:2.

Reklama