Szukana fraza:Martyna Bunda
Martyna Bunda
-
Archiwum Polityki
Komu na rower, komu do wanny
Jak wypoczywać, żeby nie zmęczyć się jeszcze bardziej?
frustracja. Owe bardziej i mniej skomplikowane teorie znajdują potwierdzenie w rozmaitych zjawiskach medycznych i ekonomicznych. Pracoholizm w latach 60. dotykający około 1 proc. populacji dziś szacowany jest na 5 proc. Likwidować objawy zmęczenia pomagają napoje energetyzujące; sprzedaż tylko
Martyna Bunda17.02.2007Ja My Oni „Rozmówmy się" z dnia 17.02.2007; s. 27 -
Archiwum Polityki
Nonstopy
Firmy ochraniające sądy i prokuratury łamią przepisy kodeksu pracy i kodeksu karnego. Agencje ochraniające Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie płacą składek za swoich pracowników.
Martyna Bunda10.02.2007Polityka 6.2007 (2591) z dnia 10.02.2007; Ludzie; s. 92 -
Archiwum Polityki
Po dobremu ze złymi
W rankingach szkół, których absolwenci najliczniej dostają się na wyższe uczelnie, Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii SOS mieści się zwykle w pierwszej dziesiątce lub niedaleko za nią. Warszawska szkoła dla najgorszych uczniów.
może zostać prawicowym dziennikarzem. Niewykluczone, że – jakby co – trzeba się będzie nim jednak pochwalić. Martyna Bundafotografie Grzegorz Press
Martyna Bunda06.01.2007Polityka 1.2007 (2586) z dnia 06.01.2007; Ludzie; s. 78 -
Archiwum Polityki
Fundusz bez duszy
Po trzech latach Fundusz Alimentacyjny, państwowa kasa zakładająca za rozwiedzionych rodziców pieniądze, gdy ci nie płacą na swoje dzieci, ma zostać przywrócony do życia. W grudniu do Sejmu trafia projekt ustawy. Nic jednak nie pomoże, jeśli nie zmieni się powszechne przyzwolenie na alimentacyjne krętactwa.
rozwiązania nękające dłużników, a nowa ustawa będzie nawet pozwalać egzekwować długi z przepisanych na osoby trzecie majątków, to dalsze losy Funduszu nie są wcale pewne. O ile posłowie w ogóle uchwalą tę ustawę, w terenie znajdzie się jeszcze wielu porządnych obywateli, którzy będą sabotować wysiłki urzędów, wspierając dłużników, ofiary wrednych żon.Martyna Bunda
Martyna Bunda16.12.2006Polityka 50.2006 (2584) z dnia 16.12.2006; Społeczeństwo; s. 82 -
Archiwum Polityki
Wespół
Każdy z nich ma po 29 lat. Różnią się, choć wszyscy postawili w życiu na siatkówkę. Mózg drużyny to Paweł Zagumny. Rozgrywa na boisku. Piotr Gruszka jest oficjalnym kapitanem. Nieformalnie szefuje raczej Sebastian Świderski, naturalny talent w zagrzewaniu do walki i przywoływaniu do porządku.
mistrzami świata. Martyna Bunda, Tomasz Gorazdowski Mały mag Co się właściwie stało, że w ciągu niespełna dwóch lat udało się osiągnąć jeden z największych sukcesów w historii polskiej siatkówki i polskiego sportu? Trzon zespołu niewiele się zmienił. Jedynym zawodnikiem, o którym można powiedzieć
Martyna Bunda, Tomasz Gorazdowski09.12.2006Polityka 49.2006 (2583) z dnia 09.12.2006; Temat tygodnia; s. 20 -
Archiwum Polityki
Trzech na Czarka
Do szkół ruszyły trójki – przedstawiciele kuratorium, samorządu i policji – szukać sposobów na poskromienie agresji uczniów. Ale to nie agresja uczniów jest źródłem problemów. Ona jest skutkiem. A podstawową przyczyną – brak umiejętności zachowania się w grupie. Tego jednak żaden urzędnik ani funkcjonariusz nie nauczy.
, kilkanaście osób z jednego kuratorium. Za te pieniądze do szkół można było posłać ludzi, którzy się znają na psychologii przemocy i agresji. Którzy natchną nauczycieli entuzjazmem, jaki sami mają, do wpajania dzieciakom umiejętności społecznych. To byłoby leczenie przyczyn, nie objawów. Martyna Bundafotografie Grzegorz Press
Martyna Bunda09.12.2006Polityka 49.2006 (2583) z dnia 09.12.2006; Społeczeństwo; s. 92 -
Archiwum Polityki
Pax Romana
Program „Zero tolerancji” był potrzebny Romanowi Giertychowi jako popis przed wyborami. Czy przywracanie spokoju jego metodą, czyli „Pax Romana”, jest potrzebne polskiej szkole?
kablem, jakiś nastolatek wyleciał przez okno na beton. Wychowawcy potwierdzają, że dyrektor nerwowy, ale boją się stracić pracę. Dyrektor nawet nie prostuje, czuje się w prawie tak „wychowywać”. Spokojnie tłumaczy mediom: „Bo do nas trafia trudna młodzież, która wymaga silnej ręki. Nie wolno im pobłażać”. Trzylatkom?! Martyna Bunda, Ewa Winnicka
Martyna Bunda, Ewa Winnicka11.11.2006Polityka 45.2006 (2579) z dnia 11.11.2006; Temat tygodnia; s. 20 -
Klasyki Polityki
Dialog gulgoczących indorów
Rozmowa z prof. Bohdanem Wasilewskim, psychiatrą, o tym, na co chorujemy jako społeczeństwo.
MARTYNA BUNDA: – Polacy coraz więcej i częściej chorują na depresje, nerwice i stany lękowe. Dziś nawet trzy razy częściej niż pod koniec lat 80. Dlaczego właśnie teraz?BOHDAN WASILEWSKI: – Dla mnie to, co się teraz dzieje z Polakami w sferze zdrowia psychicznego, jest elementem
Martyna Bunda04.11.2006Polityka 44.2006 (2578) z dnia 04.11.2006; kraj; s. 36 -
Klasyki Polityki
Niepłodność, niemożność, nieczułość
Problem z poczęciem ma już co piąta para w Polsce. To niemal dwukrotnie częściej niż w poprzednim pokoleniu. W następnych – już co trzecia kobieta nie doczeka się potomka. Dziecku, którego nie ma, trzeba podporządkować związek, seks, karierę, stabilność finansową i zdrowie. Ale to nie koniec.
Martyna Bunda14.10.2006Polityka 41.2006 (2575) z dnia 14.10.2006; Raport; s. 4 -
Klasyki Polityki
Gdy rodzice potrzebują opieki dorosłych dzieci
Dzisiaj schyłek życia to coraz częściej ciężkie choroby. A więc znów pampersy, nieprzespane noce, poświęcenie. Albo wyrzuty sumienia z powodu rodziców oddanych do domu opieki.
Martyna Bunda09.09.2006Polityka 36.2006 (2570) z dnia 09.09.2006; Raport; s. 4Oryginalny tytuł tekstu: „Rodzice jak dzieci” -
Klasyki Polityki
Gej w wojsku. Ściśle tajna tajemnica
Choć polska armia się zmienia, unowocześnia, zaczyna korzystać z pomocy psychologów, to w tej jednej sprawie wciąż nie ma ani strategii, ani taktyki. Geje w wojsku. Jest ich w armii więcej niż średnio w społeczeństwie: 10–15 proc.
Martyna Bunda19.08.2006Polityka 33.2006 (2567) z dnia 19.08.2006; kraj; s. 35Oryginalny tytuł tekstu: „Tajemnica wojskowa” -
Archiwum Polityki
Wyrodne córki
Jak oficjalnie otworzyć obóz pracy dla Polaków? Jak w zgodzie z prawem ukryć go przed inspekcjami pracy i związkami zawodowymi? Wystarczy założyć w Polsce firmę-córkę, zatrudnić ludzi i wysłać w delegację. Do pracy w firmie-matce. Kompetencje polskich inspekcji pracy kończą się na granicy.
Martyna Bunda29.07.2006Polityka 30.2006 (2564) z dnia 29.07.2006; Społeczeństwo; s. 86 -
Archiwum Polityki
Dziura po emigrantach
Polacy jadą za chlebem. Z jednej strony – Polska i polskie rodziny otrzymują właśnie finansowy zastrzyk bez precedensu, za którym idzie wzrost płac, konsumpcji oraz zatrudnienia. Z drugiej – zaczyna nam brakować ludzi. Dziury tworzą się w usługach, handlu, budownictwie, a przede wszystkim w medycynie i nauce. Gdyby zestawić pozytywne i negatywne skutki obecnej fali emigracyjnej, to jaki byłby bilans? I co to oznacza dla tych, co tu zostają?
setki milionów, jeśli nie miliardy euro, które ludzie pracujący za granicą wydali osobiście albo przywieźli w kieszeniach. (Dla porównania: w ubiegłym roku, w ramach funduszy strukturalnych, dostaliśmy możliwość wykorzystania 12 mld euro, a wykorzystaliśmy 1 mld, czyli ponad 3 mld zł). Z
Martyna Bunda15.07.2006Polityka 28.2006 (2562) z dnia 15.07.2006; Raport; s. 4 -
Kraj
Dziura po emigrantach
Polacy jadą za chlebem. Z jednej strony – Polska i polskie rodziny otrzymują właśnie finansowy zastrzyk bez precedensu, za którym idzie wzrost płac, konsumpcji oraz zatrudnienia. Z drugiej – zaczyna nam brakować ludzi. Dziury tworzą się w usługach, handlu, budownictwie, a przede wszystkim w medycynie i nauce. Gdyby zestawić pozytywne i negatywne skutki obecnej fali emigracyjnej, to jaki byłby bilans? I co to oznacza dla tych, co tu zostają?
pracować. Jeśli ci z niżu zostaną dodatkowo przetrzebieni emigracją, dziury w budżecie systemu ubezpieczeń będziemy łatać z podatków. 10 lat to dużo czasu, żeby coś wymyślić. Związać z krajem tych, którzy wyjechali. Albo nakłonić, by mieszkając tam – w Polsce założyli firmę. Oczywiście, niechby to robili z patriotyzmu, ale przede wszystkim z rozsądku. Martyna Bunda, współpraca Paweł Wrabec
Martyna Bunda09.07.2006 -
Kraj
Grażyna Kulczyk. Madame Browary
Grażyna Kulczyk podkreślała latami, jak odmienny od mężowskiego jest świat, w którym żyje. Poznański, a nie warszawski. Zaprzątnięty codziennością, dziećmi i dobroczynnością. Sama jednak nigdy nie była przekonująco zwyczajna jako żona najbogatszego Polaka i – formalnie – właścicielka imperium.
Martyna Bunda, Ewa Winnicka07.07.2006 -
Klasyki Polityki
Człowiek w martwym polu
Grzegorz zarabiał w Londynie na spłatę długów. Nie dawał rady, więc ojciec przyjechał mu pomóc. Spłacili z początkiem maja. Tydzień później Grzegorz zginął pod pociągiem. Ojciec wrócił do Londynu na budowę, do pracy, by spłacić nowy dług. Za pogrzeb.
Martyna Bunda01.07.2006Polityka 26.2006 (2560) z dnia 01.07.2006; Społeczeństwo; s. 88 -
Archiwum Polityki
W podziemiu
Rok szkolny 2005/2006 zaczął się od rządowej deklaracji o objęciu 5-latków obowiązkiem przedszkolnym, a skończył odwołaniem całej akcji. A jednak przedszkoli przybywa. Rok 2005 był pierwszym, gdy więcej ich otwarto, niż zlikwidowano. Tyle że powstają z konieczności poza oficjalnym systemem edukacji.
samorządy do przemianowania filii bibliotecznych na oficjalne przedszkola, trudno będzie przekonać Unię, że jest lepiej, niż było. Że wskaźniki jednak jakoś wzrosły. A jeśli nie przekonamy, nie da się jej zbyć komunałem, że dziecku najlepiej jest z mamą.Martyna Bunda
Martyna Bunda24.06.2006Polityka 25.2006 (2559) z dnia 24.06.2006; Społeczeństwo; s. 94 -
Klasyki Polityki
Rzeczpospolita Brytyjska. Tak Polacy urządzali się na Wyspach
Już milion w Wielkiej Brytanii, 300 tys. w Irlandii. Tak Polacy stawali się największą mniejszością narodową na Wyspach. Powstały polskie sklepy, firmy taksówkarskie, gazety, rozgłośnia radiowa. Także biura: polskiej położnej i firmy pogrzebowej.
Martyna Bunda17.06.2006Polityka 24.2006 (2558) z dnia 17.06.2006; Raport; s. 4Oryginalny tytuł tekstu: „Rzeczpospolita Brytyjska” -
Archiwum Polityki
Piastun i żywicielka
Co czwarta Polka zarabia więcej niż jej partner życiowy. Co dwudziesty mężczyzna wychowuje w domu dziecko. To już drugie pokolenie, w którym Polki są lepiej wykształcone od Polaków; więcej jest pań niż panów z tytułem magistra. Mężczyźni i kobiety może nie tyle radykalnie zamieniają się rolami życiowymi, ile życie im je solidnie modyfikuje. Jedni w porzucaniu stereotypów, przypisanych płciom przez stulecia, widzą oczywiste, pozytywne i już nieodwracalne zjawisko społeczne. Inni kontrargumentują: czyż praca nie jest dla kobiet przykrą koniecznością ekonomiczną? Przecież gdyby tylko mogły, natychmiast wróciłyby do domów i swojego prawdziwego powołania – macierzyństwa? To spór o fundamentalnym znaczeniu dla polityki społecznej państwa.
prezentują wyjątkowo zachowawczą postawę, jakby w przytłaczającej większości nie czytali prasy, nie znali wyników badań społecznych i nie byli skłonni do podjęcia społecznego dialogu w takich sprawach. A jednak czują się ekspertami od problematyki rodzinnej wedle zasady, że przecież tu każdy jest praktykiem. Każdy jakąś rodzinę w końcu ma.Martyna Bunda
Martyna Bunda10.06.2006Polityka 23.2006 (2557) z dnia 10.06.2006; Raport; s. 4 -
Archiwum Polityki
Za siedmioma kratami
W więzieniach przeludnienie. Tam gdzie były warsztaty pracy i świetlice, teraz stoją prycze. A z młotkiem czy nożem tapicerskim nie zezwolą do celi. Więźniowie do zabijania czasu dostali więc flamastry. Rysują teraz kolorowanki dla dzieci z rodzin uchodźców. Kto wie, czy ci drudzy nie bardziej uwięzieni?
Martyna Bunda13.05.2006Polityka 19.2006 (2553) z dnia 13.05.2006; Na własne oczy; s. 124 -
Archiwum Polityki
Nie ma rady na układy
Koło Prawa i Sprawiedliwości w Rumi jest jednym z ponad 500 w Polsce. Jego wyjątkowość polega na tym, że zawarło tajny układ z miejską Platformą Obywatelską. Cel: walczyć z Układem.
Martyna Bunda13.05.2006Polityka 19.2006 (2553) z dnia 13.05.2006; kraj; s. 36 -
Archiwum Polityki
Matki, żony, kucharki
Rządzący dziś politycy, powołując się na nauki Kościoła, najchętniej zagnaliby kobiety do domów. A jest ich tam już sześć milionów, 55 proc. wszystkich dorosłych kobiet. Nie istnieją publicznie. Nie mają prawa do emerytur, choć całe życie pracują.
Martyna Bunda22.04.2006Polityka 16.2006 (2551) z dnia 22.04.2006; Raport; s. 4 -
Archiwum Polityki
Rzecznik w grzechu poczęty
Sejm przez kilka tygodni nie tyle wybierał rzecznika praw dziecka, ile realizował pakt stabilizacyjny, wykonywał roszady i zawierał układy. I dlatego znów nie wybrał, choć miał do wyboru już siedem, i to w większości wcale nie najgorszych, kandydatek.
Martyna Bunda18.03.2006Polityka 11.2006 (2546) z dnia 18.03.2006; Społeczeństwo; s. 98 -
Kraj
Wielki odjazd
Za granicą – według rozmaitych szacunków – przebywa obecnie od 1 mln do nawet 20 mln Polaków. Nasza diaspora co do liczebności jest już piąta na świecie. Kogo teraz odsysa z Polski świat? Owszem, hydraulików z Siemiatycz, cieśli z Podhala, pielęgniarki do Szwecji. Jadą, pracują na czarno albo legalnie, zarabiają, wracają. Ale jest też inny rodzaj emigracji: wielka ucieczka młodych i wykształconych.
według tychże organizacji polonijnych liczy ponad 20 mln osób. Ale z liczbami jest problem. Główny Urząd Statystyczny podaje zupełnie inne – 1 mln 400 tys. emigrantów czasowych (także tych, którzy za granicą przebywają 12 lat i dłużej) i trochę ponad 20
Martyna Bunda25.02.2006Polityka 8.2006 (2543) z dnia 25.02.2006; Raport; s. 6 -
Archiwum Polityki
Konie baby chłopy
Dwie baby robią w tym lesie: Baśka i Kaśka. Trochę narwane, ale oczy ufne. Bez nich nie byłoby pracy dla pilarzy. I żyć nie byłoby za co. Dwudziesty pierwszy wiek, a tutaj wszystko wróciło w stare koleiny: ani koń bez człowieka, ani człowiek bez konia.
plotą koniom grzywy. Kiedyś się na takie zmory lustro w stajni ustawiało, żeby zjawa szła precz. Dzisiaj sama idzie. Lecz wcześniej się wsią zachwyci, naplecie koniom warkoczy i serce złamie – niejedno. Choćby serce Baśki. Która to plecenie grzywy szczególnie lubiła: stojała tylko, mówi Beata, i się nadstawiała. A potem, gdy już nie było komu pleść, Baśka cierpiała na miłość. Choć to tylko koń. Martyna Bunda, fotografie Arkadiusz Dziczek
Martyna Bunda25.02.2006Polityka 8.2006 (2543) z dnia 25.02.2006; Na własne oczy; s. 100 -
Archiwum Polityki
Kto rządzi tymi sekundami?
Dziewięć dni stycznia w Polsce, od piątku do soboty. 9 osób się spaliło. 2 zaczadziały. 49 osób poniosło śmierć w wypadkach drogowych. Ponad 60 w katastrofie budowlanej w Katowicach, a wcześniej – 2 w Ostrowcu Świetokrzyskim. Na cmentarzach przybędzie grubo ponad 100 grobów z tabliczką: zginął śmiercią tragiczną. Od lat nie zdarzyło się tyle takich śmierci w kilka dni.
Martyna Bunda, Jan Dziadul, Barbara Pietkiewicz11.02.2006Polityka 6.2006 (2541) z dnia 11.02.2006; Raport; s. 4 -
Archiwum Polityki
Kołowa historia Indii
– to wszystkie późniejsze wątki, o synach, co mordowali ojców, i ich synach, co też mordowali, ale w zemście za dziadka, czy też o księżniczkach, co gorzkniały lub popełniały samobójstwa, już są w książce Mroziewicza. Bo już wcześniej się wydarzyły. Bo historia Indii w istocie jest kołowa. Ciągle się powtarza. Martyna Bunda Krzysztof Mroziewicz, Ćakra, czyli kołowa historia Indii, Oficyna Wydawnicza Branta, s. 270
Martyna Bunda04.02.2006Polityka 5.2006 (2540) z dnia 04.02.2006; Kultura; s. 54 -
Książki
◊ ◊ ◊ ◊ ◊
Martyna Bunda30.01.2006 -
Archiwum Polityki
Terapia pogarszająca
Co roku pierwszy w życiu epizod schizofreniczny przechodzi około 10 tys. Polaków. Głównie młodych, 18–25-letnich, będących akurat w jakimś kluczowym momencie życia. Powrót do społeczeństwa to dla nich heroizm. W Polsce – szczególny.
Martyna Bunda21.01.2006Polityka 3.2006 (2538) z dnia 21.01.2006; Społeczeństwo; s. 80 -
Archiwum Polityki
Rząd w przedszkolu
Rząd ogłosił, że za dwa lata edukacja szkolna ma się zaczynać w wieku sześciu lat. Przedtem dzieci muszą się podkształcić w przedszkolu. Słusznie, bo wczesna edukacja to cywilizacyjna konieczność i tylko tak możemy wyrównać szanse dzieci ze wsi. To tam trzeba głównie budować przedszkola. Tylko jakie i jak?
, który nie płaci za swoje dzieci Lublinowi i który wygrał właśnie przed sądem w tej sprawie. Jak widać, jest nad czym pracować. Sęk w tym, że dobre rozwiązania systemowe rząd dotychczas tylko zapowiada, a to, co naprawdę robi, to polityczna rutyna. Na razie obsadza swoimi ludźmi wszystkie kuratoria. Martyna Bunda
Martyna Bunda17.12.2005Polityka 50.2005 (2534) z dnia 17.12.2005; kraj; s. 30 -
Klasyki Polityki
Dziewczynki nam się popsuły
Wedle wyników badań współczesne gimnazjalistki w paleniu i piciu przegoniły równolatków, w narkotykach im dorównały. Ale wśród dziewczyn te, co najwięcej palą i piją, mają jednocześnie coraz mniej wiary w siebie. Są też bardziej sfrustrowane, smutniejsze niż chłopcy, mają silne poczucie, że ludzie ich nie rozumieją i nie akceptują. Na odrzucenie odpowiadają agresją. Są złe. Wściekłe. Kradną, biją, zawiązują gangi.
Martyna Bunda12.11.2005Polityka 45.2005 (2529) z dnia 12.11.2005; Raport; s. 6Oryginalny tytuł tekstu: „Panny na wygnaniu” -
Archiwum Polityki
Uciekinierzy z historii
Kiedy Jacek Kurski oskarżył Donalda Tuska, że ten miał dziadka w Wehrmachcie, Tusk słusznie odparł, że to podłe i niesprawiedliwe oskarżenie. Ale tak naprawdę losy dwóch dziadków Tuska i licznych ich pobratymców były tak kwestią szczęścia jak i faktycznych wyborów. Bo choć na Kaszubach bardzo wielu chciało uciec Wehrmachtowi, udało się to niewielu.
, że prawie wszyscy mieli jakiegoś przodka w Wehrmachcie. Wymieniają się historiami. Jeden przodek podobno usłyszał od dowódcy oddziału partyzantki, żeby jednak został, bo w tym cienkim podkartuskim lesie i tak jest już więcej partyzantów niż liści na drzewach. Tak sobie opowiadają czas jakiś. Kolejne anegdoty. Owszem, z dramatami w tle, ale jednak anegdoty, a nie wstydliwe historie.Martyna Bunda
Martyna Bunda22.10.2005Polityka 42.2005 (2526) z dnia 22.10.2005; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Diabeł z czarnej Corsy
Oficjalnie nie wiadomo jeszcze, pod wpływem jakich narkotyków byli mordercy dwóch malutkich dziewczynek i ich ojca. Na policji w Złotowie mówi się, że zapewne tych samych, co się w mieście teraz najlepiej sprzedają. Amfetamina poprawiana halucynogenami z grupy LSD albo też odwrotnie. W tabletkach. Chłopcy z czarnego Opla Corsy te słabsze dilują po 10 zł sztuka.
już wiadomo, że mordowali bracia F., Arkadiusz i Ernest. Sąsiedzi zza płotu. 1 W tamten piątek, gdy się tak naprawdę to wszystko zaczęło, młodszy Arek komuś się zwierzył, że idą się z bratem zapić, skoro nic lepszego nie ma w życiu do roboty. Właśnie się dowiedział, że w zakładzie nie podpiszą z nim
Martyna Bunda15.10.2005Polityka 41.2005 (2525) z dnia 15.10.2005; kraj; s. 32 -
Klasyki Polityki
„To” molestowanie. Przygody fryzjera damskiego
Szef salonu fryzjerskiego zatrudniał nastolatków. Zamiast im płacić, kazał płacić sobie – za to, że daje pracę. A ponadto łapał, szczypał i sprośnie żartował z dziewcząt.
za 1 tys. zł w Laurencie można odbyć mistrzowskie szkolenie z fryzjerstwa. Zgłosił się. Wojciech R. litościwie rozłożył płatność na dwie raty. Niebawem okazało się, że w ramach nauki Marcin, jak każdy fryzjer, przychodzi do roboty, myje głowy, tnie i zamiata włosy. I tak prawie rok. Próbował się z
Martyna Bunda08.10.2005Polityka 40.2005 (2524) z dnia 08.10.2005; Społeczeństwo; s. 102 -
Archiwum Polityki
Ich dwoje
Michał Wiśniewski ma intuicję, co się dobrze sprzeda, i żelazną zasadę: zawsze obstawiać kilka koni naraz. Wraz ze swoją żoną Martą, którą wykreował na śpiewającą Mandarynę, są ostatnio pierwszą parą polskich mass mediów. Ponad dziesięć okładek pism z Wiśniewskimi w ciągu trzech dni to chyba rekord krajowy.
Martyna Bunda17.09.2005Polityka 37.2005 (2521) z dnia 17.09.2005; kraj; s. 36 -
Klasyki Polityki
Sprawa Ultimo. Czy doszło do tragicznej pomyłki sądowej?
Zapadł najsurowszy możliwy wyrok – 25 lat, właściwie odpowiednik kary śmierci. Niby wszystko układa się w całość.
Martyna Bunda03.09.2005Polityka 35.2005 (2519) z dnia 03.09.2005; kraj; s. 40Oryginalny tytuł tekstu: „Żadna nie patrzy w oczy” -
Archiwum Polityki
Oblężone miasta
Polskie miasta wchodzą w modę. Jeśli jest się Niemcem, modnie jest pojechać na weekend do Wrocławia. Jeśli młodym Anglikiem – wypada polecieć na wieczór kawalerski do Krakowa. Gdy jest się odpowiednio sytuowanym Polakiem, w najlepszym tonie jest kupić apartament w Sopocie. Na udany wypad nadają się Łódź, Poznań, Zamość, Lublin, Gdańsk albo Elbląg. Toruń, Kielce gonią liderów. Historycy kiedyś odnotują: przełom wieku XX i XXI, rozkwit miast – nie zawsze planowany efekt transformacji ustrojowej. Uboczny, a jakże przyjemny.
najmniej dochodowe kopalnie i największe proporcjonalnie dochody ludności, co podobno najskuteczniej zniechęca mieszkańców do podejmowania wysiłku i ryzyka. Być może wniosek, że im dotkliwszy i bardziej nagły upadek miasta, tym bardziej widowiskowy potem jego rozkwit, byłby nadmiernym uproszczeniem, ale coś w tym jest. Ryszarda Socha, Martyna Bunda, Igor T. Miecik
Martyna Bunda, Igor T. Miecik, Ryszarda Socha13.08.2005Polityka 32.2005 (2516) z dnia 13.08.2005; Raport; s. 4 -
Archiwum Polityki
Inwestycja w Pana Boga
Spośród 6 mln Polaków, którzy co roku pielgrzymują, połowa to młodzież. Idą teraz pieszo do Częstochowy, jadą na rowerach do Kolonii na światowe spotkanie. Wstają od swoich komputerów i brną na kolanach po żwirze w Górce Klasztornej jak przodkowie sprzed wieków. Dlaczego?
naprawdę, czegoś spoza telewizora i komputera, które są najbliższymi towarzyszami młodości w tym pokoleniu. 1. Bo w coś tam wierzysz W grupce przyjaciół z Białegostoku, którzy idą do Częstochowy, są tegoroczni maturzyści i lada chwila studenci socjologii, biologii molekularnej oraz psychologii
Martyna Bunda13.08.2005Polityka 32.2005 (2516) z dnia 13.08.2005; Temat tygodnia; s. 20 -
Archiwum Polityki
Mazowsze się poleca
Z oferty: „Szanowni Państwo! Dzięki współpracy z nami zyskacie możliwość reklamy i promocji własnej firmy w zestawieniu z renomowaną marką naszego zespołu! Szanowni Państwo, zamówcie Mazowsze! ” Tak się dziś mniej więcej zaczyna opowieść o Państwowym Zespole Pieśni i Tańca. Ta z oficjalnej strony internetowej. Nad językiem, koncepcją i ogólną wymową czuwa nowy dział marketingu: chórzysta i tancerz. Obaj po dwudziestce, ambitni i do przodu.
Martyna Bunda06.08.2005Polityka 31.2005 (2515) z dnia 06.08.2005; Na własne oczy; s. 92 -
Archiwum Polityki
Wybuchowa rodzina
Na pomaganiu dzieciom i walce o ich prawa można się dorobić szacunku, sympatii i popularności. Z pozoru taki obrońca to atrakcyjna profesja. W rzeczywistości – ryzykowna, łatwo wejść na minę. Środowisko jest bowiem wyjątkowo wybuchowe.
ofertę dla wolontariuszy i pojechał w góry do Indii, założył tam polowe pogotowie. Zainwestował 2 tys. zł w bilet. Dostał państwowe podziękowanie i jeszcze ma z tego gigantyczną satysfakcję. Więc Mazurkiewicz też się zastanawia, czy nie wynająć jakiejś firmie domu, w którym teraz mieszkają kobiety w ciąży, i nie pojechać za te pieniądze pomagać innym, dużo biedniejszym dzieciom. Martyna Bunda
Martyna Bunda16.07.2005Polityka 28.2005 (2512) z dnia 16.07.2005; kraj; s. 29 -
Archiwum Polityki
Pląsy i dąsy
Ostatni weekend obfitował w polityczno-towarzyskie imprezy, a w Trójmieście doszło nawet do pojedynku na tego rodzaju zgromadzenia. Można powiedzieć, że bywanie na nich stało się teraz swoistą sztuką. Ważne jest, kto u kogo był, ale także kogo nie było. Co dać, co powiedzieć, z kim wyjść? Trafna decyzja może zdecydować o politycznym istnieniu.
Martyna Bunda, Ryszarda Socha25.06.2005Polityka 25.2005 (2509) z dnia 25.06.2005; Temat tygodnia; s. 24 -
Archiwum Polityki
Fakty i kłamstwa
W gazecie „Fakt” upierają się, że „Zamiana żon” to był psychologiczny eksperyment. A to była gra. Przez dwa tygodnie dziennikarze polowali na zdjęcia, które można by ładnie podpisać, na przykład „poszli ze sobą do łóżka”, a małżeństwa próbowały nie dać się złapać.
Martyna Bunda25.06.2005Polityka 25.2005 (2509) z dnia 25.06.2005; kraj; s. 36 -
Archiwum Polityki
Inna Otylia
Otylia Jędrzejczak jest wybitnie utalentowana, waleczna oraz pracowita. Ale też wrażliwa, niepewna siebie oraz neurotyczna. Jako młodziutka osoba dostała się w tryby trzech wielkich współczesnych machin: sportu, mediów i reklamy. Ma być mistrzynią i idolką. Wytrzyma?
ulubionego autora, to po arabsku – obsesyjne pragnienie. Coś, bez czego człowiek nie wyobraża sobie życia. Otylia wciąż mieszka w akademiku, bo stąd ma dwa kroki na piątą rano na basen. Bohaterowi tamtej książki, mówi, choć się bardzo starał, też się nigdy nie udało uwolnić od zahira. Martyna Bunda
Martyna Bunda11.06.2005Polityka 23.2005 (2507) z dnia 11.06.2005; kraj; s. 40 -
Archiwum Polityki
Burmistrz też punkuje
Po jedenastu latach mieszkańcy Jarocina postanowili sami wskrzesić legendarny rockowy festiwal. Tak długa przerwa to szmat czasu: wyrosło pokolenie, które nie kuma PRL.
Martyna Bunda11.06.2005Polityka 23.2005 (2507) z dnia 11.06.2005; Społeczeństwo; s. 104 -
Archiwum Polityki
Lekcja gimnastyki
Polscy uczniowie, już zjednoczeni z Europą, mieli mieć lepszy dostęp do edukacji dzięki nowym systemom stypendialnym. Aż dwóm, stworzonym w 2004 r. Nie zadziałał żaden: ani unijny, ani rządowy.
Martyna Bunda04.06.2005Polityka 22.2005 (2506) z dnia 04.06.2005; kraj; s. 28 -
Klasyki Polityki
Dżdżownica: zasady istnienia. Jak się mieszka w kilka, kilkanaście osób
Dżdżownica. Dosłownie: zwierzę, typ pierścienice, gromada skąposzczety. Przenośnie: mieszkanie wynajmowane w kilka, kilkanaście osób. Dżdżownica w sensie przenośnym zaczyna występować w życiu społecznym równie często jak dosłowna w glebie.
Martyna Bunda04.06.2005Polityka 22.2005 (2506) z dnia 04.06.2005; Na własne oczy; s. 108Oryginalny tytuł tekstu: „Dżdżownica: zasady istnienia” -
Archiwum Polityki
Oskarżyciel i skarżypyta
W rankingu Ministerstwa Sprawiedliwości za 2004 r. Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku zajęła miejsce drugie, choć parę lat wcześniej mieli ją likwidować. W kategorii sukces medialny na pewno będzie pierwsza w kraju. Splendoru przysporzyły sprawa Dziada, urzędników zamieszanych w aferę rywinową, a ostatnio – skorumpowanych gdańskich prawników. Najsprawiedliwsi?
Martyna Bunda21.05.2005Polityka 20.2005 (2504) z dnia 21.05.2005; kraj; s. 32 -
Archiwum Polityki
Winna i karna
Za pierwszym razem w areszcie Janina Chim wściekała się i robiła sceny. Była w ciąży. Po 14 latach procesu w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego znów tam trafiła. Tym razem – żadnych wymagań. Bezkonfliktowa, ulubienica strażników. Mówi, że trzyma się dla syna.
Martyna Bunda07.05.2005Polityka 18.2005 (2502) z dnia 07.05.2005; Społeczeństwo; s. 86 -
Archiwum Polityki
Trudny rodzaj miłości
Po Krystynie Czapskiej zostały dwie kamienice w Krakowie, kolekcja sztuki i pieniądze. Większość majątku zapisała Wawelowi i paru innym instytucjom. A nie synom.
testamencie dożywocie w mieszkaniu po dozorcy i lokal na antykwariat, także dożywotnio. Bez możliwości zmiany branży albo podnajęcia oraz przekazania go w spadku przysposobionemu synowi. Całe życie w to z matką grali, mówi Krzysztof: pewny dach nad głową w zamian za całą jego wolność. 1 Krystyna Czapska
Martyna Bunda09.04.2005Polityka 14.2005 (2498) z dnia 09.04.2005; Społeczeństwo; s. 94 -
Klasyki Polityki
Bliźniaczki syjamskie rozsławiły Janikowo
Burmistrz ujrzał w telewizji Al Arabija mapę Europy: mały punkcik – Warszawa, i wielka kropa – jego Janikowo. Miasto zaciekawiło Saudyjczyków z powodu sióstr syjamskich Olgi i Darii. Z tym zainteresowaniem wiąże Janikowo pewne nadzieje.
poinformował o planach arabskiej telewizji, żeby nakręcić film o Janikowie. Co do tych dwóch mniej ważnych Arabów w historii Janikowa: Sammy (od pieczeni z jagnięcia) wyjechał za żoną tuż po 1 maja; dostała, jako kwalifikowana pielęgniarka, etat w domu opieki we Włoszech. Mohamed, który robił w
Martyna Bunda26.03.2005Polityka 12.2005 (2496) z dnia 26.03.2005; kraj; s. 36Oryginalny tytuł tekstu: „Wynikła Wiesi ciąża”