1. LOT wpadł w turbulencje
Narodowy przewoźnik wpadł w kłopoty – nie biznesowe, a polityczne. Mimo zmiany władzy za sterami linii pozostawał dotąd Michał Fijoł, który cieszył się dobrymi opiniami i wśród pracowników, i wśród ekspertów branży. W zarządzie PLL LOT był od 2017 r., a prezesem został w 2023. Uważany za sprawnego menedżera i negocjatora (zwłaszcza ze związkami zawodowymi), był tolerowany przez nową koalicję, chociaż wymieniono mu współpracowników w zarządzie. Rada nadzorcza właśnie go odwołała. Rzekomo z powodu wyników audytu.
Mimo ostrej konkurencji LOT radzi sobie w ostatnich latach dobrze, ale takie nieuzasadnione ruchy kadrowe mogą mu zaszkodzić. Gdyby był spółką prywatną, prezes z dobrymi wynikami skupiałby się na dalszym rozwoju, a nie był zakładnikiem partyjnych walk. Jeśli politycy chcą przewoźnika państwowego, niech przynajmniej dadzą mu minimum spokoju, pisze Cezary Kowanda.
2. „Doping” u Igi Świątek
W czwartek wyjaśnił się powód tajemniczej nieobecności Igi Świątek w jesiennych, azjatyckich turniejach WTA. Okazuje się, że Polka została zawieszona – prewencyjnie, do wyjaśnienia sprawy – w związku z wykryciem trimetazydyny w jej próbce moczu. Okoliczności przytacza na Polityka.pl Marcin Piątek.
W mediach społecznościowych Świątek wyjaśniła, że musiała przyjąć nieumyślnie środek zanieczyszczony trimetazydyną. Jej obecność stwierdzono w tabletkach z melatoniną i w innym opakowaniu leku z tej samej partii.