Nauka

Foie gras bez wyrzutów sumienia

W 2019 r. Nicolas Morin-Forest, Victor Sayous i Antoine Davydoff założyli Gourmey – start-up, którego misją jest wprowadzenie na rynek wersji foie gras, która ma być całkowicie etyczna. W 2019 r. Nicolas Morin-Forest, Victor Sayous i Antoine Davydoff założyli Gourmey – start-up, którego misją jest wprowadzenie na rynek wersji foie gras, która ma być całkowicie etyczna. Romain Buisson / mat. pr.
Pasztet strasburski, tradycyjne danie kuchni francuskiej, produkuje się w bestialski sposób. Ale jest szansa na jego etyczną wersję – foie gras produkowane z hodowli in vitro. Pionierski producent właśnie złożył wniosek o autoryzację.

Foie gras, znane także jako pasztet strasburski, otrzymuje się z patologicznie stłuszczonej i powiększonej wątroby kaczek lub gęsi. W tym celu przetrzymywanym w klatkach ptakom na 2–3 tygodnie przed ubojem do przełyku wtłacza się przy pomocy metalowej sondy ogromne ilości pokarmu. Dzienna jego porcja to nawet 2 kg. Kaczkom pokarm podaje się dwa razy dziennie, gęsiom – cztery razy. W tym przypadku nie można mówić o zapewnieniu nawet minimalnego poziomu dobrostanu zwierząt hodowlanych. Pasztet strasburski z definicji musi być produkowany metodą tuczu przymusowego, która jest brutalna.

Czytaj także: Mistrzowie wyparcia

W wielu krajach, w tym w Polsce od 2000 r., jej stosowanie jest zakazane i uznane za okrucieństwo wobec zwierząt. W niektórych miejscach na świecie, np. w Nowym Jorku, podejmowano również batalie o całkowity zakaz jego sprzedaży i podawania. Największym producentem pasztetu strasburskiego jest oczywiście Francja.

Etyczne foie gras. Jak to działa?

Kiedy w 2018 r. młodzi Francuzi prezentowali podczas New Food Conference w Berlinie autorski pomysł, by produkować foie gras metodą pozaustrojową, czyli in vitro, niektórzy inwestorzy obecni na sali kręcili głową. Inni podśmiewali się pod nosem, niedowierzając w powodzenie proponowanego pomysłu. Ale od chłopaków ze sceny biła determinacja, która nie pozwoliła im się poddać. W 2019 r. Nicolas Morin-Forest, Victor Sayous i Antoine Davydoff założyli Gourmey – start-up, którego misją jest wprowadzenie na rynek wersji foie gras, która ma być całkowicie etyczna.

Opierać się ma ona na wieloletnich doświadczeniach nauki związanych z hodowlą hepatocytów, czyli komórek wątroby, w warunkach in vitro. Skoro można doprowadzić do ich przetłuszczenia w organizmie ptaka, to przecież ten sam efekt można otrzymać poza nim – nie wykorzystując w tym celu paszy wtłaczanej przez przełyk, ale odpowiednio skomponowane chemicznie medium. Na rozwój takiej technologii z każdym kolejnym rokiem Gourmey zbierało w zbiórkach publicznych więcej pieniędzy – łączna kwota inwestycji sięga dziś aż 65 mln euro.

Czytaj także: Mięso in vitro coraz bliżej. Rusza koalicja na rzecz rolnictwa komórkowego w Europie

Ekskluzywny produkt i spokój sumienia

Dużo? Według analiz globalny rynek foie gras był warty 1,3 mld dol. w 2020 r., a do końca tej dekady wart będzie 1,5 mld. To produkt uważany przez wielu za wysoce ekskluzywny, stawiany na równi z kawiorem i mięsem tuńczyka błękitnopłetwego. Niewątpliwie jest więc to branża warta inwestycji, zwłaszcza jeżeli w ofercie można mieć zupełnie przełomowy produkt – oferujący ten sam smak i konsystencję, a zarazem spokój sumienia. A taki właśnie ma być pasztet strasburski otrzymywany przez Gourmey. Według firmy jego produkcja ma być też bardziej oszczędna dla środowiska. W porównaniu z tradycyjnym foie gras ma wymagać o 80 proc. mniej wody i powierzchni ziemi, emitować o 80 proc. mniej dwutlenku węgla i zużywać o 45 proc. mniej energii. Wydaje się też, że zainwestowane w Gourmey pieniądze nie poszły w błoto. A to dlatego, że firma złożyła właśnie wniosek o autoryzację swojego produktu do Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). To pierwszy producent żywności otrzymywanej in vitro, który zdecydował się na ten krok w Europie. Pod koniec 2020 r. dopuszczono w Singapurze do obrotu mięso kurczaka otrzymywane poza organizmem zwierzęcia. Z kolei w 2023 r. amerykański departament rolnictwa dopuścił takie mięso oferowane przez dwóch producentów – póki co jednak nie jest ono dostępne na rynku. Na początku 2024 r. izraelskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że dopuszcza do sprzedaży steki wołowe produkowane in vitro przez jednego z pionierów technologicznych Aleph Farms. Obecnie stara się o wprowadzenie na rynek brytyjski i szwajcarski.

Czytaj także: Mięso in vitro pierwszy raz trafiło na restauracyjny talerz

Gourmey nie poprzestaje na UE

Wniosek o dopuszczenie etycznego foie gras w Unii Europejskiej to dopiero pierwszy, choć przełomowy, krok ku pojawieniu się tego produktu na talerzu. EFSA jest jedną z najbardziej rygorystycznych agencji zajmujących się oceną żywności na świecie. Przewiduje się, że cały proces może zająć przynajmniej 18 miesięcy i obejmować nie tylko aspekty technologiczne i związane z bezpieczeństwem i składem odżywczym produktu, ale również kwestie ekonomiczne i społeczne. Gourmey nie poprzestaje jednak tylko na UE. Firma złożyła również wnioski o dopuszczenie swojego foie gras w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Singapurze.

Choć otrzymywanie produktów odzwierzęcych metodami in vitro wywołuje i będzie wywoływać kontrowersje i może być rozgrywane w celach politycznej polaryzacji, ich rozwoju chyba nie sposób zatrzymać. Ich pojawienie się na różnych rynkach na pewno nie wyeliminuje konwencjonalnej produkcji z dnia na dzień, jest jednak zwiastunem społecznej zmiany w sposobie postrzegania i traktowania zwierząt.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną