Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

33. finał WOŚP. Orkiestra Owsiaka gra, i to jak! Żadne sianie nienawiści nie zaszkodzi

Kot z puszką 33. finału WOŚP w schronisku na Hali Szrenickiej, styczeń 2025 r. Kot z puszką 33. finału WOŚP w schronisku na Hali Szrenickiej, styczeń 2025 r. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl
WOŚP gra już dzisiaj, i to jak! Lepiej niż wiedeńczycy pod Karajanem, niż Berliner Philharmoniker, nowojorska z Bernsteinem i filadelfijska z Ormandym. Orkiestra pod batutą Jurka Owsiaka gra już po raz 33. Rok w rok.

W tym roku WOŚP gra dla dzieci chorujących na nowotwory, dziecięcej onkologii i hematologii. Wciąż są mali pacjenci, których nie udaje się uratować, bo medycyna jest bezsilna, a lekarze bez nowoczesnego sprzętu diagnostycznego i ratunkowego też nie zawsze mogą zdziałać cuda. Choć cuda oczywiście się zdarzają. Każda, każdziutka złotówka, każdy grosz będzie szansą dla dzieci.

Dwa pokolenia orkiestrowiczów

Orkiestra zbiera pieniądze raz w roku podczas wielkiego finału. Ale to nie jest taka sobie zbiórka, zwykła kwesta. To nie tylko wrzucanie pieniędzy do puszek wolontariuszy. To prawdziwa orkiestra, w której grają zgodnie wszystkie instrumenty. Wychowały się już w ten sposób dwa pokolenia orkiestrowiczów. To piękne, że ci, którzy jako dzieci korzystali z urządzeń kupionych przez WOŚP – pamiętają serduszka przyklejone na sprzęcie, z którego korzystali albo który znają z opowieści rodziców, bo byli kilkudniowymi maleństwami – dziś sami kwestują, licytują, wystawiają własne prace. Kwestują ich dzieci, bo wychowały się w szacunku dla Owsiaka i WOŚP. Oni wiedzą, co robi, żadna czarna propaganda nie zamiesza im w głowach. Żadne sianie nienawiści. Są z Jurkiem na zawsze, do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Ten krąg poszerza się każdego roku, o czym świadczą kolejne rekordy zebranych pieniędzy, wyliczone co do grosza.

Dziś to nie tylko zbiórki uliczne. Pamiętam zwątpienie, jakie zakradło się do serc, gdy nastały niedziele bez handlu: handlowe niedziele zachęcały zwykle do odwiedzania sklepów, galerii, wychodzenia z domów, nawet w psią pogodę, gdy padało, wiało i mroziło bezlitośnie.

Reklama