Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Jak Duda „lawiruje” między obozem PiS a Tuskiem

Andrzej Duda udziela wywiadu TV Trwam. Andrzej Duda udziela wywiadu TV Trwam. Marek Borawski / Kancelaria Prezydenta RP
Opinia o lawirowaniu Andrzeja Dudy jest błędna, bo zawsze murem stał za ugrupowaniem, któremu przewodzi Prezes the Best, czyli Jarosław Kaczyński. Zawsze był wyjątkowo lojalnym współpracownikiem (czytaj: przybocznym).

Rzecz niniejsza została sprowokowana przez pewną dyskusję publicystyczną, w której jeden z dziennikarzy argumentował, że p. Duda lawiruje między dwoma zwalczającymi się obozami politycznymi w Polsce, a obecnie kokietuje prawicę, mając na uwadze budowę własnego ugrupowania lub zostanie następcą Jego Ekscelencji (Prezesa the Best, czyli p. Kaczyńskiego).

Niezależny Andrzej Duda

Wyrazem tego miało być orędzie do Sejmu, zdecydowanie propisowskie, które spotkało się z oklaskami szefa PiS oraz entuzjazmem prawej strony sali. Jednym z argumentów za takim obrazem p. Dudy miało być to, że w 2017 r. zawetował ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS. Miało to spowodować oziębienie relacji na linii Duda–Kaczyński. Pan Zybertowicz, prezydencki doradca, w innej audycji, aczkolwiek w tym samym dniu (aby nie być nadmiernie tajemniczym, dodam, że chodzi o „Kawę na ławę” i „Lożę prasową” 20 października), dodał, z niebywałą ekscytacją jak na niego, że „Pan Prezydent” zawetował więcej ustaw wychodzących z jego środowiska niż inne głowy państwa, a to znaczy, tak to przynajmniej interpretuję, że jest osobą niezależną od obecnej (i już prawie 20-letniej) polaryzacji w Polsce – zarówno w elitach politycznych, jak i całym społeczeństwie.

Będę argumentował, że opinia o lawirowaniu p. Dudy jest błędna, ponieważ zawsze murem stał za ugrupowaniem, któremu przewodzi Prezes the Best. Świadczy o tym chociażby to, że w klapie nosi ten sam znaczek, jaki jest eksponowany przez większość dobrozmiennych aktywistów, także tych, którzy pracują w kancelarii prezydenta.

Reklama