Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Nowe pytania maturalne. Arcydzieła proszę serwować młodzieży z umiarem

Matura we Wrocławiu, 2023 r. Matura we Wrocławiu, 2023 r. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl
Szkoła zmusza do obżerania się jednym autorem, żeby aż uszami wychodziło, czego przykładem jest nowy zestaw pytań maturalnych. Siedem pytań do „Lalki” i sześć pytań do „Dziadów” – na samą myśl robi się człowiekowi niedobrze.

Okrojenie podstawy programowej języka polskiego spowodowało, że zestaw jawnych pytań do matury ustnej na rok 2025 można wyrzucić do kosza. CKE opublikuje niebawem nowy zbiór pytań, na podstawie którego maturzyści będą przygotowywać się do majowego egzaminu, również okrojonego, jeśli chodzi o wymagania. Nowe też będą arkusze pokazowe, gdyż poprzednie stały się nieaktualne. Sytuacja jest wyjątkowo stresująca tak dla nauczycieli, jak i uczniów.

Nowy katechizm nauczania literatury

Jako nauczyciel ulegam porywom entuzjazmu, że dzięki chudszej podstawie programowej będę miał okazję omówić mniej lektur, ale za to głębiej, w sposób bardziej wartościowy. Natomiast uczniowie podchodzą do zmiany w wymaganiach zupełnie inaczej. Mają świadomość, że uczyli się rzeczy niepotrzebnych. Teraz więc, w ostatniej klasie przed egzaminami, będą bardzo pilnować, aby uczyć się wyłącznie treści, które są wymagane na maturze. Nawet najbardziej wartościowe zagadnienia literackie, ale niematuralne, nauczyciel może sobie darować.

CKE musi mieć świadomość, że tworzony przez ekspertów nowy zestaw pytań maturalnych nie stanie się jednym z wielu narzędzi pomocniczych do nauki języka polskiego, lecz będzie narzędziem głównym, swego rodzaju katechizmem nauczania literatury w szkołach średnich. Będzie też przewodnikiem dla niedojrzałych jeszcze umysłów nastolatków. Uczniowie będą akceptować na lekcjach tylko to, co znajduje się w pytaniach, a jak czegoś tam nie ma, to dowód, że nie jest wymagane na maturze, więc nauczyciel nie powinien tego uczyć.

Reklama