„Imagine” i ta ostatnia wieczerza. Może Babiarz zamieni TVP na TV Republika?
Spektakularna ceremonia otwarcia 33. Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu nie wszystkim się spodobała. Chyba absolutnym pionierem w krytyce okazał się red. Babiarz, który tak zapodał: „Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety”. I dodał: „Unia Europejska nie jest reprezentowana jako całość. Wciąż jeszcze narody mają w Europie swoje kraje, oby to jak najdłużej trwało. Ale oczywiście jesteśmy na obszarze Unii Europejskiej”.
„Europejskie” uwagi p. Babiarza są wyjątkowo przenikliwe – ktoś mógł pomyśleć, że w Paryżu startuje unijna reprezentacja, a igrzyska odbywają się poza terytorium UE. Zdanie o narodach i krajach może być zaś uznane za parafrazę wypowiedzi p. Kaczyńskiego o „likwidacji państwa polskiego i zamianie go w teren zamieszkany przez Polaków, a zarządzany z zewnątrz – przez Berlin za pośrednictwem Brukseli”, aczkolwiek wyrażoną łagodniej, niż to uczynił Bojem Silny (znaczenie imienia Jarosław w języku ukraińskim).
Pierwszy z przytoczonych cytatów p. Babiarza stanowi interpretację „Imagine” Johna Lennona. Kompletna bzdura. Rozumienie komunizmu przez Lennona, nawet jeśli uznać je za naiwne, nie opierało się na pojęciu walki klas, lecz na pacyfizmie, solidaryzmie społecznym i egalitaryzmie. Piosenka powstała w 1971 r. w proteście przeciwko wojnie w Wietnamie. Do p. Babiarza jeszcze wrócę, na razie tylko zauważę, że jego wykładnia „Imagine” została z zadowoleniem przyjęta przez dobrozmieńców, którzy uznali wykorzystanie utworu Lennona w inauguracji igrzysk za przejaw marksizmu i lewactwa.