Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Spór o 800 plus. Ukraińskie matki stały się zakładniczkami kampanii

800 plus nie dla części Ukraińców 800 plus nie dla części Ukraińców Paweł Małecki / Agencja Wyborcza.pl
Po raz kolejny wskazujemy migrantów jako osoby, które mogą nadużywać naszych systemów opiekuńczych, podczas gdy dane tego nie pokazują – podkreśla prof. Paweł Kaczmarczyk, specjalista ds. migracji.

Rafał Trzaskowski chce zmian w przyznawaniu 800 plus m.in. dla Ukraińców. Premier Donald Tusk na platformie X komentuje: „Propozycja zostanie pilnie rozpatrzona przez rząd”. Popularny portal publikuje krótki filmik, w którym indagowana w tej sprawie Polka popiera ograniczenia. Sytuację wykorzystał PiS, który złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy przyznającej to świadczenie. Szef klubu Mariusz Błaszczak wytłumaczył dziennikarzom, że program należy ograniczyć do osób, które pracują w Polsce i płacą tu podatki. A prof. Paweł Kaczmarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista ds. migracji, zastanawia się, co jest istotą proponowanych zmian, bo ministra rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przyznała, że w jej resorcie nikt nad nimi nie pracuje.

Prace trwają za to od grudnia w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Poinformował o tym wiceminister Maciej Duszczyk, wyjaśniając, że planowane są zmiany w ustawie pomocowej dla uchodźców wojennych z Ukrainy, a wśród nich jest uszczelnienie zasad wypłacania świadczenia 800 plus.

Trzaskowski skręca w prawo

Prof. Kaczmarczyk mówi wprost: – W 2022 r. zdecydowaliśmy, że zapewniamy osobom z Ukrainy dostęp do świadczeń i systemu zabezpieczenia społecznego w Polsce. Wiemy, jakie są zasady programu 800 plus. Jeżeli więc chcemy stosować się do reguł, które sami przyjęliśmy, to de facto te zasady powinny być takie same dla obywateli Ukrainy, którzy są pod ochroną czasową, i dla obywateli Polski. Przyznam szczerze, że niepokojące jest wiązanie tych świadczeń z płaceniem podatków w Polsce.

Reklama