Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Wizy dla studentów: MSZ nagle wysadza zasady w kosmos. Wykładowcy pytają: czym to jest podszyte?

Szef MSZ Radosław Sikorski Szef MSZ Radosław Sikorski Sebastian Indra / MSZ
Z oświadczenia resortu wynika, że w ostatnich latach rosła liczba posiadaczy wiz studenckich, którzy nie studiowali. Środowisko akademickie nie kryje oburzenia, że MSZ zrzuca na nie odpowiedzialność za nieudolność służb konsularnych.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, mówiąc kolokwialnie, wysadziło w kosmos rekrutację zagranicznych studentów na polskich uczelniach. Twierdzi, że to wina samych uczelni, które masowo ściągały na wizy studenckie ludzi, którzy nie zamierzali studiować, a po dostaniu się do Polski zasilali szeregi imigrantów zarobkowych. „Należy zauważyć, że w niektórych uczelniach niepublicznych odsetek cudzoziemców w ogólnej liczbie studentów przekracza 50 proc., nierzadko sięgając poziomu 60–70 proc. Studenci zagraniczni, których liczba wzrosła w ostatnich latach nawet kilkunastokrotnie, pochodzą w głównej mierze z państw trzecich charakteryzujących się wysokim ryzykiem migracyjnym. O nadużywaniu rekrutacji na studia w Polsce i ścieżki uzyskania wizy studenckiej przez cudzoziemców (...) może również świadczyć znacznie wyższy odsetek osób z tej grupy, które skreślono z listy studentów po pierwszym roku – w przypadku cudzoziemców odsetek skreśleń wynosi około 40 proc., zaś w przypadku studentów z Polski około 30 proc.” – czytamy na stronie resortu.

MSZ przypomina też, że jednym z instrumentów weryfikacji kandydatów na studia jest wymóg potwierdzania przez kuratoria świadectw maturalnych wydanych za granicą. I wyraża „zdziwienie brakiem regularnego egzekwowania tego obowiązku przez polskie uczelnie w procesie rekrutacji cudzoziemskich studentów”. Twierdzi, że stawia to tę grupę w pozycji uprzywilejowanej w odniesieniu do obywateli polskich, którzy takie świadectwo muszą na uczelni przedstawić.

Z narracji MSZ wynika, że kandydat z zagranicy powinien starać się o uznanie swojego świadectwa maturalnego w Polsce, jeszcze zanim się upewni, że zostanie przyjęty – komentuje naukowiec z publicznej uczelni.

Reklama