Hiszpania, w której działacz sportowy na siłę całuje i dotyka piłkarki, i Hiszpania – liderka progresywnych zmian w Europie, to wbrew pozorom wciąż ten sam kraj.
To nie jest dobra wiadomość dla Szampanii. Wygląda na to, że świat win musujących ma nowego króla; tak, króla, bo hiszpańska cava jest rodzaju męskiego.
Rozmowa z pisarką Noną Fernández o porażce referendum konstytucyjnego w Chile. I o tym, dlaczego czuje, że zawiodła swojego syna.
ALEKSANDRA LIPCZAK: – W niedawnym referendum przepadł projekt nowej konstytucji Chile: progresywnej, feministycznej, napisanej zbiorowo przez obywateli*. Była pani jego wielką orędowniczką, więc domyślam się, że to kiepski moment na rozmowę? NONA FERNÁNDEZ: – Nie, wprost
Żaden polityk w Hiszpanii nie ma dziś tak wysokich notowań jak komunistka Yolanda Díaz. Czy hiszpańskie feministyczne tsunami wyniesie w końcu kobietę do władzy?
Rewolucja społeczna i ekonomiczna ostatnich dziesięcioleci wyrwała miliony Hiszpanów ze starych, patriarchalnych struktur. Czego więc zazdroszczą młodzi Hiszpanie swoim rodzicom?
Pogrążona w kryzysie Hiszpania przetestuje czterodniowy tydzień pracy. Krytycy mówią, że to najgorszy moment. Pomysłodawcy – że trudno sobie wyobrazić lepszy.
Po legalizacji aborcji, małżeństw jednopłciowych oraz in vitro dla singielek mieszkańcy Hiszpanii i Portugalii mogą teraz dostać prawo do eutanazji.
Zabawna, pełna czułości wobec bohaterek, flirtująca z kiczem i rozpasana językowo, z wyjątkowym wdziękiem podkłada dynamit pod normatywne sposoby opowiadania o historii i zbiorowości.
Lewicowy rząd Hiszpanii wziął się do fundamentalnej reformy edukacji, łącznie z lekcjami religii. Tutejsza szkoła ugrzęzła gdzieś między generałem Franco, Kościołem i demokratyczną transformacją.
Matki ofiar przemocy seksualnej i feministki w kominiarkach okupują jeden z budynków rządowych w stolicy Meksyku. Państwa, które według nich morduje kobiety.
Isabel Díaz Ayuso, prawicowa prezydentka ogarniętego pandemią Madrytu i nowa gwiazda hiszpańskiej polityki, idzie na wojnę z lockdownem i rządem centralnym.
W słynnym hiszpańskim „olé!” pobrzmiewają prawdopodobnie dawne echa zawołań wznoszonych do Allaha.
względem Hiszpania też pozostaje dziś wyjątkowa. *** Pod koniec sierpnia nakładem wydawnictwa Karakter ukazała się książka Aleksandry Lipczak „Lajla znaczy noc” o arabsko-muzułmańskiej przeszłości Półwyspu Iberyjskiego.
Latynoskie autorki podbijają świat, pisząc o przemocy wobec kobiet, realnej grozie czy seksie. Ta fala dotarła też do Polski.
Kraje skandynawskie nie mają z kim konkurować pod względem równości płci. Jednocześnie mają najwyższe wskaźniki przemocy wobec kobiet. To się nazywa nordycki paradoks.
Masowa turystyka stała się dla Hiszpanii najpierw wybawieniem, a potem klątwą. Dziś tradycyjne pomstowanie na nadmiar gości zeszło na dalszy plan. Byle przyjechali.
prawie nie ma ludzi”. – Tam, gdzie są atrakcje turystyczne, muzea i mieszkania na wynajem krótkoterminowy, na ulicach nie widać żywej duszy. To dość szokujący widok – mówi Aleksandra Zemke, aktywistka NGO, która od dziesięciu lat mieszka w Barcelonie. Więcej ludzi jest dziś na
Żaden republikanin nie wyrządził tylu szkód hiszpańskiej monarchii, co były król Juan Carlos I. A to może być dopiero początek.
Nigdzie w Europie dzieci nie zostały poddane tak srogiej kwarantannie. Teraz Hiszpanie debatują, dlaczego dekret o stanie wyjątkowym trzykrotnie wspomniał o prawach psów. I ani razu o prawach najmłodszych.
Naturalna dla Hiszpanów skłonność do bliskości stała się dla nich przekleństwem i wybawieniem. Pomogła koronawirusowi rozprzestrzeniać się, ale teraz daje im siłę, aby z nim walczyć.
prawie o 1 pkt proc. mniej. W praktyce oznacza to ubytek 4 tys. szpitalnych łóżek w porównaniu z 2011 r., 1,3 tys. mniej w samym Madrycie. Katalonia, gdzie cięcia były równie ostre, straciła w ciągu ostatnich lat około 900 lekarzy pierwszego kontaktu. Postępująca prywatyzacja służby zdrowia
W Hiszpanii doszło do feministycznego przewrotu. Zaczęło się od brutalnego gwałtu w Pampelunie w 2016 r.
Najciekawszy dziś kolektyw anarchistyczny w Europie – Centrum Politycznego Piękna – irytuje polityków, bo pokazuje, jaki powinien być świat.
przyjąć ich 55 tys. – dokładnie 1 proc. ze wszystkich, które według ówczesnych danych UNICEF ucierpiały w czasie wojny. Ruszyła specjalna strona z formularzem i infolinia dla rodzin, projekt wsparli publicznie ocaleni z Holokaustu. Szybko okazało się jednak, że strona jest perfekcyjnie wykonanym
Ślady wojny są jak blizna po wypadku. Można ją usunąć za pomocą chirurgii estetycznej. Można zachować, żeby nie zapomnieć tego, co się stało. Ale decyzja należy zawsze do tego, kto jest jej nosicielem – mówi archeolog Nour A. Munawar.
ALEKSANDRA LIPCZAK: – Bada pan wojenne zniszczenia w Syrii i Iraku. Jaka jest ich skala?NOUR A. MUNAWAR: – Moje badania koncentrują się przede wszystkim na Aleppo i Mosulu, dwóch wyjątkowych, historycznych miastach, które najbardziej ucierpiały w tych konfliktach. Wojna w Syrii
Rozmowa z Fernando Aramburu, jednym z najbardziej poczytnych pisarzy w Hiszpanii, o tym, co udało się w Kraju Basków i dlaczego nie udaje się w Katalonii.
ALEKSANDRA LIPCZAK: – „Dzisiaj wreszcie się rozwiązali. Po południu pójdę popływać” – zatweetował pan, kiedy ETA niedawno ogłosiła swój koniec.FERNANDO ARAMBURU: – To nawiązanie do „Dzienników” Kafki: „Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji. Po południu
Rozmowa z libijskim pisarzem Hishamem Matarem o teraźniejszości Libii, najtrudniejszym momencie w historii kraju.
Libii zatonęła łódź z ponad setką pasażerów, w tym trójką niemowląt. Libijska straż przybrzeżna uratowała 16 rozbitków. Ciał ofiar nie zdołała podnieść z wody, jak mówiła, z braku środków. ALEKSANDRA LIPCZAK: – Wydana przez wydawnictwo Czarne książka „Powrót” rozpoczyna się od
Autorka napisała pozostawiającą niepokój książkę, która burzy wszelkie uproszczenia i schematy myślenia na temat tak zwanej wielokulturowości.
W Chile manifestują przede wszystkim młode kobiety. Ich głównym postulatem jest nieseksistowska edukacja i walka z molestowaniem seksualnym na uczelniach i w szkołach.
Jak pokazuje sprawa „hiszpańskiej watahy”, to, co jako społeczeństwa rozumiemy przez gwałt, jest kolejną nieodrobioną lekcją, która domaga się pilnego zaliczenia.
Tak, współczesne metropolie mają płeć – męską. Na dodatek jest to mężczyzna zmotoryzowany, zatrudniony i w pełni sprawny. A co z resztą mieszkańców?
kobietami. Wynikają z niej zaskakująco proste, ale jednocześnie rewolucyjne wnioski. 1. Wszędzie zaczyna się od pytania: czy miasta mają płeć? Czy ma ją miejskie planowanie, urbanistyka? Teoretycznie nie, bo rządzi nimi zasada uniwersalności. Ale ta – jak przekonują urbanistki i architektki z różnych
„Trudne światło”, pierwsza przetłumaczona na polski książka Tomása Gonzáleza, uznawanego za jeden z najciekawszych głosów we współczesnej literaturze kolumbijskiej, to opowieść, w której centrum jest śmierć z wyboru.
Paradoksalnie w całej tej sytuacji aresztowanie Carlesa Puigdemonta, niedoszłego premiera Katalonii, może mieć jakiś „sens”. Sytuuje bowiem jej sprawę w międzynarodowym kontekście.
Rozmowa z Benem Rawlence’em, autorem książki o Dadaab – największym obozie dla uchodźców na świecie – o pułapkach pomocy humanitarnej.
Aleksandra Lipczak: – Pamięta pan pierwsze zetknięcie się z Dadaab?Ben Rawlence: – Oszołomiło mnie. Obóz wielkości Zurychu pośrodku pustyni. Pył, ostre słońce i wszędzie cierniste gałęzie: wyrastające z ziemi, używane do budowy prowizorycznych domów i płotów. Nie mogłem uwierzyć, że
Konsekwencje, jakie wiążą się z zastosowaniem artykułu 155., są nieprzewidywalne.
dymisji, wzywa do pokojowego stawiania oporu, w czym Katalończycy są wyjątkowo dobrzy. W Katalonii ogłoszono nowy, tym razem dziewięciodniowy strajk generalny. Obawy, że dojdzie do powtórki scen z 1 października, są dość powszechne. Konsekwencje, jakie wiążą się z zastosowaniem artykułu 155., też są
W obliczu katalońskiego konfliktu budzą się stare demony: hiszpański nacjonalizm, uśpiona dotąd ultraprawica, autorytarne nawyki państwa rodem z ciemnej przeszłości.
. Nie sprowokować represji, ale wyjść z twarzą z zaułka, w który sam się zapędził. Mógł oczywiście pójść na całość, ale zdecydował się na rozwiązanie pośrednie. Ogłosił, że 1 października Katalonia zyskała prawo do własnego państwa i że referendum było „logistycznym i politycznym sukcesem
Katalończycy zbili 1 października ogromny kapitał. Ale podobnie jak hiszpański, tak kataloński rząd wydaje się błądzić we mgle.
jego partii. W rezultacie działa nieracjonalnie. O 1 października mówiło się, że jest jak partia szachów: wygra ją ten, kto popełni mniej błędów. Rajoy podał independentystom zwycięstwo na tacy: Katalończycy nie tylko mogli głosować (mimo interwencji policji na szeroką skalę w 7-milionowej
Wewnątrzhiszpańskie różnice muszą się rzucić w oczy każdemu, kto tu przyjeżdża.
zapowiedziana jest premiera sequelu komedii Emilio Martineza-Lázaro. Tym razem będzie się nazywała „Osiem nazwisk katalońskich”. Gdyby ich wymienienie miało stanowić dowód na katalońskość, może się okazać, że prawdziwych Katalończyków jest już za mało na niepodległość. Aleksandra Lipczak z Barcelony
Madryt postanowił przeczekać Katalonię w sprawie niedzielnego referendum niepodległościowego. I doprowadził do największego kryzysu w historii demokratycznej Hiszpanii.
spektakularnym stylu. Ale kto miałby głowę do korupcji, kiedy w jednym z regionów trwa „zamach stanu”? *** Niedawno nakładem wydawnictwa Dowody na Istnienie ukazał się zbiór hiszpańskich reportaży Aleksandry Lipczak pt. „Ludzie z placu Słońca”.
Jedno jest pewne: Katalonia, w której 80 proc. mieszkańców domaga się referendum, potrzebuje rozwiązań politycznych i negocjacji.
uchwalił ustawę o referendum w sprawie niepodległości i przejściowym ustroju „Republiki Katalońskiej”, który ma wejść w życie, jeśli w głosowaniu 1 października padnie choć jeden więcej głos na „tak”. Jeśli w referendum wygra „tak”, ustawa zobowiązuje rząd do ogłoszenia
Maleńkie Ceuta i Melilla, kawałki Europy w Afryce, skąd pochodzi jeden z zamachowców z Katalonii i wielu islamskich radykałów, mają nieproporcjonalnie wiele problemów. Mogłyby stać się laboratorium dla całej Europy, ale wiele musiałoby się tu zmienić.
Wiele miast stara się dziś robić to, czego nie potrafią państwa. Stały się wielkim tyglem nowych idei i inicjatyw społecznych, wylansowały odmienny gatunek polityków.
Gdy brakuje ludzi – świadków zbrodni, mogą ich zastąpić budynki. Albo to, co z nich zostało. Tym zajmuje się dziś architektura śledcza.
o zniesławienie wydawnictwu Penguin i historyczce Deborah Lipstad krytykującej w swojej książce jego teorie. Jednym z najważniejszych dowodów w sprawie stała się odbudowana przez van Pelta w skali 1:1 komora gazowa. Postawił ją, by udowodnić, że została zaprojektowana jako miejsce mordu
Działalność Moniki Drożyńskiej przekonuje, że haftowanie może być zajęciem rewolucyjnym. Chodzi przecież o wbijanie igły.
Hiszpański parlament zdecydował o ekshumacji szczątków Francisco Franco z jego mauzoleum. Potrzebna była do tego zmiana pokoleniowa.
dzienniku ElDiario.es. 4 maja nakładem wydawnictwa Dowody na Istnienie ukazał się zbiór hiszpańskich reportaży Aleksandry Lipczak „Ludzie z placu Słońca”.
Rozmowa z francuską badaczką migracji Hélèn Thiollet o tym, dlaczego otwarcie granic pomaga rozwiązać problem migrantów.
Aleksandra Lipczak: – Twierdzi pani, że kryzys migracyjny, który dotyka Europę, ujawnił powszechną niewiedzę o tym zjawisku. Co pani ma na myśli?Hélèn Thiollet: – Weźmy przykład Francji. W kontekście nadchodzących wyborów toczy się intensywna dyskusja o
Rozmowa z Nilüfer Göle, turecką socjolożką, o tym, kim są europejscy muzułmanie i dlaczego nie można o nich mówić ze zbyt wielką powagą.
Aleksandra Lipczak: – Jest pani jak anatolijska tkaczka?Nilüfer Göle: – Tak samą siebie nazywam. Tkanie dywanu przyszło mi do głowy, kiedy zbierałam materiały do książki „Muzułmanie w Europie”. Pomyślałam, że to dobra alternatywa dla kolażu. Kolaż to bycie w
W Grecji utknęło ok. 60 tys. uchodźców. Wybawieniem dla wielu okazują się zbankrutowane obiekty z epoki igrzysk olimpijskich z 2004 r.
. Władze patrzą na to, przynajmniej na razie, przez palce. Obywatele rozwiązują za nich w końcu w jakimś sensie problem. Spokój jest jednak pozorny. Władze Salonik zlikwidowały ostatnio kilka tamtejszych squatów dla uchodźców. Do innego squatu w Atenach podrzucono ładunki wybuchowe. Aleksandra Lipczak, fotografie Jodie Hilton *** Numer konta, pod którym można wesprzeć City Plaza, znajduje się na stronie: www.best-hotel-in-europe.eu
Reportaż w krajach Ameryki Łacińskiej ma tradycję sięgającą XVI w., ale to dziś przeżywa nienotowany wcześniej boom. Dzięki pokoleniu wychowanemu na książkach Márqueza i Kapuścińskiego.
Świat dyskutuje, co jest jeszcze jogą, a co już nie. Wszystko dlatego, że joga to także ćwiczenia z dużymi pieniędzmi.
Piękno tej gęstej, literacko dopracowanej historii łamie momentami serce.
W Hiszpanii po kryzysowym tsunami pozostało 3,5 mln pustych mieszkań na przedmieściach. Ale właśnie tam i w Ameryce Łacińskiej najlepiej widać w budowaniu społeczną innowację.
Najważniejsze pytanie przed hiszpańskimi wyborami brzmi: czy Obywatele w końcu wezmą sprawy w swoje ręce? I czy Albert Rivera może być premierem?
W Kordobie rozgorzała walka o to, do kogo należy La Mezquita – najsłynniejsza miejska budowla. A przy okazji gorąca dyskusja o nadużywanych przywilejach Kościoła.