Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Macron powołał nowego premiera Francji. Czy centrysta François Bayrou spełni pokładane w nim nadzieje?

Francja ma od dziś nowego premiera, to 73-letni François Bayrou. Francja ma od dziś nowego premiera, to 73-letni François Bayrou. Gao Jing/Xinhua News / East News
Pamiętajmy, że we francuskim systemie politycznym główną postacią jest prezydent, a nie premier. Niepopularność prezydenta stanowi tu uciążliwy balast dla premiera.

Francja ma od dziś nowego premiera, to 73-letni François Bayrou, niemal rówieśnik poprzednika, Michela Barniera, który z kolei był najkrócej – w erze nowożytnej – urzędującym szefem rządu francuskiego. Barnier mimo opinii doskonałego negocjatora nie zdołał – mimo setek rozmów – zmontować w Zgromadzeniu Narodowym wystarczającej większości posłów. Identyczne zadanie stoi obecnie przed nowo powołanym premierem.

Centrysta na czele francuskiego rządu

Bayrou jest weteranem francuskiej sceny politycznej. Urodził się na południu Francji, kończył filologię francuską na Uniwersytecie w Bordeaux, wykładał literaturę w szkole. Od końca lat 70. ubiegłego wieku pełnił rozmaite funkcje z wyboru: w instytucjach samorządowych, był także posłem, również europosłem, merem. W latach 1993–97 w trzech kolejnych prawicowych rządach pełnił funkcję ministra oświaty. Z tego okresu na ogół podkreśla się, że Bayrou – choć jest gorliwym katolikiem – twardo bronił francuskiej zasady laickości szkoły. Jako europoseł wielokrotnie opowiadał się za potrzebą wzmocnienia integracji europejskiej; zalicza się go do grupy francuskich „euroentuzjastów”.

Najbardziej charakteryzuje go jednak wieloletnie przewodzenie rozmaitym – głównie tworzonym przez niego samego – formacjom centrowym, co czasami podkreślała sama nazwa tych ugrupowań: Centrum Demokratów Społecznych (CDS), Siła Demokratyczna (FD), Unia na rzecz Demokracji Francuskiej (UDF) i Ruch Demokratyczny (MoDem) od 2007 r.

Wytrwale – bo aż trzykrotnie – startował w wyborach prezydenckich: w 2002 r. przyszedł na czwartym miejscu z niespełna 7 proc.

Reklama