Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Trump, Rosja, wojna i klimat. Jak Tusk chce poprowadzić polską prezydencję w UE

Premier Donald Tusk i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zdjęcie z maja 2024 r. Premier Donald Tusk i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zdjęcie z maja 2024 r. Maciek Jaźwiecki / Forum
Hasło „Bezpieczeństwo, Europo!”, które ma przyświecać pracom polskich władz na czele Rady UE, dobrze wpisuje się w klimat polityczny. Ale w Brukseli wzbudza też pytania o to, czy priorytet „bezpieczeństwa” nie maskuje krajowych, a nie ogólnounijnych celów Donalda Tuska.

Polskie półrocze na czele Rady UE przypada na początek kadencji Komisji Europejskiej, która wystartowała dopiero w grudniu i teraz nie zamierza przedkładać wielu nowych aktów legislacyjnych, skupi się za to na nielegislacyjnych projektach kilkuletnich strategii – m.in. w sprawie polityki obronnej, konkurencyjności, łączenia ambitnej polityki przemysłowej z nadal ambitną polityką klimatyczną (Czysty Ład Przemysłowy). A także – już po zakończeniu polskiej prezydencji – na zapowiadanym na lato projekcie budżetu 2028–34.

Najważniejszym zadaniem Polski ma być zatem prowadzenie konsultacji i otwieranie dyskusji Rady UE o tych strategiach (i budżecie), lecz finalizacja przypadnie dopiero kolejnym prezydencjom.

Czytaj też: Europa szykowała się na Trumpa. Dlaczego więc wciąż nie jest na niego gotowa

Co może prezydencja

Pierwszą polską prezydencję (czy też „przewodnictwo”) w Radzie UE w 2011 r. traktowano jako finał naszej politycznej aklimatyzacji, co przy nieprzystających do porządku ustrojowego Unii hasłach „Polska przejmuje stery w Europie”, „Polska pokieruje UE” prowadziło do poważnego wyolbrzymiania roli prezydencji. Została wybrana nawet słowem roku w plebiscycie organizowanym wówczas przez Instytut Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Taka przesada była zjawiskiem standardowym dla większości krajów, które przystąpiły do UE w 2004 r. i później.

W rzeczywistości prezydencja w Radzie UE to przede wszystkim zadanie administracyjno-dyplomatyczne przy kierowaniu pracami ministrów, ambasadorów („stałych przedstawicieli przy UE”) i grup roboczych w Brukseli.

Reklama