Szukana fraza:Mariusz Janicki
Mariusz Janicki
-
Archiwum Polityki
Kserolustracja
Po pierwszym szoku wywołanym rozprawą lustracyjną Aleksandra Kwaśniewskiego jego współpracownicy przystąpili do kontrofensywy. Szef kampanii prezydenta Ryszard Kalisz, mimo ugody ze sztabem Mariana Krzaklewskiego, podtrzymuje wątpliwości co do samodzielności działań Urzędu Ochrony Państwa. Jerzy Szmajdziński zaś grozi gruntownym czyszczeniem UOP po wyborach parlamentarnych, dając jasno do zrozumienia, że w tej instytucji polityka będzie się polityką odciskać.
, że dla pewnej części elektoratu prezydenta związki z SB nie są niczym nagannym. Popularność Kwaśniewskiego na pewno z tego powodu nie zmaleje, a nie można wykluczyć, iż nawet wzrośnie, na znanej zasadzie ludowej medycyny – co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Mariusz Janicki
Mariusz Janicki12.08.2000Polityka 33.2000 (2258) z dnia 12.08.2000; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
Tańce rytualne
Duży wysyp prawicowych kandydatów do prezydenckiego fotela sprawia, że rywalizują oni nie tylko z Aleksandrem Kwaśniewskim, ale także między sobą. Trwa swoista licytacja, kto jest najbardziej ideowym prawicowcem, tym jedynym godnym niepodległościowej tradycji i solidarnościowego etosu. Najbliższe tygodnie to czas obchodów dwudziestej rocznicy wydarzeń sierpniowych, a chętnych do przejęcia tego spadku – choćby prawem kaduka – jest wielu.
Mariusz Janicki05.08.2000Polityka 32.2000 (2257) z dnia 05.08.2000; kraj; s. 18 -
Archiwum Polityki
Skarb partii
Aleksander Kwaśniewski poprosił Edwarda Kuczerę, skarbnika Sojuszu Lewicy Demokratycznej, aby ten został pełnomocnikiem finansowym jego sztabu wyborczego. Kuczera prawie od dziesięciu lat zajmuje się pieniędzmi postPZPR-owskiej formacji. Każdego roku w partyjnych głosowaniach nad działalnością członków Krajowego Komitetu Wykonawczego otrzymuje najlepszy lub jeden z najlepszych wyników.
oddawać radni SLD wszystkich szczebli. Szeregowi członkowie powinni wpłacać „nie mniej niż 5 złotych”. Niepracujący – „nie mniej niż 1 złoty”. Płaci się też za dobre miejsce na liście kandydatów do parlamentu, im ktoś mniej znany, tym więcej musi wnieść. Powstaje pytanie
Mariusz Janicki29.07.2000Polityka 31.2000 (2256) z dnia 29.07.2000; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Biedaszyb
Leszek Miller podczas spotkań wyborczych chętnie mówi o ubóstwie doskwierającym wielu Polakom. Kilkakrotnie wspominał o „śmietnikach, które powinny służyć do wyrzucania śmieci, a nie szukania jedzenia czy porzucania noworodków”. Wzbudziło to ostre reakcje, także w obozie Aleksandra Kwaśniewskiego. Bieda w naszym kraju na pewno stanie się ważnym punktem kampanii prezydenckiej, będzie – tak jak do tej pory – rozgrywana i podgrzewana politycznie. Prawica i lewica oskarżają się wzajemnie o populizm i nieszczere wobec biednych intencje. Liberałowie do obu stron odnoszą się nieufnie, podejrzewając skok na państwowy budżet. Brakuje więc elementarnego porozumienia: czym jest bieda i jakie są jej rozmiary?
politycznych okopów, pojawi się być może sprzyjająca atmosfera dla dobrych równościowych koncepcji, nie straszących przy okazji urawniłowką, kołchozem i innymi socjalizmami prosto z koszmarnego snu liberała. Nie chodzi tu bowiem o psucie gospodarki, ale o zaprzęgnięcie zdrowej maszyny ekonomicznej do rozwiązywania wielkich problemów społecznych. Mariusz Janicki
Mariusz Janicki15.07.2000Polityka 29.2000 (2254) z dnia 15.07.2000; kraj; s. 30 -
Archiwum Polityki
Wpadka ze spadkiem
Do niecodziennej sytuacji doszło w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Komornik zablokował konta Urzędu i – w oczekiwaniu na wyrok wyższej instancji – przejął w depozyt sądowy około 15 mln zł. Wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz tak długo zwlekał z wypełnieniem zobowiązań finansowych dawnego wojewody ciechanowskiego, którego jest prawnym następcą, aż doszło do sądowego, niekorzystnego dla niego rozstrzygnięcia, co tylko pogłębiło chaos we władzach warszawskich.
po dniu 1 stycznia 1999 (data wejścia w życie reformy administracyjnej – przyp. red.) jest Wojewoda Mazowiecki”. Kiedy po niedawnej kontroli w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim NIK zarzuciła wojewodzie nieprawidłowe działania związane z oddłużaniem szkół i szpitali, wydział finansowy
Mariusz Janicki15.07.2000Polityka 29.2000 (2254) z dnia 15.07.2000; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
Dwa procent władzy
Zarząd spółki Presspublika wydającej dziennik „Rzeczpospolita” w trybie natych-miastowym odwołał redaktora naczelnego tej gazety Piotra Aleksandrowicza. To pierwszy tak wyrazisty przypadek, kiedy wydawca dużego, ogólnopolskiego pisma informacyjno-politycznego, o znaczącej pozycji na rynku opinii, radykalnie i bez konsultacji ingeruje w dziennikarski zespół. Norweska Orkla, do której należy większość udziałów w spółce, pokazała twarde oblicze silniejszego partnera, który ze swej przewagi zamierza korzystać. Może to być zwiastun nowych obyczajów w prasowym biznesie.
Mariusz Janicki08.07.2000Polityka 28.2000 (2253) z dnia 08.07.2000; Społeczeństwo; s. 83 -
Archiwum Polityki
Gwiazdy nocą
Program III Polskiego Radia ma w najbliższym czasie mocno zmienić swoje oblicze. Na razie ma nowego szefa. Na miejsce legendarnego prezentera muzycznego Piotra Kaczkowskiego dyrektorem został Michał Olszański, dotychczasowy kierownik działu sportowego Trójki. Program III ma być odtąd skierowany do znacznie młodszych słuchaczy, ma się zbliżyć w swoim wizerunku do największych komercyjnych stacji, bardziej odpowiadać wymaganiom reklamodawców. Oznacza to, że jedna z ostatnich instytucji kulturalnych, a tak można publiczną Trójkę traktować, ma ulec regułom wolnego rynku i odpowiedzieć na masowe upodobania.
Mariusz Janicki01.07.2000Polityka 27.2000 (2252) z dnia 01.07.2000; Społeczeństwo; s. 92 -
Archiwum Polityki
Wezwanie na ring
Nominacja Lecha Kaczyńskiego wywołała oburzenie Unii Wolności i została uznana za akt wielce nieprzyjazny. To bowiem nowy minister sprawiedliwości (razem z bratem Jarosławem) najsilniej krytykował Hannę Suchocką, swoją poprzedniczkę na tym stanowisku. Obarczając ją winą za – jak twierdzą – bezprawną inwigilację prawicy przez UOP na przełomie lat 1992–1993, kiedy Suchocka szefowała rządowi. Teraz Kaczyński zapowiedział, że sprawie przyj-rzy się ponownie – i to bardzo wnikliwie. Zemsta po latach?
Mariusz Janicki, Iwona Kochanowska24.06.2000Polityka 26.2000 (2251) z dnia 24.06.2000; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Odpocznij z władzą
Głośny proces Aleksandra Kwaśniewskiego przeciwko dziennikowi „Życie” zwrócił uwagę na miejsca wypoczynku polskich polityków. Czy mają oni dzisiaj szansę spędzić dyskretny urlop tam, gdzie z całą pewnością nie grozi im, iż przez ścianę odpoczywa szpieg obcego mocarstwa czy też prominentny członek mafii? Okazuje się, że nie jest łatwo znaleźć takie warunki, mimo że Kancelaria Premiera, Kancelaria Prezydenta, poszczególne ministerstwa i inne państwowe instytucje mają swoje własne ośrodki.
Mariusz Janicki17.06.2000Polityka 25.2000 (2250) z dnia 17.06.2000; kraj; s. 23 -
Archiwum Polityki
Obiecujący rachunek sumienia
Mariusz Janicki27.05.2000Polityka 22.2000 (2247) z dnia 27.05.2000; Komentarze; s. 13 -
Archiwum Polityki
Bestia przeżyła
Prawica oskarża ich o gloryfikację terroryzmu. Politycy z SLD tracą cierpliwość i odżegnują się. Wszystko za sprawą ostatnich wystąpień Organizacji Młodzieżowej Polskiej Partii Socjalistycznej, jak na przykład grożenia premierowi Buzkowi, niby żartem, losem Aldo Moro. Wygląda to na grymas historii, że do marksizmu przyznają się ludzie z PPS, historycznej partii dalekiej od komunizmu.
przeciw płatnej oświacie, eksmisjom na bruk, masowemu zwalnianiu przez firmy przynoszące zyski, przeciw obowiązkowej służbie wojskowej, militaryzmowi, rasizmowi i antysemityzmowi. Socjalistyczne przekonania 23-letniego Mariusza Denisiuka, przyszłego prawnika, wyrastają, jak sam mówi, z jego
Mariusz Janicki27.05.2000Polityka 22.2000 (2247) z dnia 27.05.2000; kraj; s. 28 -
Archiwum Polityki
Pierwsza rada za darmo
Partie wystawiają kandydatów na prezydenta RP, a ci chcą wiedzieć, na jakie realne poparcie ze strony politycznych ugrupowań mogą liczyć. Tymczasem to nie partie wybiorą prezydenta RP, ale miliony wyborców. To ich kandydat musi przekonać o swoich zaletach. Sprawić, by wyborca określonego dnia postawił krzyżyk obok jego nazwiska – by kupił ten towar, a nie inny. Jak się dobrze sprzedać? Pierwszą radę dajemy za darmo. Konsultantem marketingowych porad dla kandydatów, zamieszczonych przy ich sylwetkach, jest Tomasz Szymchel, ekspert public relations, doradca w kilku kampaniach wyborczych.
Mariusz Janicki13.05.2000Polityka 20.2000 (2245) z dnia 13.05.2000; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Przejście dla VIP-ów
Nie muszą czekać i prosić. Lepiej od „ludzi z ulicy” są traktowani w bankach, towarzystwach ubezpieczeniowych, lecznicach, na lotniskach, przejściach granicznych i w hotelach. Mają przywileje u dealerów samochodów, telefonów, komputerów. Dostają najlepsze i często bezpłatne miejsca w wydzielonych sektorach na premierach, koncertach, imprezach sportowych i podczas papieskich wizyt. Oferuje się im karty wstępu do ekskluzywnych klubów, organizuje się „uroczyste otwarcia”, promocje, aukcje i turnieje tenisowe. Sadzą własne drzewka. VIP-y, czyli Bardzo Ważne Osoby – demokratyczna arystokracja.
jednym garniturze, więc nie było co odprawiać, a z hokeistą Mariuszem Czerkawskim ostatnio to już przesada, żadnych fanów nie widziałem, zdrowy chłop, mógł postać w normalnej kolejce. Przez specjalną bramkę mogą przechodzić oczywiście obywatele polscy, nie tylko z rozdzielnika ustawowego (prezydent
Mariusz Janicki06.05.2000Polityka 19.2000 (2244) z dnia 06.05.2000; kraj; s. 19 -
Archiwum Polityki
Ludzka strona
Politycy koalicji kreują kolejną gwiazdę premierowskiej kancelarii. Teresie Kamińskiej, prezes Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Społecznych i doradcy premiera, przypisuje się rolę najważniejszego zausznika Jerzego Buzka. Jedni widzą w niej dystyngowaną damę, świetnie radzącą sobie w świecie męskiej polityki, inni przypisują jej wręcz demoniczne cechy. Po odejściu Kazimierza Marcinkiewicza, kierującego dotąd zespołem doradców premiera, właśnie Kamińska ma objąć opuszczone przez polityka ZChN stanowisko; sama potwierdza taką możliwość, zastrzegając, że stosownej decyzji premiera jeszcze nie ma.
Mariusz Janicki29.04.2000Polityka 18.2000 (2243) z dnia 29.04.2000; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Czysty antysemityzm
Akcja zamalowywania antysemickich napisów na murach łódzkich kamienic spotkała się z natychmiastowym odzewem – obelżywym hasłem na domu, w którym mieszka przywódca powstania w getcie warszawskim Marek Edelman. Prokuratura łódzka zapowiedziała, iż autorzy antysemickich wybryków oraz stojące za nimi ugrupowania będą pociągnięci do odpowiedzialności karnej, jeśli tylko zostaną ujawnieni. Tymczasem naprawdę nie trzeba daleko szukać; wystarczy spacer do najbliższego kiosku z prasą, aby zobaczyć to samo co w Łodzi, tyle że podpisane imieniem i nazwiskiem.
Mariusz Janicki08.04.2000Polityka 15.2000 (2240) z dnia 08.04.2000; kraj; s. 26 -
Archiwum Polityki
Hucznie w Izbie
Do czasu afery z ZUS Najwyższa Izba Kontroli pozostawała na marginesie walki politycznej. Co prawda posłowie koalicji rządzącej zdążyli wcześniej zarzucić prezesowi Wojciechowskiemu korzystanie z nazbyt luksusowego mieszkania służbowego, zwrócili uwagę na tendencyjność w ocenie kilku prywatyzacji i powołali podkomisję do badania kadr NIK. Jednak roczne sprawozdania tej instytucji zyskiwały akceptację parlamentu miażdżącą większością głosów. Dopiero raport oceniający komputeryzację ZUS spowodował przełom, wpychając NIK w sam środek politycznego tygla. Nastąpiła ostra wymiana ciosów, po której próżno szukać zwycięzców.
Mariusz Janicki01.04.2000Polityka 14.2000 (2239) z dnia 01.04.2000; kraj; s. 26 -
Archiwum Polityki
PSL – kongres dobrego samopoczucia
Mariusz Janicki01.04.2000Polityka 14.2000 (2239) z dnia 01.04.2000; Komentarze; s. 13 -
Archiwum Polityki
Majątek trwały
Stronnictwo Demokratyczne ma niecałe pół procenta miejsc w Sejmie. Partię reprezentuje dwóch posłów, a i to połowicznie, bo w ramach klubu Unii Wolności. Obaj demokraci złożyli dotąd 13 interpelacji oraz jedno zapytanie poselskie. I to jest całe oblicze polityczne stronnictwa, które kiedyś współtworzyło PRL, a potem, pod rękę z Lechem Wałęsą, brało udział w jej demontażu. Po tamtych latach pozostały gmachy i aparat partii, który nimi zarządza. Stronnictwo Demokratyczne to dzisiaj – rzec można – prężna i zasobna spółka z branży „handel i wynajem nieruchomości”.
drzwiami do spółek oraz fundacji i czerpać z tego korzyści. Dopiero projekt nowelizacji ustawy o partiach politycznych przewiduje zapis, iż „majątek partii politycznej może być przeznaczony tylko na cele statutowe lub charytatywne”. Na razie takiego zapisu nie ma. Mariusz Janicki
Mariusz Janicki25.03.2000Polityka 13.2000 (2238) z dnia 25.03.2000; kraj; s. 28 -
Archiwum Polityki
Taka norma
Polskie Normy to duży interes: kilkanaście tysięcy stale aktualizowanych standardów. Ich tworzenie, publikacja i dystrybucja stanie się działalnością jeszcze bardziej intratną, gdy niedługo dojdą przepisy Unii Europejskiej. Dziedzina ta jest ustawowo nadzorowana przez Polski Komitet Normalizacyjny, ale zarobki trafiają do prywatnych spółek.
Mariusz Janicki11.03.2000Polityka 11.2000 (2236) z dnia 11.03.2000; kraj; s. 25 -
Archiwum Polityki
Herb w drugie ręce
Arystokracja wraca do pałaców, ale jest to raczej arystokracja pieniądza, a nie rodowa. Hrabia Jan Zamoyski przez pięćdziesiąt lat starał się o zwrot Pałacu Błękitnego przy warszawskim placu Bankowym. Byłemu „królowi wędlin” Hubertowi Gierowskiemu, który odkupił roszczenia od ordynata, udało się to w dwa miesiące.
Mariusz Janicki04.03.2000Polityka 10.2000 (2235) z dnia 04.03.2000; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
No to pogadajmy
Radomski Łucznik znowu zastrajkował. Związkowcy planują manifestację w Warszawie, a dotychczasowe z reguły kończyły się zamieszkami. Samoobrona i Solidarność Rolników Indywidualnych zapowiadają blokady dróg. Nowe ogniska zapalne mogą pojawić się zatem wszędzie. Jednocześnie rządowi stawia się zarzut, iż hołduje on idei państwa, w którym wszystko negocjuje się z władzą. Przebieg konfliktów zależy zaś nie tylko od siły buntu związkowców, ale i od stanowczości rządu podpartej zdolnością prognozowania, umiejętnością mediacyjną i znajomością zasad socjotechniki.
Mariusz Janicki19.02.2000Polityka 8.2000 (2233) z dnia 19.02.2000; kraj; s. 26 -
Archiwum Polityki
Częstotliwość sprzedam
W ubiegłym tygodniu („Pocztmajstrzy”, POLITYKA 7) opisaliśmy, jak ZChN przejmuje kluczowe stanowiska w resorcie łączności. Dzisiaj ciąg dalszy; o mianowaniu nowego prezesa Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej Adama Kornatowskiego z ZChN. Wygasa bowiem wiele przyznanych kilka lat temu koncesji, zwłaszcza radiowych, zbliżają się wybory, a – jak się okazuje – głównym dysponentem przydzielającym narzędzia pracy w eterze jest wbrew zapisom konstytucyjnym właśnie PAR.
Przypomnijmy krótko. Najpierw Maciej Srebro (ZChN), minister łączności, na jednogłośny wniosek rady Poczty Polskiej zdymisjonował wywodzącego się z ZChN Mariusza Wiatrowskiego, dyrektora generalnego Poczty Polskiej (PP). Na jego miejsce mianował zaś Jacka Turczyńskiego z ZChN. Początkowo Srebro
Mariusz Janicki, Wojciech Markiewicz19.02.2000Polityka 8.2000 (2233) z dnia 19.02.2000; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Kontrola obrazu
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest jedną z najdziwniejszych instytucji III RP. Powołana, aby pilnować ładu w eterze – stać na straży interesu publicznego, wolności słowa, prawa do informacji – sama jest przykładem bezładu i bezwładu. Ponad wszelką miarę upolityczniona, skłócona i zatomizowana, uchodzi za instytucję, w której każdy z członków reprezentuje swojego mocodawcę i walczy tylko o swoje media oraz strefy wpływów. Rada kompetencje ma niejasne i ciągle uszczuplane. Również dlatego jest nagminnie lekceważona przez nadawców i coraz słabiej rozumiana przez opinię publiczną. Tymczasem niedługo wygasa wiele przyznanych kilka lat temu koncesji, zwłaszcza radiowych. Trzeba będzie ponownie podjąć istotne decyzje – także o wielkiej wadze finansowej – bezstronnie ocenić ramówki i programy, położyć na szalę interes publiczny; trzeba także odpowiedzieć na wyzwania technologiczne. Rosną obawy, czy Rada w obecnej postaci jest w stanie podołać tym wyzwaniom.
trwają spekulacje, jak to się stało, że koncesję dla prywatnej telewizji ogólnopolskiej otrzymał Zygmunt Solorz. Wniosek Polsatu, zwłaszcza od strony finansowej, generalnie przegrywał z konkurentami – TVN Mariusza Waltera, Zjednoczonym Przedsiębiorstwem Rozrywkowym, Anteną 1 Mariana Terleckiego
Mariusz Janicki, Mirosław Pęczak05.02.2000Polityka 6.2000 (2231) z dnia 05.02.2000; Raport; s. 3 -
Archiwum Polityki
Zmienić styl rządzenia
Gościem zespołu „Polityki” był w ostatnim tygodniu Maciej Płażyński, marszałek Sejmu, poseł, który w wyborach parlamentarnych przed dwoma laty zdobył najwięcej głosów w całym kraju. Pozycja Płażyńskiego na prawicy wyraźnie rośnie, jego nazwisko pojawia się w rozważaniach o ewentualnym następcy na stanowisku premiera, a także w kontekście najbliższych wyborów prezydenckich.
Mariusz Janicki29.01.2000Polityka 5.2000 (2230) z dnia 29.01.2000; kraj; s. 25 -
Archiwum Polityki
15 razy naj
Od kilku lat publikujemy księgę polskich rekordów podsumowujących wydarzenia minionego roku. Próbujemy wybrać postaci, fakty i zdarzenia, które były „naj” – obiektywnie największe i najbardziej doniosłe, najbardziej szokujące i te najbardziej głośne, o których najwięcej pisało się i mówiło. Po latach o wielu z nich nie będziemy pamiętać, bezpowrotnie zostaną w przeszłości, niektóre zaś – być może – znajdą swoje miejsce w podręcznikach historii. Dzisiaj na razie żyją w naszej świadomości, poruszają naszą wyobraźnią i wydają się ważne. Potwierdzają to także koledzy dziennikarze i znani politycy, których poprosiliśmy o ich typy.
Mariusz Janicki, Janina Paradowska, Wiesław Władyka08.01.2000Polityka 2.2000 (2227) z dnia 08.01.2000; s. 20 -
Archiwum Polityki
Trzeci początek
Sojusz Lewicy Demokratycznej jako partia zwołuje swój pierwszy kongres, na którym wybierze stałe, już nie tymczasowe, władze i zatwierdzi program, mający przedstawić wizję kraju pod przyszłymi rządami socjaldemokratów. SLD zbiera się w momencie, gdy w sondażach popularności osiąga 39 proc. poparcia, gdy manifestuje świeże zwycięstwo nad koalicją, przypieczętowane odnowionym przymierzem z prezydentem Kwaśniewskim i mimo że w opozycji, to "samorządzi" się w 8 województwach i 150 powiatach. Być może właśnie kongres odpowie na pytanie, na ile nowa partia lewicy jest tak naprawdę nowa oraz - z jakiej to przyczyny mają do niej wstępować ludzie, którzy omijali dotąd z daleka PZPR i SdRP.
Mariusz Janicki18.12.1999Polityka 51.1999 (2224) z dnia 18.12.1999; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Zjednoczeni w podziałach
Trzy partie prawicowe zjednoczyły się ostatnio i nazwały chadecją, nie pierwszą zresztą na polskiej scenie politycznej. Ma to być kolejny mocny filar Akcji Wyborczej Solidarność. Porozumienie Polskich Chrześcijańskich Demokratów połączyło dotychczasowych działaczy Porozumienia Centrum, Ruchu dla Rzeczypospolitej i Partii Chrześcijańskich Demokratów. Jest to kolejna próba stworzenia w naszym kraju silnej partii prawicowej, mającej jednoznaczne poparcie Kościoła i wysokie notowania w sondażach opinii publicznej. Od razu jednak okazało się, że nie całe PC weszło do nowego ugrupowania, zaś Jarosław Kaczyński został honorowym prezesem tego odłamu partii, który zjednoczenia chadecji nie przyjął do wiadomości.
Mariusz Janicki20.11.1999Polityka 47.1999 (2220) z dnia 20.11.1999; kraj; s. 32 -
Archiwum Polityki
Tort z konfiturami
Jedna z organizacyjnych pieśni Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, zatytułowana dumnie "Błękitne rozwińmy sztandary", zawiera znamienny fragment "Czas strząsnąć zwątpienia już pleśń (...) Siać miłość będziemy wśród burzy i słot, W zwycięski Ty powiedź nas szlak". Krytycy Zjednoczenia, szczególnie ci z Unii Wolności, uważają, że o sianiu miłości w przypadku ZChN nie może być mowy, a szlak tego ugrupowania, dzięki nadzwyczajnej łaskawości premiera Buzka - co było widać i przy okazji ostatniej "rekonstrukcji" - jest już teraz zdecydowanie zbyt zwycięski.
Mariusz Janicki23.10.1999Polityka 43.1999 (2216) z dnia 23.10.1999; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Kościół prorządowy
Kościół katolicki znalazł się w trudnej moralnie i politycznie sytuacji. Chcąc pozostać blisko ziemskich spraw swoich wiernych, z których wielu podpisuje się pod hasłami protestów społecznych, powinien krytykować gabinet Jerzego Buzka. Z drugiej strony jednak jest to przecież rząd prawicowy, wobec którego jedyną alternatywą pozostaje władza SLD. Dlatego biskupi starają się balansować między racjami rządzących i niezadowolonych. Wyraźnie częściej jednak przebywają w pobliżu władzy.
Mariusz Janicki16.10.1999Polityka 42.1999 (2215) z dnia 16.10.1999; kraj; s. 34 -
Archiwum Polityki
Ministerstwo dziwnych kroków
Bomba pod nazwą MSWiA eksplodowała kolejny raz. Znów - jak za premiera Jana Olszewskiego - tu zaczęło się przesilenie rządowe. Najpierw obalono szefa resortu Janusza Tomaszewskiego, który podobno wcześniej chciał obalić rząd. Teraz jego tymczasowy następca Janusz Pałubicki wplątał się w skandal wokół elitarnej jednostki GROM. Złe duchy przeszłości znowu straszą na Rakowieckiej. Żaden inny resort nie budził tylu publicznych emocji i sprzecznych ocen - nie tylko dlatego, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dysponuje wielką władzą. Żadne inne korytarze nie zgromadziły tylu kontrowersyjnych postaci, które stopniowo wsiąkały w resortową atmosferę tajności i dostępu do największych sekretów państwa. Nigdzie indziej nie było tylu wojen podjazdowych, przerostu ambicji, skonfliktowanych grup i grupek. Program naprawczy gabinetu, przedstawiony w wystąpieniu telewizyjnym przez Jerzego Buzka, zakłada kolejną reformę tego resortu. To co nie tak dawno połączono, będzie teraz rozdzielane. Gdyby jeszcze udało się coś zrobić z fatum wyraźnie wiszącym nad potężnym gmachem przy ulicy Rakowieckiej. Sama zmiana adresu - na ulicę Batorego - nie poskutkowała. Oto opis tego klinicznego przypadku.
Informatyki oraz resortową służbę zdrowia. Burzyński i Płoskonka uchodzą za ludzi z bliskiego otoczenia Tomaszewskiego. Na własną rękę Ministerstwo zachowuje też pewną historyczno-personalną ciągłość. Dyrektorem generalnym pozostaje kompetentny Mariusz Jabłoński (jego zastępcą pozostaje Jan Węgrzyn
Janina Paradowska, Mariusz Janicki02.10.1999Polityka 40.1999 (2213) z dnia 02.10.1999; Raport; s. 3 -
Archiwum Polityki
Lewica bez gwarancji
Sytuacja kraju jest znacznie gorsza, niżby to wynikało z rządowej propagandy. Jeśli tempo wzrostu gospodarczego jest blisko trzykrotnie niższe niż dwa lata temu, to jest to zmiana zasadnicza i obok czynników zewnętrznych wpływ na to mają błędy gabinetu Jerzego Buzka. Mówię tutaj o niebywałej, oburzającej, wręcz wulgarnej niekompetencji ekipy rządzącej. Tak więc krytyka jest uzasadniona.
pojawiło się hasło: Wałęsa 2000 - Krzaklewski 2005. Czy można mówić o lewicowym haśle Kwaśniewski 2000 - Cimoszewicz 2005? Pan sam zadaje mi to pytanie z uśmiechem. Trzeba najpierw dożyć. Na razie startuje Kwaśniewski, choć oficjalną decyzję podejmie zapewne dopiero wiosną przyszłego roku. Ma 99 procent szans na zwycięstwo. Rozmawiał Mariusz Janicki
Mariusz Janicki02.10.1999Polityka 40.1999 (2213) z dnia 02.10.1999; kraj; s. 30 -
Archiwum Polityki
Partia niezadowolonych
Wielka demonstracja sprzeciwu wobec polityki rządu AWS i Unii Wolności ma się odbyć 24 września w stolicy. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie legalna i jakie będą ostatecznie jej rozmiary, niemniej już samo zwołanie akcji stało się faktem społecznym. Niezadowoleni z najświeższych reform, ale także ci rozczarowani przemianami ostatnich lat, chcą sprawdzić swoją siłę, policzyć się, przekonać o zdolności do mobilizacji. Przemarsz kilkudziesięciu tysięcy ludzi przed Sejmem i Kancelarią Premiera ma być kulminacją wielu wybuchających lub tlących się nieustannie protestów, strajków, blokad dróg i głodówek. Cel ekonomiczny warszawskiej manifestacji to podwyżki dochodów i zachowanie miejsc pracy, cel polityczny: dymisja rządu i przedterminowe wybory.
Mariusz Janicki25.09.1999Polityka 39.1999 (2212) z dnia 25.09.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Telewizja Ludowa SA
Głośna rezygnacja wicedyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jacka Maziarskiego skłania ponownie do przyjrzenia się związkom telewizji publicznej ze światem polityki. Bo choć Maziarski wskazał na rosnące wpływy w TVP jednego ugrupowania - Polskiego Stronnictwa Ludowego, to samo zjawisko politycznej presji na dziennikarzy z programów informacyjnych jest znane nie od dzisiaj, dotyczy wielu partii i wciąż nie ma na to skutecznej recepty.
Mariusz Janicki11.09.1999Polityka 37.1999 (2210) z dnia 11.09.1999; Społeczeństwo; s. 78 -
Archiwum Polityki
Lista transferowa
Statystyka ostatnich dziesięciu lat pokazuje, że popłaca polityczna monogamia. Na 85 posłów, którzy zasiadali w sejmowych ławach przynajmniej trzy w pełni demokratyczne kadencje, tylko Jan Rokita, Bronisław Komorowski i Krzysztof Kamiński zdecydowali się w tym czasie na partyjne transfery. Reszta "żelaznych posłów" trzyma się wiernie politycznych mateczników i ta konsekwencja przynosi długotrwałe korzyści. Wciąż jednak znajdują się chętni do zmiany barw, do rozpoczęcia nowej kariery w innym ugrupowaniu, i to z narażeniem się na środowiskową infamię, na złośliwości przechodzące nierzadko w niewybredne epitety.
Mariusz Janicki28.08.1999Polityka 35.1999 (2208) z dnia 28.08.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Prawo brukowca
W Bartoszycach doszło do największej bitwy policji z rolnikami, do których przyłączyli się mieszkańcy miasta. Policjanci nie przeprowadzili tej akcji dobrze, o czym świadczy kilkudziesięciu rannych funkcjonariuszy. Ale też trudno od nich wymagać pewnej ręki i stanowczości, skoro uczestnicy podobnych burd, ewidentnie łamiący prawo, pozostają przeważnie bezkarni. Zaś cała energia państwa skupia się - jak niedawno w Olsztynie - na śledztwie, kto wbrew rozkazowi użył gumowych kul. Pomijając zupełnie przyczynę: agresję podburzanego tłumu, blokującego urząd publiczny. Długo i usilnie politycy pracowali na bezradność polskiej policji.
Mariusz Janicki28.08.1999Polityka 35.1999 (2208) z dnia 28.08.1999; Wydarzenia; s. 16 -
Archiwum Polityki
Sojusz w budowie
Partia SLD wybrała tymczasowe władze i przyjmuje nowych członków. Według Leszka Millera powinno być ich ostatecznie sto tysięcy. Na razie udało się przyjąć niespełna jedną czwartą tej liczby, wśród nich Andrzeja Celińskiego, co było sensacją sezonu. Już jednak pojawiły się opinie, że do nowego SLD pcha się przede wszystkim stary PZPR-owski aparat. Zaczął się także spór, czy najpierw ma powstać partia czy jej program? I co w tym programie napisać.
Mariusz Janicki14.08.1999Polityka 33.1999 (2206) z dnia 14.08.1999; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Bunt korzeni
Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe przechodzi fazę ideologicznego ożywienia. Najgłośniej ze wszystkich rządzących ugrupowań sprzeciwia się reformie podatków proponowanej przez wicepremiera Balcerowicza, twardo walczy o swoich ministrów (ostatnio o Jerzego Kropiwnickiego). Znowu zgłosiło poważne zastrzeżenia do polskiego udziału w Unii Europejskiej oraz zainicjowało akcję kupowania krajowych towarów na znak sprzeciwu wobec dominacji zachodnich supermarketów.
Mariusz Janicki31.07.1999Polityka 31.1999 (2204) z dnia 31.07.1999; kraj; s. 22 -
Klasyki Polityki
Na czym polega fenomen Aleksandra Kwaśniewskiego
Kariera Aleksandra Kwaśniewskiego to jeden z najbardziej zaskakujących paradoksów naszej demokracji.
Mariusz Janicki, [wsp.] Jowita Flankowska03.07.1999Polityka 27.1999 (2200) z dnia 03.07.1999; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Likwidacja według planu
Po niemal dziesięciu latach istnienia rozwiązała się Socjaldemokracja RP, partia - spadkobierczyni siły przewodniej PRL. Rozwiązanie było planowe, naturalne i bezbolesne. Delegaci na ostatni kongres partii zgodzili się ze swoim kierownictwem, iż misja ich ugrupowania została zakończona, że potrzebne jest "nowe otwarcie", pod znaną zresztą nazwą - SLD. Istotny był jeszcze jeden argument. Zasady ordynacji wyborczej zapisane w konstytucji pozwalają wystawiać do wyborów wyłącznie listy partyjne.
Mariusz Janicki26.06.1999Polityka 26.1999 (2199) z dnia 26.06.1999; kraj; s. 28 -
Archiwum Polityki
Nie chcę, ale wracam
Za bramą, na starannie przystrzyżonym trawniku, orkiestra dęta z kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego gra "Pierwszą Brygadę". Od ulicy Polanki, przez ogród, przesuwa się kolejka imieninowych gości Lecha Wałęsy z prezentami. Leszek Moczulski ofiarował solenizantowi honorowe członkostwo KPN. Wałęsa ma jednak już swoją partię, która właśnie poprosiła byłego prezydenta, by zdecydował się na ponowne kandydowanie do najwyższego urzędu w państwie.
Mariusz Janicki, Ryszarda Socha12.06.1999Polityka 24.1999 (2197) z dnia 12.06.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Bomby i miny
Na zewnątrz Polska prezentuje swoje zdecydowane, solidarne z NATO oblicze. Jednak kosowski konflikt mocno podzielił polskich polityków, przy czym różnią się w jego ocenie nie tylko lewica z prawicą - podziały przebiegają także w poprzek formacji. Najlepszym tego dowodem są: z jednej strony, emocjonalne, bezkompromisowo pronatowskie wystąpienie władz Unii Wolności, gdy niemal jedna czwarta jej wyborców ma w tej sprawie odmienne zdanie, a z drugiej - wizyta w Belgradzie czworga posłów SLD przy sprzeciwie wielu partyjnych kolegów.
Mariusz Janicki, [wsp.] Magdalena Michalska22.05.1999Polityka 21.1999 (2194) z dnia 22.05.1999; kraj; s. 34 -
Archiwum Polityki
Lustracja wewnętrzna
Poseł prawicy zaatakował premiera z prawicy. Do parlamentu obaj weszli z list AWS, które potem współtworzyło rząd. Poseł KPN-Ojczyzna swoje lustracyjne wątpliwości postawił wyżej niż trwałość prawicowego układu władzy. Formacja ta jeszcze raz dała dowód, że nie są jej obce skłonności samobójcze. W ostatnich dniach KPN-OP oskarżyło kolejnych polityków: czterech z SLD i jednego z UW.
być pułapka zastawiona na jednego z nich. Niektórzy politycy, jak na przykład Leszek Piotrowski, uważają, że także posła Karwowskiego zainspirował ktoś z Akcji. Nie wyklucza tego także Mariusz Kamiński, szef Ligi Republikańskiej, poseł AWS. - Są w AWS osoby, które czują się lustracją zagrożone. Być
Mariusz Janicki08.05.1999Polityka 19.1999 (2192) z dnia 08.05.1999; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
Depresja
Badania opinii publicznej pokazują, że już tylko co czwarty Polak popiera rząd koalicji AWS-UW. W III RP gorsze notowania miał dotąd wyłącznie rząd Waldemara Pawlaka pod koniec swojej działalności. Pierwsze oznaki kryzysu sympatii dla solidarnościowego rządu pojawiły się na początku roku. Teraz jednak jest to już prawdziwa depresja, nic przy tym nie wskazuje na bliską poprawę, jako że zamęt lustracyjny wokół osoby premiera też robi swoje.
Mariusz Janicki01.05.1999Polityka 18.1999 (2191) z dnia 01.05.1999; kraj; s. 30 -
Archiwum Polityki
Wyłączność na lewicę
Leszek Miller zaproponował, aby powołać Forum Opozycyjne, w którym SLD miałby przewodzić siłom politycznym niechętnym rządowi Jerzego Buzka. Jest to przygotowanie artyleryjskie do walki decydującej - o odświeżoną twarz polskiej lewicy. Miller jest w swoim postanowieniu zdeterminowany: - W ciągu miesiąca, maksymalnie dwóch, przedłożymy w sądzie wniosek o zarejestrowanie nowej partii politycznej o nazwie SLD.
Mariusz Janicki17.04.1999Polityka 16.1999 (2189) z dnia 17.04.1999; kraj; s. 26 -
Archiwum Polityki
Magiel bez pralni
Perypetie związane z przewlekłym odwoływaniem ze stanowiska ministra Jacka Janiszewskiego, zamieszanie wokół innych członków rządu, a także żenująca afera magisterska posła Andrzeja Anusza po raz kolejny pokazują, że zachowanie twarzy i godności w naszym życiu politycznym to narastający problem. Dostojnicy państwowi nie dbają choćby o pozory przyzwoitości w zaciekłej walce o zachowanie pozycji i wpływów.
Mariusz Janicki, Wiesław Władyka03.04.1999Polityka 14.1999 (2187) z dnia 03.04.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Biurka polityczne
Dawna PRL-owska władza miała swoje wszechwładne Biuro Polityczne KC PZPR. Dziś w strukturach władzy istnieją tzw. gabinety polityczne - premiera, ministrów i szefów urzędów centralnych. Powstały jeszcze w czasach koalicji SLD-PSL, w 1996 r., i przechowały się przy nowej władzy. Je także powinna objąć planowana niedługo operacja odchudzania administracji centralnej.
Mariusz Janicki06.03.1999Polityka 10.1999 (2183) z dnia 06.03.1999; kraj; s. 32 -
Archiwum Polityki
Jajem i sprayem
Oblanie cuchnącą cieczą płaszcza posła AWS - Michała Kamińskiego, udającego się do Londynu na przyjacielskie spotkanie z generałem Pinochetem, wzbudziło nadzwyczaj wiele kontrowersji. Incydent na warszawskim lotnisku to jednak nie tylko problem zupełnie podobno zniszczonego przez ideowych przeciwników okrycia parlamentarzysty ZChN. Znowu bowiem, przy tej okazji, bardzo aktualne stało się pytanie, gdzie leży granica pomiędzy politycznym happeningiem a brutalnym chamstwem. Co jest jeszcze honorowe, a co już jedynie niesmaczne i żenujące?
organizacjami. Powiedzmy też szczerze, że to takie organizacje jak Liga Republikańska wyznaczyły standardy politycznych akcji bezpośrednich. Między okrzykiem a kopniakiem A co sądzi dzisiaj o podobnych działaniach Mariusz Kamiński, szef inkryminowanej Ligi Republikańskiej, która rzeczywiście ma na
Mariusz Janicki30.01.1999Polityka 5.1999 (2178) z dnia 30.01.1999; Społeczeństwo; s. 80 -
Archiwum Polityki
KIE w dwa kije
Kiedy ze stanowiska szefa Komitetu Integracji Europejskiej odszedł Ryszard Czarnecki, wszystko już miało być normalnie. Tymczasem następczyni Czarneckiego w Urzędzie KIE Maria Karasińska-Fendler po pięciu miesiącach sprawowania urzędu podała się do dymisji i poszła na "wyczekujący" urlop. Premier od kilku tygodni podejmuje decyzję w tej sprawie na zasadzie "lada dzień". Problem tkwi znacznie głębiej, niż można było przypuszczać.
Mariusz Janicki23.01.1999Polityka 4.1999 (2177) z dnia 23.01.1999; kraj; s. 32 -
Archiwum Polityki
Długi sen
Dokładnie w połowie stycznia superprzewodniczący Marian Krzaklewski utraci jedno ze swoich licznych stanowisk. Pierwsze w historii Ruchu Społecznego AWS, wielokrotnie zresztą odkładane, Zgromadzenie Krajowe wybierze nowego przewodniczącego. Statut Solidarności bowiem zabrania łączenia stanowisk związkowych i politycznych. Krzaklewski zatem musi mieć następcę, skoro sam postawił na kierowanie związkiem.
Mariusz Janicki16.01.1999Polityka 3.1999 (2176) z dnia 16.01.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Księga polskich rekordów 1998
Próbujemy spośród postaci, faktów i zdarzeń wydobyć te, które były "naj" - największe, najbardziej doniosłe, najbardziej szokujące. Po latach nie wszystkie one oczywiście wejdą do podręczników, zanikną gdzieś w otchłaniach historii. Dzisiaj jednak żyją w naszej świadomości, poruszają naszą wyobraźnię i wydają się ważne, gdyż zapełniają świat mediów, wysuwają się na plan pierwszy. Potwierdzają to także koledzy dziennikarze i znani politycy, których poprosiliśmy o ich typy.
Mariusz Janicki, Janina Paradowska, Wiesław Władyka02.01.1999Polityka 1.1999 (2174) z dnia 02.01.1999; kraj; s. 24