Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Na unijnym szczycie Ukraina i migracje. Bruksela próbuje nie dać się ograć Trumpowi

Herman Van Rompuy, António Costa, Ursula von der Leyen i Donald Tusk podczas unijnego szczytu w Brukseli, 19 grudnia 2024 r. Herman Van Rompuy, António Costa, Ursula von der Leyen i Donald Tusk podczas unijnego szczytu w Brukseli, 19 grudnia 2024 r. Dati Bendo/ EC Audiovisual Service / mat. pr.
Europa szykuje się na rządy Donalda Trumpa. Przyszłość Ukrainy i jedność UE w relacjach handlowych z USA były głównymi tematami ostatniego przed prezydencką inauguracją szczytu w Brukseli.

Donald Trump zapowiada szybkie przymuszenie Kijowa i Moskwy do zakończenia walk, co stało się kluczowym punktem rozmów prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który uczestniczył w części obrad czwartkowego szczytu UE. A w jego przeddzień – na spotkaniu zorganizowanym przez Marka Ruttego, sekretarza generalnego NATO – w węższym gronie (z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy) domagał się doprecyzowania przyszłych „gwarancji bezpieczeństwa” Zachodu dla Kijowa.

Bruksela czeka na Waszyngton

Kaja Kallas, szefowa unijnej dyplomacji, apelowała na szczycie, by nie wpychać Ukrainy w negocjacje rozejmowe, lecz pomóc jej wygrać wojnę. Ale jej apele nie nadążały za samym Zełenskim, który publicznie deklarował, że Ukraińcy nie są w stanie zbrojnie odzyskać Donbasu i Krymu. „Jakakolwiek rozmowa o zawieszeniu broni na Ukrainie może mieć miejsce tylko wtedy, gdy będzie jasność co do dnia następnego. Trzeba wiedzieć, co wydarzy się jutro, aby mieć zawieszenie broni dzisiaj” – powiedział Zełenski po ukraińskiej części szczytu.

Zaledwie trzy, cztery miesiące temu publiczne rozprawianie o – wiążącym się z faktyczną utratą terytoriów – przerwaniu walk było w Brukseli tabu (z wyjątkiem premiera Viktora Orbána), ale wyborcze zwycięstwo Trumpa nadzwyczaj przyspieszyło zmiany w tej kwestii. Zełenski wypowiadał się pozytywnie w Brukseli o – mocno promowanym przez Paryż – pomyśle na wysłanie europejskich wojsk do Ukrainy dla monitorowania czy też strzeżenia zawieszenia broni.

Reklama