Polski generał nie pokieruje komitetem wojskowym UE. Dziwny i zły sygnał
To miał być najważniejszy personalny wkład Polski w debatę o unijnej obronie. Ale szefowie sztabów państw unijnych woleli oficera z kraju o rachitycznej armii, symbolicznych wydatkach obronnych i spoza NATO. Zły to sygnał.