Impeachment to oskarżenie prezydenta przez Kongres o przestępstwa, które zdaniem legislatury uzasadniają usunięcie go z urzędu. Jego zasady określono w uchwalonej pod koniec XVIII w. konstytucji USA. Przewidują, że Kongres powinien zainicjować taką procedurę, jeżeli prezydent dopuści się „zdrady stanu, łapówkarstwa lub innych poważnych zbrodni i wykroczeń”.
Według demokratów Donald Trump wywierał presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Chciał, by wznowił on śledztwo przeciw Joemu Bidenowi – jego prawdopodobnemu rywalowi w przyszłorocznych wyborach – oraz jego synowi Hunterowi, który przez kilka lat zasiadał w zarządzie ukraińskiej firmy gazowej Burisma, oskarżanej o korupcję. Trump dał do zrozumienia, że oczekuje przysługi w zamian za pomoc USA dla Ukrainy, zablokowaną wcześniej przez Biały Dom.
Inicjatywa należy do Izby Reprezentantów. Jej komisje mogą najpierw rozpocząć śledztwo w tej sprawie, a następnie sformułować konkretne zarzuty. Jeśli przegłosuje je komisja wymiaru sprawiedliwości, a potem cała Izba, stają się swego rodzaju „aktem oskarżenia”. Potem sprawę przejmuje Senat, który rozstrzyga o winie. Zdjęcie z urzędu wymaga superwiększości 67 ze 100 senatorów. Od „wyroku” nie ma odwołania.
W historii USA przed rządami Trumpa procedurę impeachmentu wszczęto tylko przeciw trzem prezydentom. Andrew Johnson w 1868 r. usłyszał 11 zarzutów, ale impeachment nie zyskał większości w Senacie.
W 1973 r. Richard Nixon został oskarżony o nadużycie władzy poprzez użycie nielegalnych metod do walki z oponentami i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości. Prezydent sam podał się do dymisji, ale najprawdopodobniej Senat i tak usunąłby go z urzędu.
W 1998 r. procedurę zainicjowano przeciw Billowi Clintonowi. Zarzuty były dwa: obstrukcja wymiaru sprawiedliwości i kłamstwo w zeznaniach pod przysięgą na temat romansu z Moniką Lewinsky. Oskarżenie zostało uchwalone przez republikańską większość w Izbie Reprezentantów, ale Senat nie usunął prezydenta ze stanowiska.
Czy Amerykanki pogrążą Donalda Trumpa przy urnie wyborczej? A może wcześniej – na sali sądowej? Pierwszy proces właśnie się zaczął.
„Lepiej wysłać rakiety niż naszych żołnierzy” – powiedział speaker Izby Reprezentantów Mike Johnson. „Partia Putina” w GOP, jak nazwano prorosyjskich izolacjonistów, długo trzymała świat i Ukrainę w niepewności.
Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem; europejska „żelazna kopuła”; były minister cyfryzacji przed komisją śledczą; rektor UW zwolniony z PZU; obsesja elektronicznych dzienników.
Administracja Joe Bidena naprawia stosunki z mocarstwami w Europie i bez entuzjazmu zapatruje się na kontakty przywódców sojuszników USA z Donaldem Trumpem. Andrzej Duda sprawił mu prezent. Hm... Czy powinniśmy się cieszyć?
Andrzej Duda w USA; ponad 500 osób inwigilowanych Pegasusem; ustalenia „Polityki” ws. rektora UW; premier Tusk o współpracy w ramach europejskiej obrony powietrznej; Izrael planuje odwet.
Kolejne spotkanie gabinetu wojennego Izraela; 6,3 mld euro z pierwszej transzy KPO trafiło do Polski; dymisja Protasiewicza ze stanowiska wicewojewody; komisja ds. wyborów kopertowych przesłucha byłego ministra zdrowia; zaczął się pierwszy w historii proces karny Donalda Trumpa.
Donaldowi Trumpowi postawiono 34 zarzuty i w razie uznania go winnym grożą mu za to cztery lata więzienia. Proces może zakończyć się przed wyborami, więc powstaje pytanie, czy jego rozstrzygnięcie wpłynie na wyniki.
Republikanie pobrzękują szabelką, bo będąc w opozycji, nie ponoszą odpowiedzialności za politykę Ameryki na Bliskim Wschodzie. Gdyby ktoś z GOP urzędował dziś w Białym Domu, prawdopodobnie, tak jak Biden, powstrzymywałby Izrael przed nieprzemyślaną, ryzykowną akcją przeciw Iranowi.
Donald Trump na gwałt potrzebuje pieniędzy na kampanię, których zebrał dużo mniej niż Joe Biden. Ta potrzeba jest tak pilna, że właśnie ogłosił sprzedaż po 60 dol. za sztukę... egzemplarzy Biblii.
Gdyby Grenell został sekretarzem stanu w drugiej administracji Trumpa, nie można by żywić żadnych złudzeń co do kierunku jego polityki międzynarodowej.
Donald Trump zapewnił, że jeśli Europa „będzie spłacać swoje należności”, to nie wycofa Ameryki z NATO. Ale wiemy, ile warte są jego obietnice. Jeśli zostanie znowu prezydentem, może radykalnie osłabić Sojusz. Jednostronnie, mocą dekretu.
Rolnicze blokady dróg w całym kraju, Trump łagodzi słowa o NATO, wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego, język śląski i prawa dziecka w Sejmie, rząd o wakacjach składkowych dla przedsiębiorców.
Artur Soboń po raz drugi przed komisją śledczą; wniosek o odwołanie prezesów i wiceprezesów olsztyńskich sądów; Polska i Niemcy w koalicji zdolności opancerzonych; gratulacje dla Putina; Donaldowi Trumpowi grozi konfiskata majątku.
Wraz ze zbliżającą się kampanią wyborczą w USA rozpoczął się rytualny taniec dookoła TikToka. Jedni chcą go zablokować, inni korzystają w najlepsze.
Znany z politycznej niepoprawności satyryk Bill Maher tak podsumował obecne nastroje w Ameryce: „Czym różnią się Demokraci od Republikanów? Niczym – jedni i drudzy chcieliby, żeby ich kandydaci na prezydenta umarli”.
Węgry są członkiem NATO i brak spotkania ich przywódcy z przywódcą USA w czasie wizyty w Ameryce jest wydarzeniem bezprecedensowym.
Doroczne orędzie o stanie państwa wygłoszone w czwartek wieczorem przez Joe Bidena było frontalnym atakiem na Donalda Trumpa i jego Partię Republikańską. Najbliższe dni pokażą, czy okaże się przełomem i zahamuje spadek popularności prezydenta w ostatnich miesiącach.
Wyniki w superwtorek umocniły pewność, że w listopadowych wyborach w USA dojdzie do powtórki pojedynku Trump–Biden. Ale wiadomości dla urzędującego prezydenta nie są najlepsze.
Demokratyczna koalicja zabiera się za naprawianie TK; Orły 2024; Francja jako pierwsza wpisuje prawo do aborcji do konstytucji; Trump zadowolony po wyroku Sądu Najwyższego; co potrafi system szpiegowski Hermes kupiony przez ekipę Ziobry.
W tym roku Polska wyda rekordowo wielką kwotę na obronność. W sumie ponad 168 mld zł. I tu właściwie kończą się dobre wiadomości.
W Europie na dobre zaczął się wyścig z czasem, który trwać będzie niezależnie od tego, kto jesienią wygra amerykańskie wybory prezydenckie.
Niby od dwóch lat wszyscy na Zachodzie powtarzamy za Wołodymyrem Zełenskim, że Ukraińcy bronią także naszej wolności, ale realny strach pojawił się dopiero teraz. Unia musi dokonać reorientacji. A polską politykę bezpieczeństwa czeka rewolucja.
Niektóre fakty świadczą o niejakim „polskim” kompleksie Rosji. Dlatego jeśli dojdzie do agresji Rosji wobec Zachodu, atak na Polskę jest nie tylko czymś naturalnym z czysto wojskowego punktu widzenia, ale i motywowany resentymentami.
Dziś wielki protest rolników; wybrano polską reprezentantkę na Eurowizję 2024; absurdalny wpis Trumpa po śmierci Nawalnego; Czarzasty ma dość zwlekania z projektami w sprawie praw kobiet; Sikorski ostrzega w sprawie wojny w Ukrainie.
Lepsza ochrona dla krajów więcej „płacących” – gorsza lub brak dla tych, którzy się ociągają. Tak według wojskowego doradcy Trumpa miałoby wyglądać NATO po reformie. Dawni członkowie trumpowskiej administracji mówią wprost: następna kadencja oznacza wyjście USA z Sojuszu i jego rozpad.
Jeśli ktokolwiek miał nadzieję, że w Rosji jest możliwa demokratyczna odnowa, która wpłynęłaby na zmianę kursu obranego przez Putina, to odejście Nawalnego takie rachuby przekreśla.
Słowa Putina były tak zaskakujące, że rosyjskie media zajęły się ich tłumaczeniem. A przecież była to tylko typowa dla Kremla polityczna „maskirowka”.
Ministrowie obrony NATO spotkali się w Brukseli. Zdezorientowani Szwedzi nadal wyczekują na węgierską ratyfikację wejścia do Sojuszu, a Budapeszt milczy. Światowe media i eksperci dywagują o nowym stanowisku dla Radosława Sikorskiego.
To będzie pierwszy z serii procesów czekających Trumpa. We wszystkich sprawach karnych, niezależnie od rozstrzygnięcia, liczy się także – a może przede wszystkim – czas.
Polska lekarka porwana w Czadzie, świat komentuje wypowiedź Donalda Trumpa o NATO, Donald Tusk zainaugurował kampanię samorządową KO, a dziś jedzie do Paryża i Berlina, wraca temat tzw. Goralenvolk.
Republikański kandydat na prezydenta USA uzależnił obronę krajów Europy od poziomu ich wydatków obronnych. I nie wiadomo, co budzi większy strach: to, że Trump mówi to, co mówi, czy to, że częściowo ma rację.
Jak ocenić zmianę w Polsce? Rząd Tuska jest cierpliwy i konsekwentny czy też chaotyczny i zaczyna buksować w miejscu? Łukasz Lipiński rozmawia z historykiem i publicystą „Polityki” prof. Wiesławem Władyką.
Jak do tego doszło, że wybrańcem jednej z dwóch głównych partii politycznych w Ameryce zostaje ktoś, kogo wybór zaprzecza wszelkim dotychczasowym regułom wyłaniania kandydatów na prezydenta?
Administracja Joe Bidena zapowiada odwet, ale nie chce nadmiernej eskalacji. Wojna groziłaby znacznymi stratami i mogłaby skłonić reżim w Teheranie do bezpośrednich ataków rakietowych na Izrael.
W historii republikańskich prawyborów nie zdarzyło się jeszcze, by kandydat zwyciężający w dwóch pierwszych stanach: Iowa i New Hampshire, nie wygrał potem całej walki o nominację prezydencką.
Kamiński i Wąsik wyszli na wolność; Trump wygrywa w New Hampshire; nominacje do Oscarów; Sasin będzie zeznawać przed komisją śledczą; prawomocny wyrok dla zabójcy Pawła Adamowicza.
Donald Tusk w Kijowie; kolejna runda prawyborów w USA; sądy odrzucają wnioski ministra Bartłomieja Sienkiewicza w sprawie mediów publicznych; NIK krytycznie o fuzji Obajtka; Mariusz Kamiński trafił do szpitala.
Żenujące potknięcia Trumpa najwyraźniej nie przeszkadzają jego zwolennikom, bo jego przewaga sondażowa nad rywalami wcale nie zmalała. Haley zresztą też popełnia gafy. Dziś zmierzą się w prawyborach w New Hampshire.
Dziś w świetle trudnej sytuacji Ukrainy nieustannie atakowanej przez Rosję zapowiedź Trumpa brzmi naprawę groźnie. Jest jasne, że bez Ameryki, która wspiera Ukrainę intensywniej niż wszystkie pozostałe kraje razem wzięte, sąsiad nasz znalazłby się w sytuacji tragicznej.
Buntownicy Ziobry bronią wpływów w prokuraturze; dziś poznamy laureatów Paszportów POLITYKI; premier podał datę wyborów samorządowych; Sejm zajmie się m.in. budżetem; Zełenski mówi o konferencji pokojowej.
W historii republikańskich prawyborów w Iowa żaden polityk nie wygrał z tak wysoką przewagą jak Donald Trump, choć jego zwycięstwo nie było sensacją. Pewnego rodzaju niespodzianką było jednak drugie miejsce Rona DeSantisa.
Amerykanie zagłosują w pierwszych prawyborach. I tym samym rozpoczną jedną z najważniejszych kampanii prezydenckich w historii USA.
Niemal na pewno w listopadzie 2024 r. wybory prezydenckie w USA wygra 80-latek. I nie będzie to żaden ewenement, tylko naturalny przejaw gerontokracji, jaką stała się Ameryka.
Kłopoty Trumpa w kolejnym stanie, kosmiczne zarobki szefostwa TVPiS, budżetowy kapiszon prezydenta Dudy, Kim Dzong Un straszy wojną i rozbierana impreza, która nie spodobała się Kremlowi.
Czy partiom demokratycznym uda się wygrać wybory samorządowe i europejskie? Co teraz będzie robił PiS? Co dalej z wojną w Ukrainie? Kto wygra wybory prezydenckie w USA i co to będzie oznaczało?
Bezprecedensowa decyzja sądu najwyższego stanu Kolorado wznieciła iskierkę nadziei na powstrzymanie marszu Donalda Trumpa do Białego Domu. Jednak tylko iskierkę, którą zgasi zapewne Sąd Najwyższy USA.
Przez 30 lat nie stworzyliśmy systemu egzekwowania odpowiedzialności tzw. decydentów. Trybunał Stanu jest bytem pozornym, prokuratura niedociekliwa, sądy powolne.
Przekształcenie sądu w polityczny cyrk nie pomoże byłemu prezydentowi, proces prawdopodobnie przegra.
Wyniki ostatnich wyborów stanowych w USA są korzystne dla zwolenników prawa do aborcji i niepokojące dla Republikanów. Posępne nastroje wśród Demokratów nieco się poprawiły.
Najnowsze sondaże, ponure dla Joe Bidena, budzą niepokój Demokratów. Dlaczego Donald Trump umocnił się w stanach swingujących? Od najbliższych wyborów w USA dzieli nas równo rok.
Płot na południowej granicy to sztandarowy punkt programu Donalda Trumpa, a Joe Biden w swojej kampanii obiecywał, że nie pozwoli „na budowę choćby jednej stopy muru”. Dlaczego zmienił zdanie?
Amerykańska prawica ma nowego idola z gitarą i znów próbuje zrobić z muzyki country swój polityczny oręż. Ale to jej się nie udaje od czasów Nixona.
Zdjęcie Donalda Trumpa wykonane w więzieniu w Atlancie, gdzie poddał się procedurze aresztowania, obiegło cały świat, ale w USA przyniosło mu miliony dolarów ze sprzedaży T-shirtów z jego policyjnym wizerunkiem.
Fani Trumpa mówią, że policyjne zdjęcie byłego prezydenta USA umieszczą na swoich T-shirtach i będzie ono „popularniejsze niż Mona Lisa”. Trump ponownie ubiega się o Biały Dom, jest zdecydowanym faworytem w wyścigu do nominacji prezydenckiej w Partii Republikańskiej.
Debata miała odpowiedzieć na pytanie o to, który z pretendentów ma szansę dogonić Donalda Trumpa, cieszącego się poparciem ponad 60 proc. republikańskich wyborców.
Kolejne oskarżenia – jak wskazują sondaże – tylko mu pomogły w oczach zwolenników. Przeważająca większość Republikanów zgadza się z tezą trumpistów, że to „polowanie na czarownice” i polityczna zemsta.
Już cztery procesy karne czekają Donalda Trumpa, najpoważniejszy o próbę nielegalnego utrzymania się przy władzy po przegranej w 2020 r. walce o reelekcję.
Donald Trump usłyszał nowe zarzuty, ale nie przyznał się do winy. Stwierdził, że „to smutny dzień dla Ameryki”, a wytoczona mu sprawa to „prześladowanie politycznego przeciwnika”.
Jeśli Trump zostanie uznany winnym próby odwrócenia prawomocnego wyniku wyborów, grozi mu kara długoletniego więzienia. Kryminalne zarzuty nie zachwiały jego polityczną pozycją, a nawet ją umocniły.
O uczciwości procesu wyborczego oraz rosnącej polaryzacji w Stanach Zjednoczonych Łukasz Pawłowski rozmawia z Konradem Mzykiem, amerykanistą i dziennikarzem Onetu.
Nie wiadomo, kiedy dojdzie w ogóle do procesu, nie mówiąc o wyroku. Adwokaci mogą przeciągać sprawę odwołaniami. A jeśli Trump zostanie kandydatem Republikanów.
37 kryminalnych zarzutów usłyszał we wtorek Donald Trump w sądzie w Miami. Mają związek z bezprawnym zabraniem z Białego Domu tajnych dokumentów po zakończeniu prezydentury i przechowywaniu ich w swojej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie.
Gubernator Florydy Ron DeSantis zgłosił się do wyścigu o republikańską nominację prezydencką. I najwyraźniej chce w nim pokonać Donalda Trumpa jego własną bronią.
Głównym argumentem gubernatora Florydy Rona DeSantisa i jego obozu jest teza, że w 2024 r. ma większe szanse niż Donald Trump na pokonanie Joe Bidena. Zaczął jednak od piarowego potknięcia.
Sąd przysięgłych w Nowym Jorku orzekł, że Donald Trump dopuścił się napaści seksualnej na dziennikarkę E. Jean Carroll i szkalując ją jako „oszustkę i kłamczuchę”, zniszczył jej reputację. Co to może oznaczać dla jego politycznej przyszłości?
Czterej członkowie ultraprawicowej organizacji Proud Boys z jej przywódcą Enrique Tarrio zostali uznani za winnych antyrządowego spisku i innych przestępstw w związku z ich udziałem w ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 r.
Poruszające świadectwo E. Jean Carroll ma szansę przynajmniej w jakimś stopniu przemówić do powszechnej wyobraźni i społecznego poczucia sprawiedliwości.
Wielu komentatorów zadaje sobie teraz pytanie, dlaczego Joe Biden zmienił zdanie. I po co właściwie w wieku 80 lat zdecydował się na meczącą walkę o reelekcję. Niektórzy mówią o jego patriotycznych motywacjach i odrazie do Trumpa. Ale główny powód jest moim zdaniem inny.
Chociaż nie ma wątpliwości, że Trump chciał ukryć swoje seksualne eskapady przed żoną, lecz i po to, by nie pogrzebały jego szans na prezydenturę, prawnicy przewidują, że prokuraturze trudno będzie wygrać.
We wtorek w sądzie w Nowym Jorku Donaldowi Trumpowi przedstawiono 34 zarzuty. Na razie rola rzekomej ofiary politycznego prześladowania bardzo byłemu prezydentowi pomaga.
We wtorek były prezydent USA będzie musi stawić się w sądzie na Manhattanie, zostaną od niego pobrane odciski palców i może nawet zostać na krótko zakuty w kajdanki.
Fox News, propagandowa tuba Partii Republikańskiej, jest nadal najczęściej oglądanym kanałem telewizji informacyjnej w USA. Czy zaszkodzą jej obecne rewelacje?
Nikky Haley jest pierwszą polityczką GOP, która oficjalnie rzuciła wyzwanie Donaldowi Trumpowi w walce o republikańską nominację do Białego Domu. Jakie ma szanse?
Im więcej wiadomo w sprawie zestrzelonego przez USA chińskiego balona, tym więcej pojawia się pytań. Nie tylko o balon, ale i o kontekst wypuszczenia go w niebo.
Pikanterii sprawie Bidena dodaje fakt, że od miesięcy departament sprawiedliwości prowadzi dochodzenie na temat nielegalnego przechowywania tajnych dokumentów przez Donalda Trumpa w Mar-a-Lago.
Żeby zapewnić sobie kierownicze stanowisko, Kevin McCarthy przyjął bezprecedensowe żądania blokujących jego wybór ultrasów, drastycznie osłabiając swoją władzę i stwarzając warunki do paraliżu prac Kongresu.
Dlaczego 80-letni Biden sugeruje, że w 2024 r. będzie się jednak ubiegał o ponowny wybór, chociaż odradza mu to większość demokratycznych wyborców?
Komisja Izby Reprezentantów badająca kulisy szturmu zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol 6 stycznia 2021 r. zaleciła, by departament sprawiedliwości oskarżył byłego prezydenta o sprowokowanie tego ataku.
Wynik drugiej tury wyborów do Senatu w Georgii – reelekcja demokratycznego senatora Raphaela Warnocka – jest ogromnym sukcesem jego partii i prezydenta Joe Bidena, któremu ułatwi rządy w drugiej kadencji. Jest także dotkliwą porażką byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Ron DeSantis, nowa gwiazda Republikanów, ma wiele zalet wyborczych Donalda Trumpa, który właśnie ogłosił, że znów chce być prezydentem. Ale nie ma wielu jego wad.
Brak wyraźnego zwycięstwa Republikanów w wyborach do Kongresu można uznać za sukces Demokratów i prezydenta Joe Bidena. Oraz porażkę Donalda Trumpa.
Jakie tematy były kluczowe w kampanii wyborczej w wyborach do Kongresu? Czy Donald Trump, który zapowiedział swój start w wyborach prezydenckich w 2024 r., ma jeszcze szanse na powrót do Białego Domu?
Donald Trump nie usłuchał argumentów, że w momencie gdy jako promotor nieudanych kandydatów w wyborach do Kongresu stał się obiektem zmasowanej krytyki, powinien, na razie przynajmniej, ukryć się w cieniu.
U Republikanów gwiazda gubernatora Florydy Rona DeSantisa zaczyna przyćmiewać Donalda Trumpa. A co wyniki wyborów będą oznaczały dla Joe Bidena? „Często przegrana własnej partii pomagała prezydentowi”.
Wybory do Kongresu USA i władz stanowych zakończyły się zwycięstwem Partii Republikańskiej (GOP), choć nie tak wysokim jak w prognozach. Wygląda na to, że Demokraci stracili większość w Izbie Reprezentantów. Losy Senatu wciąż się ważą.
Politolog, analityk i pisarz, dawny euroentuzjasta Mark Leonard, o zmierzchu globalizmu i zmorze współzależności wszystkich ze wszystkimi.
Amerykański sąd skazał na więzienie jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Donalda Trumpa. Czy były prezydent też w końcu odpowie za swoje czyny? Media niemal codziennie informują, że notorycznie kłamał i naruszał prawo.
Pozew nakłada się na rosnącą od dawna stertę problemów Donalda Trumpa z prawem, począwszy od najpoważniejszego zarzutu – że usiłował nie dopuścić do przejęcia władzy przez Joe Bidena.
Kim jest Merrick Garland, człowiek, który w pojedynkę zdecyduje, czy Stany Zjednoczone – pierwszy raz w swojej 246-letniej historii – postawią przed sądem byłego prezydenta?
Donald Trump z pomocą prawników przystąpił do kontrofensywy po przeszukaniu jego rezydencji w Mar-a-Lago na Florydzie. Tymczasem sondaże pokazują, że afera nie osłabiła jego popularności.
Pojawiają się opinie, że przeszukanie w Mar-a-Lago sygnalizuje gotowość prokuratora generalnego do postawienia Trumpowi zarzutów kryminalnych.
W czasie swoich rządów Trump i jego współpracownicy nieraz obchodzili się nieostrożnie z tajnymi dokumentami, które trafiały w ręce osób niemających upoważnienia do ich posiadania. Serdeczne stosunki byłego prezydenta z Putinem nadają sprawie złowrogie znaczenie.
Rewizja w Mar-a-Lago nie przesądza jeszcze, czy dojdzie do postawienia Donaldowi Trumpowi kryminalnych zarzutów. Coraz więcej ekspertów skłania się jednak do przewidywań, że zostanie formalnie oskarżony.
Donald Trump nie zrobił nic, by przerwać szturm swoich fanatycznych zwolenników na Kapitol i zapobiec rozlewowi krwi.
Nie ma już cienia wątpliwości, że to, co nazywa się niekiedy insurekcją 6 stycznia, miało być finałem puczu niespotykanego do tej pory w historii Ameryki. Publiczne przesłuchania przypomniały grozę tamtych dni, skalę przestępczych działań i psychopatycznego uporu byłego prezydenta.
Kilkuset polityków, wojskowych i urzędników będzie toczyć walkę, która przesądzi o przyszłości amerykańskiego lotnictwa bojowego. Wszystko to dzieje się w cieniu wojny w Ukrainie i może mieć decydujący wpływ na każde przyszłe starcie z udziałem USA i NATO.
Elon Musk zapowiedział, że po zakupie Twittera uchyli zakaz używania tej społecznościowej platformy przez byłego prezydenta. A to nie koniec dobrych wiadomości dla Donalda Trumpa.
Donald Trump znów pokazał, że sięgnie po każdą obrzydliwą metodę, by odegrać się za porażkę w wyborach. Teraz zwrócił się do Putina. Prosi go o pomoc w śledztwie przeciwko synowi Joe Bidena.
Populistyczna prawica unika jak ognia krytykowania rosyjskiego prezydenta. Ubolewa nad ofiarami, obawia się kryzysu energetycznego. Ale Putina z nazwiska nie wymienia.
W odpowiedzi na inwazję Ukrainy i po naradzie z przywódcami państw z klubu G7 prezydent Joe Biden ogłosił kolejny pakiet sankcji przeciw Rosji. Chociaż wciąż nie tak poważnych, jak oczekiwano na podstawie zapowiedzi.
Zacieśnia się pętla na szyi Donalda Trumpa, podejrzanego o poważne nadużycia finansowe w czasie, gdy kierował swoją nieruchomościową korporacją Trump Organization. A na tym jego problemy się nie kończą.
Joe Biden w wystąpieniu 6 stycznia mówił o zagrożeniu demokracji w USA i oświadczył, że nie można dopuścić do powtórki tamtych wydarzeń w stolicy. Innymi słowy: do tego, by ktokolwiek próbował siłą zmienić wynik wyborów.
Jeśli promowani przez byłego prezydenta Republikanie wygrają listopadowe wybory do Kongresu, to przed Donaldem Trumpem otworzy się autostrada do Białego Domu.
JD Vance, autor słynnej „Elegii dla bidoków”, wchodzi właśnie do amerykańskiej polityki. Za cenę moralnej kapitulacji.
Donald Trump ma wciąż ogromną władzę – jest nieformalnym przywódcą Partii Republikańskiej i wyraźnie daje do zrozumienia, że chętnie ubiegałby się znowu o Biały Dom. Po to m.in. stworzył własną platformę internetową.
Mariusz Błaszczak będzie się starał zrobić wrażenie, jakby PiS nie dopuścił się ataku na wolne media, nie zrujnował zaufania do wymiaru sprawiedliwości i służb mundurowych, nie podważył wiarygodności Polski jako członka zachodniej społeczności państw demokratycznych i praworządnych. Szef MON nie będzie uprawiał wysublimowanej dyplomacji – pokaże aktywność w NATO i pęczniejący portfel zamówień.
Byli pretorianie prezydenta dzielą się swoimi rewelacjami bez obawy, że może ich to narazić na pozew o zniesławienie. Właśnie ukazała się kolejna taka książka: byłej rzeczniczki prasowej Trumpa Stephanie Grisham.
Według nowej książki Boba Woodwarda i Roberta Costy krótko przed wyborami Donald Trump, przeczuwając swoją porażkę, powtarzał bezpodstawnie, że zostaną sfałszowane, i zachowywał się jak człowiek niezrównoważony.
Komisje obu izb Kongresu grillowały sekretarza stanu Antony′ego Blinkena, próbując ustalić, kto odpowiada za „fiasko Afganistanu”: Biden czy Trump? Blinken tego nie przyznał, a krótka odpowiedź brzmi: obaj. Mniej więcej po równo, choć w odmienny sposób.
Społeczna Inicjatywa Narkopolityki otrzymała właśnie pierwszą korzystną prawomocną decyzję sądu w sprawie usunięcia przez Facebooka jej kont i grup na należących do niego portalach społecznościowych.
Zarzuty dla Trump Organization to pierwszy konkretny owoc dochodzenia, które teraz skupi się na odpowiedzialności byłego prezydenta. Ewentualne kryminalne oskarżenie Trumpa byłoby wydarzeniem bez precedensu.
Postawienie kryminalnych zarzutów i wytoczenie procesu byłemu prezydentowi byłoby precedensem w historii USA. O co podejrzewa się Trumpa i co mu za to grozi?
Zablokowany w mediach społecznościowych Donald Trump na pewien czas zamilkł, dając oddech politycznym komentatorom. Teraz powrócił. I to w dość nieoczekiwany sposób – na blogu.
Amerykańscy Republikanie próbują odnaleźć samych siebie po szoku, jakim była dla nich ostatnia prezydentura.
Jak ustalił amerykański wywiad, Rosja starała się wpłynąć na wynik ostatnich wyborów prezydenckich w USA, szerząc fałszywe informacje, głównie oczerniające Bidena. Akcję osobiście nadzorował Putin.
Trump dostał oklaski na stojąco po wystąpieniu w Orlando na konferencji amerykańskich konserwatystów i umocnił swoją pozycję zdecydowanego lidera w GOP. Pytanie, na jak długo.
Amerykanie łagodzą ton wobec sojuszników z NATO. Czy Europa odpuści obronne wydatki?
Jeśli śledztwo w sprawie oszustw finansowych Trumpa zwieńczy akt oskarżenia, zdarzy się rzecz bez precedensu: pierwszy w historii USA proces kryminalny byłego prezydenta.
Bruce Springsteen wystąpił w reklamie Jeepa, żeby po czterech latach rządów Donalda Trumpa wezwać rodaków do pojednania. Bo jeśli nie on, to kto?
Wygląda na to, że Strażnicy Przysięgi i bratnie ugrupowania, które łączy zapatrzenie w Trumpa i nadzieja, że wróci on do Białego Domu, to już nie jest w USA margines bez znaczenia.
Finał procesu Donalda Trumpa potwierdza, że impeachment staje się wydarzeniem coraz mniej mającym wspólnego z prawem, a coraz bardziej stricte politycznym.
Demokraci przedstawili przytłaczające dowody odpowiedzialności Trumpa za szturm jego fanatycznych zwolenników na Kapitol, w wyniku którego doszło do starć i śmierci pięciu osób.
Donald Trump od trzech tygodni nie jest już prezydentem USA, ale uznanie go winnym pozbawiłoby go możliwości ponownego ubiegania się o Biały Dom.
Prezydent USA wstrzymał szkodliwą dla NATO decyzję Donalda Trumpa o wycofaniu części amerykańskich wojsk z Niemiec. Co to oznacza dla świata, Europy i Polski?
Marjorie Taylor Greene uwielbia Trumpa, nie wierzy w zamach 11 września i z dumą określa się wyznawczynią paranoicznego ruchu skrajnej prawicy QAnon. Ale republikanie przed nią kapitulują.
Joe Biden potwierdził zapowiadane zmiany kursu polityki zagranicznej. To, co nie interesowało Trumpa, będzie wpływało na stosunki USA z ich partnerami, w tym Polską.
GOP szuka następcy Trumpa, nadającego się na lidera partii coraz wyraźniej przejmującej ideologię prawicowego populizmu, czyli wizję Ameryki dążącej do zamykania granic i rozluźniającej więzi z sojusznikami.
Działania ekipy Trumpa postrzegano jako przejaw złej wiary, próbę zyskania aprobaty prawicy i krok wstecz w walce o równe prawa osób LGBT+. Biden próbuje to teraz odwrócić.
Czy rolą firm internetowych jest ocenianie prawidłowości debaty publicznej? Rozmowa z Katarzyną Szymielewicz, prezeską fundacji Panoptykon.
Tuż przed opuszczeniem Białego Domu Donald Trump został skazany przez świat mediów społecznościowych na banicję. To był cyfrowy impeachment. Ale z pytaniem, kto ma większą władzę, prezydent USA czy szefowie Facebooka i Twittera, musi się teraz zmierzyć Joe Biden. I w ogóle cały świat.
Populiści, tacy jak Kaczyński czy Trump, straciliby znaczną część oddziaływania, gdyby liberalne i lewicowe media poszły wreszcie po rozum do głowy i zamiast ich wypowiedziami zajęły się rzeczywistością.
Administracja Bidena będzie krytykować naruszanie norm demokracji i wszelkie nieliberalne tendencje w Budapeszcie i Warszawie – mówi politolog Charles Kupchan, były doradca prezydentów USA.
Przed tysiącami falujących amerykańskich flag, ustawionych przed Kapitolem zamiast ludzi, 78-letni Joe Biden został zaprzysiężony na 46. prezydenta USA.
Donald Trump wyprowadzi się z Białego Domu z notowaniami na poziomie 34 proc. Kończy rządy opuszczony jak – nie licząc Richarda Nixona – żaden jego poprzednik.
W ogólnie pozytywnym stosunku Unii Europejskiej i całego świata do zmiany na stanowisku prezydenta USA jest jeden wyjątek. Mianowicie: Polska.
W USA pojawiają się politycy, którzy świadomie budują karierę na resentymentach i podławych emocjach. Jak zabronić im żerowania na gorszej stronie ludzkiej natury?
Już pierwszego dnia urzędowania Joe Biden wyda dekrety, które uchylą najbardziej kontrowersyjne decyzje poprzednika. Ale czy zjedna tym Amerykanów, którzy głosowali na Trumpa?
Jak to się stało, że Rudy Giuliani, który zapisał piękną kartę życiorysu, stoczył się tak nisko? Odegrał jedną z głównych ról w akcji podważania wyborów i szturmu fanów Trumpa na Kapitol.
Podczas groteskowego ataku zwolenników Trumpa na Kapitol cały glob mógł zobaczyć, jak świat białych mężczyzn, którzy stracili swoją dominującą pozycję, odchodzi do historii.
O ile Unia Europejska może przymusić zagraniczne – głównie amerykańskie – platformy społecznościowe do poddania się jej prawu, o tyle Polska takich możliwości nie ma.
Ameryka dała świadectwo. Trudno o bardziej wyrazisty finał prezydentury Trumpa i groźną zapowiedź tego, co po niej.
Donald Trump został oskarżony o podżeganie do rebelii. Stał się tym samym pierwszym prezydentem USA, wobec którego dwukrotnie uruchomiono procedurę impeachmentu.
Tydzień przed inauguracją Joego Bidena jako prezydenta nad USA zbierają się chmury politycznej burzy, która może poprowadzić kraj na krawędź wojny domowej.
Ogłoszenie impeachmentu tuż przed zakończeniem rządów prezydenta jest bez precedensu i może dziwić: po co pozbawiać władzy kogoś, kto i tak musi ją oddać?
Szefowa Izby Reprezentantów rozmawia z szefem sztabów o pozbawieniu prezydenta dostępu do atomowych kodów na wypadek jego „niestabilności emocjonalnej”, która grozi wojną. To kolejne bezprecedensowe zdarzenie na finiszu kadencji Donalda Trumpa.
Komentatorzy o „zamach stanu” w Waszyngtonie obwiniają fake newsy i mass media. Ale nawet najgłupsza „wiadomość” musi paść na podatny grunt. Tworzą go nierówności.
Po wydarzeniach na Kapitolu Joe Biden podkreślił z całą mocą, że Donald Trump przypuścił frontalny atak na instytucje demokratyczne. Co na to nasz przywódca?
Platformy mediów społecznościowych przestały kochać Donalda Trumpa – o kilka lat za późno. Cierpliwość skończyła się dopiero w czasie szturmu jego zwolenników na Kapitol.
Politycy w Kongresie, w tym nawet jeden republikanin, sondują gotowość ekipy Trumpa do poparcia impeachmentu na podstawie 25. poprawki. Demokraci wydzwaniają do Pence′a.
Po bezprecedensowym szturmie zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol w Waszyngtonie trwa burzliwa dyskusja o przyczynach kryzysu i o tym, jak zapobiec takim zajściom w przyszłości.
Komentarz TVP Info na temat zamieszek w USA pokazuje, że ci, którzy dzisiaj sprawują w Polsce władzę, ulepieni są z tej samej gliny co cyniczni republikanie w USA, żerujący na patologii nazwiskiem Trump.
Andrzej Duda nie ma przecież nic do powiedzenia. Znacznie łatwiej oceniać skoki narciarskie niż wyskoki naszego prezydenta.
Zachodni przywódcy wzywają USA do pokojowego przekazania władzy. I wbrew zwykłym regułom dyplomatycznym obciążają winą Donalda Trumpa.
Za tragifarsę, która wczoraj zdarzyła się w Waszyngtonie, winę ponosi Partia Republikańska. Jej prominentni politycy przez cztery lata cynicznie popierali niepoczytalnego Trumpa.
Czy szok, jaki wywołał szturm tłumu na Kapitol, nazywany już kolejnym w historii USA „dniem niesławy” po Pearl Harbor, okaże się wstrząsem prowadzącym przynajmniej niektórych sojuszników Donalda Trumpa do opamiętania?
Po środowych zamieszkach i wtargnięciu demonstrantów do budynku Kongresu, amerykański parlament wznowił obrady i zaakceptował wybór Joe Bidena na prezydenta. Donald Trump oświadczył, że 20 stycznia odda władzę, choć nie zgadza się z wynikiem wyborów.
Wynik w Georgii to kolosalny sukces Bidena i demokratów. Zawdzięczają go w dużej mierze Trumpowi, któremu bardziej zależało na reelekcji niż na interesach swojej partii i kraju.
Niczym dyktator pokroju Putina Trump nalegał, by stanowi urzędnicy „znaleźli tylko 11 780 głosów” – czyli tyle, ile zabrakło mu w Georgii do pokonania Joego Bidena.
Niedawne ułaskawienia zbrodniarzy wojennych z Iraku nie powinny zaskakiwać. Trump przez całą kadencję robił, co mógł, by zapewnić bezkarność przestępcom w mundurach.
Już 5 stycznia okaże się, która partia zdobędzie większość w amerykańskim Senacie. Od tego w dużej mierze zależą losy rozpoczynającej się chwilę później prezydentury Joego Bidena.
Joe Biden zaatakował Donalda Trumpa za utrudnianie mu przygotowań do przejęcia władzy i zapowiedział zmianę kursu polityki zagranicznej, kiedy przejmie rządy w Białym Domu.
Żaden prezydent, w każdym razie w ostatnim stuleciu, nie okazał takiej pobłażliwości jak Donald Trump wobec tylu osób ewidentnie na to niezasługujących.
Mimo desperackich prób unieważnienia wyniku wyborów wiadomo już, że 20 stycznia Trump musi wyprowadzić się z Białego Domu. Czym się zajmie, gdy ustąpi z urzędu?
Chociaż są kraje, w których statystyki zachorowań i zgonów na covid są jeszcze gorsze niż w USA, to skala pandemii w Ameryce na pewno nie przynosi jej chluby.
Republikańscy przedstawiciele lokalnych władz postąpili według reguł prawa, ignorując naciski trumpistów. Zasługują na brawa wszystkich, którym nieobojętna jest kondycja Ameryki.
Spóźnione gratulacje Andrzeja Dudy dla Joego Bidena ujawniają zarówno sympatie polityczne polskiego prezydenta, jak i kiepskie rozeznanie jego ekipy w prawie USA.
Kiedy Donald Trump nie zaprzestaje groteskowych prób odwrócenia wyniku wyborów, jego żona pakuje walizki, przygotowując się do przeprowadzki.
Trump dyskutował ponoć z doradcami, czy prewencyjnie nie ułaskawić członków swej najbliższej rodziny, zatrudnionych w administracji albo nieformalnie uwikłanych w jego kampanie.
Media obiegły zdjęcia ostrzelanego czarnego SUV-a. Pasażerem był Mohsen Fakhrizadeh, fizyk jądrowy, tajemniczy i legendarny. Teraz zasilił szeregi męczenników reżimu.
Odchodzący z urzędu prezydenci zwykle zachowywali się powściągliwie i nie podejmowali szczególnie ważnych decyzji, jeśli nie zmuszały ich okoliczności. Trump i tu zrywa z tradycją.
Od wyborów prezydenckich minęły trzy tygodnie, ale jeszcze nawet nie zostały policzone wszystkie głosy. A prezydent, wbrew faktom i arytmetyce, nie chce oddać władzy. Gdzie tak się dzieje? W ostoi światowej demokracji.
Umowa o „otwartym niebie” to ważne narzędzie zaufania, pozwalające sprawdzić, co robią siły zbrojne innych państw i czy nie szykują się do agresji. O co więc chodzi Amerykanom?
Rekordowy pakiet uzbrojenia może trafić z USA do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Transakcja symbolizuje nową wizję Bliskiego Wschodu, w której Izrael i Arabowie wspólnie dają odpór Iranowi.
Mieszkańców Kabulu obudziła eksplozja, na miasto spadły 23 rakiety. W tle toczą się negocjacje między USA a talibami. „Chcą nas sprzedać fundamentalistom” – obawiają się Afgańczycy.
Odchodzący prezydent przyjmuje oferty na koncesje wiertnicze na obszarach chronionych. Jest szansa, że sprzeda je tuż przed 20 stycznia, kiedy władzę przejmie Joe Biden.
Za dwa miesiące władzę w Białym Domu obejmie nowa administracja, a ludzie Trumpa wciąż nie współpracują z ekipą Bidena. Zaraza przybiera tymczasem rekordowe rozmiary.
Przyspieszona redukcja wojsk amerykańskich wystawia na niebezpieczeństwo m.in. obecne tam siły NATO. W cieniu tej decyzji Trump prowadzi czystkę w resorcie obrony USA.
O kryzysie Ameryki, kulcie innowacji i dziejach #MeToo mówi prof. Jill Lepore z Uniwersytetu Harvarda, autorka książki „My, Naród. Nowa historia Stanów Zjednoczonych”.
Tysiące najwierniejszych zwolenników Trumpa zjechało do Waszyngtonu, żeby poprzeć jego protesty wyborcze. To uwertura do jego prawdopodobnej destrukcyjnej działalności po objęciu urzędu przez Bidena.
Widowisko, które zafundowała nam Ameryka, przypomina wizje surrealistów z elementami groteski. Powyborczy thriller się zakończy, ale im dłużej trwa, tym więcej przynosi szkód.
Dlaczego kandydat demokratów wygrał z Donaldem Trumpem? Ile będzie w stanie zdziałać w kraju, a ile za granicą? Co jego wybór oznacza dla NATO, UE i polskiego rządu? Rozmowa z Michałem Baranowskim.
Co się będzie działo do czasu zaprzysiężenia Joego Bidena na prezydenta USA? Czy elektorzy mogą zagłosować wbrew woli wyborców i co im za to grozi?
Zwycięstwo Joe Bidena to dopiero początek jego problemów – teraz musi przetrwać co najmniej dwa lata z wrogim Senatem i przekonać pół Ameryki, że nie „ukradł” wygranej.
Zmiana w Białym Domu będzie fundamentalna i poprzestawia relacje Ameryki z NATO, Europą, a częściowo i resztą świata. Co oznacza dla naszego bezpieczeństwa i obronności?
Odchodzi prezydent, który w UE widział przeciwnika. Kapryśny, nieprzewidywalny, zaskakujący nagłym ogłaszaniem nieskonsultowanych decyzji. Duża radość w Brukseli, ale i lęk, czy na pewno nie ma już powrotu do czasów Trumpa.
Będę prezydentem, który nie stara się dzielić, tylko łączyć – mówił prezydent elekt w swoim pierwszym przemówieniu po zwycięstwie. Donald Trump nie zadzwonił z gratulacjami.
Donald Trump, jak było do przewidzenia, nie może się pogodzić z porażką i twierdzi, że wybory są fałszowane. „Prezydenckość” przez cały czas pokazywał za to Joe Biden.
Panuje nastrój festynu i narodowego katharsis. Zwolennicy Bidena gromadzą się na ulicach, wiwatują i demonstrują entuzjazm z powodu zakończenia prezydentury Trumpa.
Liczenie głosów się przedłuża. W piątek kandydat demokratów wyszedł na prowadzenie w Georgii i Pensylwanii, gdzie wcześniej Trump miał znaczną przewagę.
Po nocy niezbyt szczęśliwej dla demokratów, kiedy Joe Biden przegrał w kilku stanach swingujących i zdawało się, że prezydent może go pokonać w wyborach śledzonych w napięciu przez cały świat, koło fortuny obróciło się na jego korzyść.
Prezydent USA ogłosił swoje zwycięstwo i zażądał, by zakończono liczenie głosów. Donald Trump – czy wygra, czy przegra – dał fatalny przykład lekceważenia demokracji i logiki.
Nie sprawdziły się najbardziej optymistyczne przewidywania demokratów, że ich kandydat Joe Biden z ogromną przewagą pokona w wyborach Donalda Trumpa.
Wieczór wyborczy w krajach demokratycznych to już na równi spektakl medialny i wydarzenie polityczne. Mało gdzie widać to lepiej niż w USA.
Dziś wybory prezydenckie w USA. Analitycy i bookmacherzy przewidują, że wygra Joe Biden. Ale można zaobserwować trend wznoszący dla Donalda Trumpa, który wciąż ma szansę na reelekcję.
Donald Trump mówi o pandemii lekceważąco i twierdzi, że Biden proponuje lockdown. Na zdjęciach z wieców prezydenta widać, że wielu ludzi ignoruje zalecenia, żeby nosić maseczki i zachowywać dystans.
Amerykański prezydent igra z ogniem. Pozostaje mieć nadzieję, że zimne głowy przeważą po wyborach 3 listopada.
Za kilka dni Amerykanie wybiorą swego prezydenta. A może to system wybierze za nich?
Przez bardzo długi czas środowisko naukowe w dobrej wierze zachowywało neutralność polityczną. Teraz mówi Trumpowi głośne „dość!”. I popiera kandydaturę Joego Bidena.