Impeachment to oskarżenie prezydenta przez Kongres o przestępstwa, które zdaniem legislatury uzasadniają usunięcie go z urzędu. Jego zasady określono w uchwalonej pod koniec XVIII w. konstytucji USA. Przewidują, że Kongres powinien zainicjować taką procedurę, jeżeli prezydent dopuści się „zdrady stanu, łapówkarstwa lub innych poważnych zbrodni i wykroczeń”.
Według demokratów Donald Trump wywierał presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Chciał, by wznowił on śledztwo przeciw Joemu Bidenowi – jego prawdopodobnemu rywalowi w przyszłorocznych wyborach – oraz jego synowi Hunterowi, który przez kilka lat zasiadał w zarządzie ukraińskiej firmy gazowej Burisma, oskarżanej o korupcję. Trump dał do zrozumienia, że oczekuje przysługi w zamian za pomoc USA dla Ukrainy, zablokowaną wcześniej przez Biały Dom.
Inicjatywa należy do Izby Reprezentantów. Jej komisje mogą najpierw rozpocząć śledztwo w tej sprawie, a następnie sformułować konkretne zarzuty. Jeśli przegłosuje je komisja wymiaru sprawiedliwości, a potem cała Izba, stają się swego rodzaju „aktem oskarżenia”. Potem sprawę przejmuje Senat, który rozstrzyga o winie. Zdjęcie z urzędu wymaga superwiększości 67 ze 100 senatorów. Od „wyroku” nie ma odwołania.
W historii USA przed rządami Trumpa procedurę impeachmentu wszczęto tylko przeciw trzem prezydentom. Andrew Johnson w 1868 r. usłyszał 11 zarzutów, ale impeachment nie zyskał większości w Senacie.
W 1973 r. Richard Nixon został oskarżony o nadużycie władzy poprzez użycie nielegalnych metod do walki z oponentami i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości. Prezydent sam podał się do dymisji, ale najprawdopodobniej Senat i tak usunąłby go z urzędu.
W 1998 r. procedurę zainicjowano przeciw Billowi Clintonowi. Zarzuty były dwa: obstrukcja wymiaru sprawiedliwości i kłamstwo w zeznaniach pod przysięgą na temat romansu z Moniką Lewinsky. Oskarżenie zostało uchwalone przez republikańską większość w Izbie Reprezentantów, ale Senat nie usunął prezydenta ze stanowiska.
Media i eksperci układają scenariusze na temat rozwoju sytuacji między Izraelem a Iranem. Coraz częściej przewija się w nich hipoteza, że Teheran i tak zbuduje bombę.
Szczyt G7 rozpoczyna ciężką rozgrywkę negocjacyjną Donalda Trumpa z Europejczykami, którzy boją się, że Ameryka zacznie mieszać tematy handlu, bezpieczeństwa i pomocy Ukrainie. Nowy kontekst rzuca na te rozmowy wojna między Izraelem i Iranem.
Trump dał do zrozumienia, że nie był przeciw ofensywie na tyle, by stawiać na szali dobro stosunków izraelsko-amerykańskich. Wciąż liczy, że Teheran zgodzi się na kontynuowanie rozmów, chociaż reżim oświadczył, że czas negocjacji się skończył.
Trzaskowski, poetka Anna Saraniecka, zdania wielokrotnie złożone, styl Trumpa i wygrywanie wyborów.
Irańczycy zakładali, że mogą przeciągać rozmowy z Trumpem, któremu ewidentnie zależało na porozumieniu. Nie sądzili, że Izrael tak otwarcie może zburzyć tę strategię.
Izrael i Iran kontynuują wzajemne ataki. Donald Trump orzekł, że „przyszedł czas na porozumienie”, premier Izraela w tym samym czasie zapewniał, że zrobi wszystko, by wyeliminować „egzystencjalne zagrożenie” ze strony Iranu.
Felietony z natury rzeczy pisze się dla normików, więc naprawdę nie zawracałbym państwu głowy naszymi pogaduszkami spod e-budki z cyberpiwem, gdybym nie miał ważnego powodu.
Kością niezgody stała się „wielka piękna ustawa” obniżająca podatki i tnąca wydatki socjalne.
Rozmowa z Serhijem Rachmaninem, ukraińskim deputowanym, wieloletnim dziennikarzem, o tym, co z wojną zrobiły drony, czy można kupić zwycięstwo i co zrobić z Donaldem Trumpem.
W sobotę na swoje 79. urodziny – i z okazji 250. rocznicy powołania US Army – Donald Trump organizuje paradę wojskową w Waszyngtonie. Ma być widowisko, ale też akt zawierzenia wojskowych nowej władzy.
W Los Angeles trwają masowe demonstracje przeciw rządowej akcji aresztowań nielegalnie przebywających w USA imigrantów. Dla ich stłumienia Donald Trump wysłał na ulice miasta żołnierzy stanowej Gwardii Narodowej.
Na Wyspach wielkie poruszenie. Przygotowany przez niezależnych ekspertów „Strategiczny Przegląd Obronności” wskazuje jednoznacznie, że Brytyjczycy nie są dziś gotowi walczyć z Moskwą czy Pekinem.
Lewandowski rezygnuje z reprezentacji; protesty w Los Angeles; PKW o wyborczych nieprawidłowościach; spotkanie Trump-Zełenski?; nie żyje Ewa Dałkowska.
Zaledwie kilka dni po spotkaniu Donalda Trumpa z Elonem Muskiem w Białym Domu, gdzie wymieniali się komplementami, doszło między nimi do karczemnej kłótni. Jeśli nie nastąpi pojednanie, konflikt może mieć negatywne konsekwencje dla prezydenta i Partii Republikańskiej i biznesowe dla najbogatszego człowieka świata.
Ilekroć Friedrich Merz sugerował, by USA wspólnie z Niemcami wywarły presję na Rosję, Donald Trump okazywał dystans i wątpliwości.
Strach przed tym, co sojusznikom w Europie powie i zrobi Donald Trump, zastąpiła determinacja, by zrobić wszystko, czego on chce. A przynajmniej, by tak to wyglądało. Szczyt w Hadze musi być sukcesem, ale ten sukces będzie kosztować. Nie tylko pieniądze.
Dziś wielki półfinał na kortach Rolanda Garrosa między Igą Świątek i Aryną Sabalenką. Donald Trump rozmawiał z Władimirem Putinem. Dlaczego RPP nie zmieniła stóp procentowych. Według RMF rząd Donalda Tuska nie powoła rzecznika. Czy we Francji nie będzie już można oglądać filmów pornograficznych?
Wybory w Polsce śledziły najważniejsze media, komentował je rzecznik Władimira Putina, a nawet zorganizowano w tej sprawie specjalną konferencję prasową. Jak to wygląda z perspektywy Moskwy?
Prezydent USA przyjął od Katarczyków w prezencie olbrzymi samolot. A po zakończeniu kadencji chce go zabrać ze sobą. I twierdzi, że to nie przekupstwo.
Jedną z ofiar wojny handlowej Donalda Trumpa stał się dolar. Nie tylko traci na wartości, ale co gorsza – na zaufaniu i znaczeniu. Powraca hasło dedolaryzacji, czyli odejścia od amerykańskiej waluty jako najważniejszego środka płatniczego świata. Ale czy bez dolara da się żyć?
Uniwersytet Harvarda to gniazdo wichrzycieli – zagrzmiał Donald Trump, niczym Władysław Gomułka atakujący w 1968 r. studentów Uniwersytetu Warszawskiego.
Władysław Kosiniak-Kamysz będzie najwyższym rangą przedstawicielem rządu Donalda Tuska, który w Waszyngtonie – na zaproszenie gospodarza – zostanie przyjęty przez członka rządu Donalda Trumpa. Poza wymiarem kurtuazyjnym Polska ma do załatwienia z Amerykanami konkretne sprawy.
Donald Trump i jego pretorianie nie ukrywają, że zwycięstwa życzą Karolowi Nawrockiemu. Ale rząd USA nie kieruje się takimi względami jak sentymenty czy osobiste przyjaźnie.
50. rocznica upadku Sajgonu przypomniała światu o wiarołomności USA. Zarzut znów aktualny w kontekście Ukrainy. Ale czy uprawniony?
Rękami Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego prezydent USA uderza w najbardziej prestiżową uczelnię w kraju. Ekipa Trumpa nie ukrywa, że to sygnał ostrzegawczy dla wszystkich uniwersytetów.
Debata prezydencka przesunięta; wybory – kto poprze kogo; „łowcy dzieci” zatrzymani; Trump chce ścigać celebrytów, którzy poparli Harris; Nawrocki poręczył za neonazistę.
Wojna w Ukrainie zamienia się w niekończący się konflikt, a Rosja jest wyjątkowo nieustępliwa. To oznacza, że rośnie niebezpieczeństwo dla Europy.
To był bardzo intensywny geopolitycznie tydzień dla prezydenta USA. A wygląda na to, że jeszcze się nie skończył.
Wybór pierwszego papieża Amerykanina zbiegł się z renesansem katolicyzmu w USA. Tyle że ów renesans ma głównie nacjonalistyczną twarz J.D. Vance’a.
Są oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów; Trump rozmawiał z Putinem i Zełenskim; z Brukseli powiało pesymizmem; do Gazy wjechały ciężarówki z pomocą; „Polityka” nadaje z Cannes.
Władimir Putin wiele lat pełnił służbę w KGB. To stary wyga, czekista specjalizujący się w intrygach, manipulacjach i wpływaniu na opinię innych. Z drugiej strony ma za adwersarza bogatego biznesmena.
Ambasador USA przy NATO, nominat Donalda Trumpa, potwierdził dwa przewidywania: że Waszyngton będzie nalegać na zwiększenie wydatków obronnych do 5 proc. PKB i że wycofa część wojsk z Europy. Nie ma lepszego argumentu, by Europa wcisnęła gaz do dechy.
Umowy z Arabami oceniane są różnie. Jak bardzo skorzysta na nich Ameryka? Czy inwestycje dyktatorskich reżimów w USA nie przyniosą niebezpiecznych skutków ubocznych?
Czapeczka MAGA stała się międzynarodowym symbolem głupoty – znakiem, że noszący ją nie rozumie, jak działają cła, dyplomacja, gospodarka, a nawet szczepionki, DNA i RNA.
Toczy się rozgrywka o finansowanie Radia Wolna Europa i związanego z nim Radia Swoboda nadającego po rosyjsku. Władimir Putin od dawna marzył o ich zniknięciu z eteru. Donald Trump rozporządzeniem wstrzymał ich dotowanie, sąd federalny USA je przywrócił.
Stephen Miller to dziś – obok J.D. Vance’a – osoba numer dwa w Białym Domu. Brutalny nadzorca polityki imigracyjnej Donalda Trumpa. A wkrótce być może współtwórca nowej polityki zagranicznej USA.
Ludzie w Ukrainie są już bardzo zmęczeni wojną. To nawet zbyt delikatne słowo, oni są wyczerpani. Widać oznaki zobojętnienia. Najgorsze, że na Kremlu dobrze o tym wiedzą.
Pentagon zapowiedział najgłębszą od dekad reformę wojsk lądowych. U.S. Army ma być lżejsza, sprytniejsza i zwinniejsza. Pod nóż pójdą legendarne śmigłowce Apacz w wersji D, na szrot skierowane zostaną kojarzone z misjami w Afganistanie i Iraku pojazdy opancerzone Humvee. W Polsce spodziewać się można dyskusji o sensowności zakupów „ciężkiego” uzbrojenia do tradycyjnej walki manewrowej.
Nowy papież jest Amerykaninem. Z jednej strony wydaje się, że to ukłon w stronę administracji Donalda Trumpa. Ale z drugiej – próba zachowania niezależności Kościoła.
Wyraźnie wygasł entuzjazm administracji Donalda Trumpa w zaprowadzaniu pokoju. Chyba w końcu zdali sobie sprawę, że Rosja żadnego pokoju nie chce.
Emocje przeniosły się do sieci. Rozpętała się nawet awantura, bo rozniosły się plotki na temat stanu zdrowia kard. Pietro Parolina, watykańskiego sekretarza stanu i faworyta do schedy po Franciszku.
Choć producenci filmowi od lat domagali się interwencji państwa, to na pomyśle Donalda Trumpa mogą zdecydowanie więcej stracić, niż zyskać.
Problemem jest za duże rozdrobnienie zamówień oraz za mała skala produkcji, które zamiast wrażenia przemysłowej i zbrojeniowej siły kreują wizerunek niemocy i bezwładu.
Wiele osób w Polsce i na Zachodzie wierzy w zakończenie wojny w Ukrainie jeszcze w tym roku – za sprawą ekipy Donalda Trumpa. Ta wiara raczej nie ma podstaw.
Tylko końców świata przeżyliśmy więcej niż kampanijnych „gejmczendżerów”. Karol Nawrocki spotkał się z Donaldem Trumpem i PiS upatruje w tym recepty na zwycięstwo. Słusznie?
Posadę doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego stracił Michael Waltz. Prezydent powierzył mu stanowisko ambasadora USA w ONZ. Oznajmił też, że funkcję pełnioną dotąd przez Waltza sprawować będzie „tymczasowo” sekretarz stanu Marco Rubio.
Donald Trump z pewnością wolałby, żeby wybory w Polsce wygrał Nawrocki, a nie Trzaskowski. PiS od dawna opluskwia kandydata KO jako polityka związanego z Brukselą „zamiast” z Waszyngtonem.
Od ponad 80 lat nie było prezydenta tak źle ocenianego po stu dniach rządzenia, które zwykle są okresem przedłużonego miodowego miesiąca. Trump nie spełnił niemal żadnej ze swych obietnic. Wiele zepsuł lub zniszczył.
W najnowszym odcinku naszego cyklu o kulisach spraw międzynarodowych piszemy m.in. o prawdziwych powodach nieobecności sekretarza stanu USA na spotkaniu o przyszłości Ukrainy.
Izrael był w stanie zbudować warstwowy system obronny, ale stworzenie takiej struktury na terytorium o rozmiarach połowy kontynentu jest niemożliwe.
Papież Franciszek spoczął w bazylice Santa Maria Maggiore. Do Rzymu na pogrzeb przylecieli najważniejsi światowi przywódcy, w tym Donald Trump i Wołodymyr Zełenski, którzy rozmawiali przed mszą. Kardynałowie już debatują o zadaniach dla jego następcy. Początek konklawe jest planowany na 5 lub 6 maja.
Niektórzy komentatorzy uważają, że prorosyjski zwrot w polityce Trumpa może go kosztować politycznie. Ale i tak gotów jest sprzedać Ukrainę, aby robić interesy z Putinem.
Oświadczenie Ameryki postawiło cały nasz kontynent w nowej sytuacji. Teraz to my, jako UE i zagrożone kraje regionu, musimy zająć się kwestią powstrzymania Rosjan w Ukrainie, by nie mieć z nimi do czynienia w państwach bałtyckich i dalej.
Premier z prezydentem ustalili, że polskie władze na pogrzebie Franciszka będzie reprezentował Andrzej Duda; szef Pentagonu może mieć kłopoty w związku z Signalgate; Michał Kamiński przeprasza marszałkinię Senatu; złe wyniki Tesli Elona Muska; jak Putin rozgrywa Trumpa.
Przedstawione w ubiegły czwartek propozycje zawarcia pokoju między Ukrainą a Rosją w rzeczywistości były ultimatum. Jeśli strony nie zgodzą się na porozumienie, USA wycofa się z procesu pokojowego, najpewniej kończąc również wsparcie dla Ukrainy.
Richard Seymour, publicysta, o tym, czym jest katastroficzny nacjonalizm i jak jest wykorzystywany przez Trumpa i prawicę.
Putin zaproponował zatrzymanie inwazji na Ukrainę; atak terrorystyczny w Indiach; żałoba narodowa w dzień pogrzebu Franciszka; Harvard pozwał administrację Trumpa; NBP z gigantyczną stratą.
Władimir Putin proponuje bezpośrednie rozmowy z Ukrainą, co jest jeszcze większym zaskoczeniem niż świąteczny rozejm. Czar pryska po bliższym zapoznaniu.
Ciemne Oświecenie pozostałoby zaledwie ciekawostką dla fanatyków amerykańskiej myśli politycznej, gdyby nie było dziś najsilniejszym nurtem ideologicznym w pozornie chaotycznym Białym Domu.
Oświadczenie sekretarza stanu USA wywołało lekki szok wśród europejskiej dyplomacji. Coś, co dla nas było jasne od początku i o czym pisaliśmy, właśnie dotarło do Amerykanów. Czy oni nie mają żadnego wywiadu?
Marco Rubio zagroził, że USA odejdą od stołu negocjacyjnego w sprawie Ukrainy. Sam marzy o Białym Domu. Tymczasem Bruksela w praktyce uznaje już Węgry za rosyjskiego szpiega.
PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Duda nie podpisał ustawy chroniącej ludzi przed mową nienawiści; Trump podał datę podpisania umowy z Ukrainą; niezwykłe odkrycie w gwiazdozbiorze Lwa; szef Pentagonu nie pozostawia złudzeń Europie; miniafera z sukienką rzeczniczki Białego Domu.
Stany Zjednoczone to jedyny kraj na świecie, w którym nie ma dowodów osobistych i nie trzeba mieć żadnych dokumentów, żeby zagłosować w wyborach albo kupić rewolwer. Ale to się może wkrótce zmienić.
Giorgia Meloni spotka się dziś z Trumpem; Grzegorz Braun napadł na szpital w Oleśnicy; Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii doprecyzował definicję „kobiety”; rząd negatywnie ocenił uwolnienie psów z łańcuchów; Andrzej Poczobut spędził kolejne urodziny w łagrze.
Stało się dokładnie tak, jak przewidywaliśmy: Rosjanie wysunęli żądania nie do spełnienia. Dlaczego są nie do spełnienia? Bo to warunki kapitulacji.
2 kwietnia 2025 r., kiedy w ogrodzie różanym Białego Domu prezydent USA wypowiedział wojnę handlową całemu światu, przejdzie do historii niczym 11 września 2001 r. Nic już w światowej gospodarce nie będzie takie, jakie było. Ale jakie będzie?
Amerykanie żegnają lotnisko w rzeszowskiej Jasionce (nazwanej przez nich J-Town) po ponad dwóch latach pokojowej „okupacji”.
Donald Trump mianował bitcoina strategicznym aktywem USA. W Polsce Rafał Brzoska obiecał kryptowalutowym inwestorom deregulację. Mimo to spór, czy kryptowaluty są rewolucyjnym osiągnięciem ery internetu, czy też gigantyczną piramidą finansową, wciąż pozostaje nierozstrzygnięty.
Reuters poinformował, że stworzona przez Elona Muska jednostka mająca optymalizować działania rządu federalnego, tzw. DOGE, używa sztucznej inteligencji do analizowania wewnętrznej komunikacji urzędników. Wcześniej podobne rozwiązania zastosował Departament Stanu.
Świat patrzy oniemiały na to, co robi i mówi Donald Trump, serwisy fact-checkingowe nie nadążają z prostowaniem ekonomicznych bzdur, jakie produkuje jego ekipa. Jak w ogóle nazwać tę serię absurdalnych decyzji w sprawie ceł? Taktyką flood the zone? A może jeszcze dosadniej?
To dowód jak płytkie jest rozumienie bezpieczeństwa i znajomość jego mechanizmów w kraju, który chce być filarem obrony Europy. To niestety również zaproszenie do dezinformacji i manipulacji.
Największe w historii zgrupowanie trudno wykrywalnych bombowców to demonstracja siły, groźba, a jednocześnie jeden z ostatecznych argumentów zbrojnego rozstrzygania sporów. Jemeńscy Huti już go odczuli, ale głównym celem może być Iran.
Podwyższone cła, wprowadzone przez Donalda Trumpa, odczuje również polska gospodarka.
Miliarder i doradca amerykańskiego prezydenta wystąpił wirtualnie na wiecu Ligi, skrajnie prawicowej partii Matteo Salviniego. Krytykował zwolenników dalszego wspierania Ukrainy, groził tysiącami ofiar zamachów terrorystycznych. I chyba zapomniał o Giorgii Meloni.
Elon Musk odchodzi. Nie będzie już kierował Departamentem Wydajności Państwa (DOGE), czyli trumpowską czerezwyczajką, czyszczącą administrację federalną z liberalno-bidenowskich złogów.
Donald Trump nie przestaje wymierzać ciosów we współpracę i zaufanie Zachodu, ale jego wysłannicy zapewniają, że trwa i trwać będzie przy NATO. W Europie nie ma wielu złudzeń, ale dopóki nie ma alternatywy, NATO jest jedyną nadzieją.
Przed każdym briefingiem Leavitt zwołuje swój personel i zarządza wspólną modlitwę. Briefing zaczyna zwykle od wyliczenia domniemanych sukcesów rządu, recytując w co drugim zdaniu, że to zasługa „naszego wspaniałego prezydenta”.
Mija właśnie 100 lat od wydania najważniejszej – jak uważają niektórzy – powieści o Amerykanach. Jak się czyta „Wielkiego Gatsby’ego” w czasach Trumpa?
Ktoś zniszczył polskie flagi na Westerplatte; stopy procentowe na razie bez zmian; kampania prezydencka na półmetku; Kaczyński wysyła Giertycha na szafot; Usha Vance – takiej drugiej damy Ameryka jeszcze nie miała.
Ważne źródła w ukraińskiej armii donoszą o usztywnieniu się Rosjan i relacjonują wizytę Steve’a Witkoffa w Moskwie. Tymczasem z Brukseli coraz głośniej dociera krytyka pod adresem byłej premier Estonii.
Cyberatak na system informatyczny PO; zanieczyszczenie wody w Otwocku i Karczewie; jak UE odpowie na cła Donalda Trumpa; dymisja w polskiej zbrojeniówce; Barcelona zagra z Realem Madryt w finale Pucharu Króla.
Donald Trump, mimo ostrzeżeń, że jego polityka na nowo rozkręci inflację albo doprowadzi do stagflacji, odpowiada, że zwyżki cen będą „przejściowym bólem”, który się opłaci. Ma nadzieję, że protekcjonizm opakowany nacjonalistyczną retoryką „America First” przysporzy mu zwolenników.
Donald Trump zaczyna być zniecierpliwiony postawą Rosji. Dostrzegł rzecz absolutnie oczywistą: Putin co innego mu mówi, co innego robi. A gdyby Ukraina dostała teraz poważny zastrzyk uzbrojenia?
Unia w reakcji na marcowe amerykańskie cła na stal i aluminium planuje uderzyć w towary produkowane w regionach ważnych dla Republikanów (dżinsy czy motocykle). Jednak zapowiadany teraz przez Donalda Trumpa „Dzień Wyzwolenia” będzie wymagał znacznie radykalniejszej odpowiedzi.
Nie żyje Val Kilmer; Kamiński i Wąsik stracili immunitety europosłów; Donald Tusk przesunął termin marszu; Trump rusza na wojnę handlową; rok bez prac domowych.
Proces pokojowy, który według amerykańskiego prezydenta miał zająć 24 godziny, zaczyna się przeciągać. Donald Trump lubi wskazywać palcem winnych, ale czy sam coś osiągnął?
Zamiast szybkiego dealu, opartego na osobistym porozumieniu przywódców, Władimir Putin stawia na przeciąganie negocjacji.
Trzy widowiskowe emoji użyte na Signalu przez doradcę Trumpa ds. bezpieczeństwa stają się symbolem robienia dyplomacji USA. Z dużym potencjałem na mem roku.
Vance’owie wpisują się w podręcznikową definicję power couples. Dotąd Ameryka nie miała tak wszechstronnie wykształconej i zdeterminowanej drugiej damy. Dla osoby o takim potencjale to stanowisko jest stanowczo za ciasne.
Wygląda na to, że będzie to znów metoda maszyny losującej: kule zostały wrzucone do bębna, a jakie wypadną numery, będzie zależało od nastroju Donalda Trumpa. 10 proc., 25 proc., 50 proc.?
800, 650, 150 mld euro „z Unii” albo 26 mld zł z polskiego KPO. Co te sumy oznaczają i czy cokolwiek ważnego z nich wyniknie dla obrony Europy?
Kaczyński wzywa na marsz w kwietniu, Tusk organizuje swój w maju; nie żyje Richard Chamberlain, znany m.in. z seriali „Shogun” i „Ptaki ciernistych krzewów”; Trump „wściekły” na Putina i Iran; padł rekord świata w skokach narciarskich; wciąż nie odnaleziono amerykańskich żołnierzy zaginionych podczas ćwiczeń na litewskim poligonie.
Gdy rosną w siłę elity, a biednieją masy, rewolucja jest za progiem. Jej czas i miejsce można wyliczyć, gorzej z szacowaniem skutków. O swojej książce „Czasy ostateczne” opowiada Peter Turchin, biolog ewolucyjny.
Po kontrowersyjnym aresztowaniu studenta nowojorskiej Columbii ekipa Trumpa bierze na cel kolejnych młodych naukowców, którzy krytykowali Izrael w czasie ofensywy w Gazie. Niektórzy już wybrali emigrację.
Rozmowy pokojowe znów utknęły w martwym punkcie, podobnie jak europejska strategia, która pozostaje w sferze mglistych planów. Tymczasem Putin proponuje kolejne absurdalne rozwiązanie. Zaskoczyło wszystkich, choć nie jest niczym nowym.
Rosja zarzuca Norwegii militaryzowanie Svalbardu, co nie jest prawdą. Przy jednoczesnej wizycie J.D. Vance’a na Grenlandii uwaga mocarstw przesuwa się w północne obszary globu.
Trzeba przyznać, że nowemu prezydentowi w krótkim czasie udało się wiele osiągnąć – Ameryka już ledwo przypomina kraj, którym była jeszcze trzy miesiące temu. Ostatnią przeszkodą do pokonania są sądy.
Proces pokojowy zainicjowany przez Donalda Trumpa trwa już dwa miesiące. Mimo dwukrotnego osiągnięcia porozumienia wciąż nie wiemy, co tak naprawdę leży na stole. Wiemy za to, kto odpowiada za spowalnianie negocjacji.
Za prezydentury Trumpa lojalność jest ważniejsza niż bezpieczeństwo USA. Tak jak w każdym systemie zmierzającym ku miękkiej wersji autorytaryzmu.
Ideą Putina jest przeciąganie rozmów, z całą pewnością nie dąży do osiągnięcia pokoju, zwłaszcza trwałego. Kijów przyjmuje tę sytuację ze spokojem. Nie ma innego wyjścia.
Agencja pomocowa USAID stała się „pacjentem zero” eksperymentu, jaki na żywym ciele Ameryki przeprowadza Donald Trump. Jego nowa Ameryka ma być pozbawiona empatii.
Ze wszystkich złych wiadomości, które nadchodzą zza oceanu, szczególnie dołują mnie te o wypowiedzeniu wojny nauce przez administrację Donalda Trumpa.
Porty, surowce, energetyka jądrowa – za cenę potencjalnych i wciąż niedookreślonych gwarancji bezpieczeństwa? Pakiet ten zaczyna się składać w formułę amerykańskiej dominacji ekonomicznej i politycznej.
Rozmowa z byłym ambasadorem USA w Moskwie Michaelem McFaulem o tym, dlaczego planowany przez Trumpa sojusz z Rosją przeciwko Chinom nie ma sensu. I czy Ameryka jeszcze wróci do Europy.
Rozmowa z ukraińskim pisarzem Jurijem Andruchowyczem o tym, czy Europa zachowa się przyzwoicie. I co dla Ukraińców znaczy zwycięstwo.
Donald Trump pozostawi po sobie latający pomnik na dekady – samolot bojowy nowej generacji noszący numer jego prezydentury. W przypadek trudno uwierzyć, bo siły powietrzne są pod kontrolą oddanego prezydentowi szefa Pentagonu. Ale to decyzja o przełomowym znaczeniu.
Filozofię wchodzenia w konflikt w zamian za dostęp do metali ziem rzadkich administracja USA testowała w Ukrainie. Wiele wskazuje, że teraz uruchomi ten schemat w Afryce.
Sprawy zaszły już tak daleko, że ludzie z PESEL-em na 6 i 7 żałują przebimbanych lekcji przysposobienia obronnego. Zakładanie maski gazowej, bandażowanie ran czy wyjazdy na strzelnicę – wszystko to wydawało się kiedyś strasznie śmieszne.
O szansach dla Polski i Europy płynących z rewolucji Trumpa mówi prof. Katarzyna Pisarska, politolożka i doradczyni ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO na prezydenta.
Trzeba będzie z Donaldem Trumpem negocjować w imię własnego bezpieczeństwa, nawet jeśli efekt będzie obarczony podejrzeniem braku wiarygodności. Europa jest w sytuacji bez wyjścia.
Donald Trump rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim po raz pierwszy od incydentu w Gabinecie Owalnym. W potoku jałowych słów znalazła się tyleż niespodziewana, co niepoważna propozycja.
Wkraczamy w etap, kiedy polityka dwóch transatlantyckich brzegów się rozjeżdża. Trump na to nie zważa. Demonstruje, że ma ważniejsze problemy na głowie niż niańczenie Europy. Przywódcy europejscy są w gorszej sytuacji: nie mogą machnąć ręką na Trumpa.
Prezydent Zełenski robi wszystko, by pokazać, że Ukraina chce pokoju. Ale spadające wciąż rakiety świadczą o tym, w jak niewielkim poważaniu Putin ma wspólne uzgodnienia.
Szefowa unijnej dyplomacji próbuje wywalczyć sobie pole do działania, ale nie ma ani instrumentów, ani zasobów. W Waszyngtonie rozwija się teoria o możliwej ofensywie wobec Rosji.
Trump ma zawsze rację, dobrze życzy Polsce i nigdy jej nie opuści. A jeśli coś zdaje się owym żelaznym regułom przeczyć, PiS szuka sposobu, żeby ocalić wiarę w nieomylność oraz dobrą wolę lokatora Białego Domu.
Donald Trump przekonuje, że odkrył kamień filozoficzny współczesnej ekonomii: cło. Wierzy, że za jego pomocą zdoła rozwiązać każdy problem ekonomiczny, polityczny i społeczny. By to udowodnić, gotów jest rozpętać światową wojnę gospodarczą. Ucierpią na niej wszyscy, także Amerykanie. Ale i Polska musi być na nią gotowa.
Donald Trump twierdzi, że „robimy duże postępy” na drodze do rozejmu, a rzeczniczka Białego Domu dodaje, że „nigdy nie byliśmy tak blisko pokoju”. Niewiele na to wskazuje.
Marna kampania Karola Nawrockiego pokazuje nie tylko słabość samego kandydata, ale także wyczerpywanie się katalogu chwytów PiS. Może się nagle okazać, że to populizm jest przeszacowany, zwłaszcza kiedy – jak robi to Donald Trump – doprowadza się ten styl do karykatury.
Moskwa nie wycofała się ze swoich maksymalistycznych żądań, bo nie chce pokoju. Liczy na reset w relacjach z Ameryką. Stawka jest wyższa niż wojna i Ukraina.
Na szybkie zawarcie pełnego rozejmu Rosja nie dała wielkich szans. Mimo pozytywnego tonu obu oświadczeń po rozmowie telefonicznej Trump–Putin Kreml podtrzymał swoje twarde warunki, a Biały Dom się do nich nie odniósł.
Dwuznaczny rezultat rozmowy Trumpa z Putinem; znamy przyczynę zgonu Barbary Skrzypek; czy grozi nam zaminowanie; Niemcy się uzbroją; rosyjskie tropy w sprawie podpalenia Marywilskiej.
W rozmowach Władimira Putina z Donaldem Trumpem udało się osiągnąć pierwsze porozumienie dotyczące ograniczenia działań wojennych. Ale niewiele to zmienia w rosyjskiej strategii.
Rozmowa telefoniczna Donalda Trumpa z Władimirem Putinem przyniosła zgodę Rosji na cząstkowy rozejm. Putin stara się jak najbardziej opóźnić nawet czasowe zawieszenie broni, nie mówiąc o trwałym pokoju.
Pozycji mocarstwa nie trzeba zdobywać. Można ją kupić. Pokazuje to długa amerykańska tradycja.
Mamy pat na froncie i w procesie pokojowym. Choć w rozmowy o przerwaniu ognia angażuje się coraz więcej państw, nic nie wskazuje, żeby miało dojść do przełomu. Intensywne działania wojenne również nie przynoszą rozstrzygnięcia.
Na tle poglądów i postaw typowych dla aktywistycznego skrzydła amerykańskiej lewicy ekscentryczni miliarderzy, jak Elon Musk czy Trump, sprawiali wrażenie normalnych i bliskich zwykłemu człowiekowi.
Ofiarą ideologicznych czystek w Pentagonie padł legendarny samolot, który zrzucił pierwszą bombę atomową – złowrogi symbol potęgi USA. Trudno o lepszy dowód pogubienia administracji Trumpa w jej rewolucyjnym zaślepieniu.
Putin ma Stany Zjednoczone w pogardzie. I nie wiadomo, czy dostrzega w Trumpie jakiekolwiek odstępstwo od amerykańskiej wielkiej strategii.
Oświadczenie Władimira Putina, choć wyraźnie poparł pomysł zawieszenia broni, było w rzeczywistości czymś zupełnie odwrotnym. I nic w tym zaskakującego.
Z amerykańskim porozumieniem z Rosją w sprawie wojny jest na razie jak z horyzontem. Im bardziej Trumpowi na nim zależy, tym bardziej się ono oddala.
Czy jeśli satyra filmowa i serialowa skupia się ciągle na tym samym, a efekt jest coraz słabszy, to znaczy, że rzeczywistość przerosła już fikcję?
Wielu obserwatorów wpadło w euforię: skoro USA i Ukraina się dogadały, a Władimir Putin, jak stwierdził Trump, chce pokoju, to ten pokój jest już blisko. Teraz zawieszenie broni, potem negocjacje. Niestety, rzeczywistość nie jest tak różowa.
Z kręgów MAGA płynie coraz więcej ostrzeżeń przed nieprawidłowościami w polskich wyborach prezydenckich. Biorąc pod uwagę ostatnie poczynania USA, może to zwiastować sporą awanturę.
Ratownik Trump, żeby nie było podejrzeń, że za państwowe pieniądze lobbuje na rzecz prywatnego biznesu swego współpracownika, podkreśla, że może lobbuje, ale za prywatne. To wywołało szok.
To, że Rosja przyjmie propozycję rozejmu bez stawiania własnych warunków, jest bardzo mało prawdopodobne. Jak sądzimy, najpierw będzie gra na zwłokę, a później będą żądania, ale tak skrojone, by Amerykanom wydały się „rozsądne”.
Po Bayraktarze i innym sprzęcie dla Ukrainy Sławomir Sierakowski chce przekazać walczącym Ukraińcom karetki wojskowe. Połączył siły ze światowej sławy intelektualistą Timothym Snyderem.
Trump uruchomił, zapewne wbrew intencjom, procesy strategicznej przebudowy Europy. Te zmiany to czysta anty-MAGA. Bezwstydny reset z Putinem i brutalny szantaż wobec Ukrainy ostudziły nawet Kaczyńskiego.
Putino-trumpizm może być dla polskiej alt-prawicy całkiem pociągający. Ale marna to strategia, bo Polacy nie chcą, aby ich kraj był czyimkolwiek wasalem. Za jaką miedzą PiS zgubił swoją godność?
O nastrojach i nadziejach naszego wschodniego sąsiada Karolina Lewicka rozmawia z Edwinem Bendykiem (Fundacja Batorego) i Miładą Jędrysik (OKO.press).
Ukraina zgadza się na rozejm; Trump brnie w wojnę celną; Musk znów atakuje Sikorskiego; pierwszy pakiet deregulacyjny; Kuczmierowski bez listu żelaznego.
Młodzi konserwatyści chcą wystawnego luksusu, nie zaś klasycznej elegancji ery reaganowskiej. Bardziej „Wielki Gatsby” niż Liga Bluszczowa.
Ostatnie dni pokazały, że w Waszyngtonie przewagę zyskuje obóz „pokoju bez względu na koszty”, jakie poniesie Ukraina.
Rozmowa z byłym szefem izraelskich sił bezpieczeństwa Amim Ayalonem o kuriozalnych pomysłach na Strefę Gazy i o tym, jak rozpada się Izrael, w który wierzył.
Coraz trudniej dziś straszyć dzieci Konfederacją, zwłaszcza że akurat w tej grupie wiekowej Konfederacja radzi sobie znakomicie. Jeśli zaś chodzi o Donalda Trumpa, to Konfederacja chyba najbardziej przypomina jego polską mutację – pisowcy brzmią jak lokaje Trumpa, konfederaci jak Trump.
Uzbrojenie jest dziś nie tylko skomplikowane, ale i używane w ekstremalnych warunkach. Kiedy trafia na przegląd, technicy w warsztatach są załamani. Do wymiany jest połowa elementów, które wcześniej prowizorycznie „zdrutowano”.
Były prezes narodowych banków w Kanadzie i Wielkiej Brytanii, człowiek bez doświadczenia w polityce, został nowym szefem Parii Liberalnej i rządu Kanady. Przed nim wiele wyzwań.
Geopolityczne trzęsienie ziemi wywołane przejściem Donalda Trumpa na stronę Rosji powoduje, że Kreml nie musi już kryć się z kłamstwami. Wznosi je za to na wyższy poziom.
Art. 5 dla Ukrainy, choć nie należy do NATO? Taka jest propozycja premier Włoch Giorgii Meloni, która zaskakuje rozsądnym podejściem do polityki międzynarodowej, choć wywodzi się z populistycznego ugrupowania. Sprawa jest jednak trudna.
Żaden mieszkaniec Europy Wschodniej nie zdoła wykrzesać z siebie uśmiechu, kiedy groteskowy prezydent USA na oczach całego świata upokarza Wołodymyra Zełenskiego.
Nieznany bliżej przyjaciel Donalda Tumpa, miliarder deweloper z Nowego Jorku Steve Witkoff, sprawdził się jako wysłannik prezydenta na Bliskim Wschodzie. Teraz będzie pewnie główną postacią także w rozmowach z Rosją.
Wobec słabnącej wiarygodności Waszyngtonu Europa powinna być jeszcze bardziej europejska. Trzeba wsłuchiwać się teraz szczególnie w głosy kandydatów prezydenckich: jak widzą Polskę w Europie, na świecie i we wszechświecie.
Jacek Bartosiak, popularny w środowiskach prawicowych publicysta, autor licznych książek poświęconych geopolityce, o pomysłach Donalda Trumpa, o nowych porządkach światowych, i jak w nich powinna znaleźć się Polska.
Trump znowu uzależnił zobowiązania obronne USA w NATO od poziomu wydatków obronnych. Nie w formie rozporządzenia czy zmiany w traktacie waszyngtońskim, ale w dość niezbornej odpowiedzi na dziennikarskie pytanie. To wciąż polityka czy tylko gadanina?
Stanowisko koalicji rządzącej, zwłaszcza Koalicji Obywatelskiej, w sprawie sytuacji w Ukrainie mocno różni się od nastawienia Andrzeja Dudy, a zwłaszcza Marcina Mastalerka.
W Białym Domu znów ma działać specjalne biuro ds. wiary, którego szefową została kontrowersyjna celebrytka internetowa i pastorka Paula White-Cain. Z religią chrześcijańską nie ma to za wiele wspólnego.
Donald Trump jest narcyzem i jak każdy narcyz potrzebuje lustra, żeby się w nim przeglądać. To rodzaj uzależnienia, które można wykorzystać, żeby na niego wpływać.
Patrzymy na tę Amerykę jak na korporację, w której nowy prezes rzucił na zebraniu poniżający żart, wszyscy się śmieją i nie ma odważnego, który by przestał. Bo król się obrazi.
Mariuszowi Błaszczakowi i jego propagandowym pomocnikom najwyraźniej myli się strzałka czasu, tj. przeszłość z teraźniejszością i przyszłością.
Jeśli tak wygląda punkt wyjścia do kolejnych czterech lat obecnej kadencji Trumpa, to w Seulu i Tokio słychać przytomne głosy, że trzeba szykować się na geopolityczną niepogodę. Te okoliczności będą ośmielać Chiny.
Od kilkudziesięciu lat żadne orędzie wygłaszane przez amerykańskich prezydentów nie przebiegało w atmosferze tak burzliwej kontestacji. Obfitowało w przeinaczenia, naciąganie faktów i zwykłe kłamstwa.
Europa reaguje na wstrzymanie pomocy dla Ukrainy; kara dla Kamińskiego i Wąsika?; nowy ambasador Izraela w Polsce; Klata dyrektorem Teatru Narodowego.
Europa się zmobilizowała, choć o trzy lata za późno. Działanie w obliczu rozlanego mleka jest zawsze spóźnione, ale nie ma innego wyjścia. Zakupy uzbrojenia w USA należy ograniczyć do niezbędnego minimum.
Szef rządu zabrał głos po doniesieniach o wstrzymaniu amerykańskiej pomocy dla Ukrainy i poinformował o planach szefowej KE. Kłótnię w Gabinecie Owalnym oceniają również kandydaci w wyborach prezydenckich.
Trump się wściekł. Nie na Putina, a na Zełenskiego. Po bezprecedensowej publicznej kłótni w Gabinecie Owalnym prezydent Ukrainy został wyproszony z Białego Domu, a szanse jego dalszej współpracy z Ameryką Donalda Trumpa zawisły na włosku.
Ci, którzy twierdzą, że Europa jest słaba i rozbita, dlatego trzeba się uwiesić na USA, sami robią wszystko, aby ten proces dzielenia i osłabiania pogłębiać.
Celem tego tekstu jest opisanie psychologicznych mechanizmów postępowania prezydenta Trumpa, które mogą prowadzić USA i świat na bardzo niebezpieczne ścieżki.
Najważniejsza zmiana – dla tej wojny i ewentualnie kolejnych – właśnie się dokonała. Prysły nadzieje na to, że mimo prorosyjskiego nastawienia Trump okaże się twardy wobec reżimu Putina. Że deklarowane negocjacje z Rosją z pozycji siły oznaczają utrzymanie, a może wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy.
W Londynie powstał zalążek koalicji, która wyśle wojska na Ukrainę i będzie ją wspierać politycznie i zbrojeniowo. Gdy Amerykanie de facto opuścili format Grupy Ramstein, brytyjski premier ogłasza „London Calling”.
Pojawiają się pomysły działania dla Ukrainy bazujące na realistycznych założeniach. Ich rezultaty wydają się akceptowalne. Ale to będzie kosztować.
W ZSRR zakazano uprawiania cybernetyki i używania słów takich jak „komputer”. Zwalczano też genetykę, nie wolno więc było używać słowa „gen”. Nie myślałem, że dożyję powrotu podobnych mechanizmów.
Leszek Miller z pewnością docenia łatwość, z jaką Donald Trump łamie konwenanse, przekuwając strach i wrogość liberalnego establishmentu na źródło swojej politycznej siły. Co być może stanowi refleks jego doświadczeń: przez całą swoją karierę też na przemian wadził się z elitami bądź też szukał ich akceptacji.
Rozmowa z brytyjskim znawcą Rosji Markiem Galeottim o tym, jak historia oceni Zełenskiego i dlaczego Putin nie pokonał Ukrainy.
Piątkowe burzliwe spotkanie w Białym Domu było przypuszczalnie ustawką amerykańskiej administracji, a w zastawioną pułapkę wpadł prezydent Wołodymyr Zełenski. Co z tego wyniknie dla przebiegu wojny i bezpieczeństwa Europy?
Donald Trump padł ofiarą własnego stylu „załatwiania spraw” przy włączonych kamerach i mikrofonach. Ale to była nierówna walka – dwóch na jednego. Publiczne starcie z dwoma najsilniejszymi figurami w USA nie może się dobrze skończyć. Tej refleksji Zełenskiemu zabrakło, mimo iż bronił prawdy.
Donald Trump mówi językiem Kremla, bo jest skrajnym cynikiem. Rzecz w tym, że dla Kremla to długofalowa operacja wywrotowa, która ma za cel rozsadzić wroga od środka.
Wspólna konferencja wymknęła się spod kontroli, bo najwyraźniej Trump z Vance’em nie byli przygotowani na tak asertywnego Zełenskiego. W ostatnich dniach mieli do czynienia z zupełnie innymi partnerami. Wojna i społeczność Zachodu weszły w nowy, zupełnie nieznany etap.
Po widocznej dla całego świata pyskówce Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom, planowaną wspólną konferencję prasową odwołano, a Donald Trump opublikował oświadczenie. Korzysta tylko Putin.
Po ostrej wymianie zdań między Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem i J.D. Vance’em w Gabinecie Owalnym nie doszło do podpisania umowy między USA i Ukrainą w sprawie metali ziem rzadkich. „Znęcanie się nad ofiarą nie zakończy wojny” – napisał w mediach społecznościowych historyk Timothy Snyder.
„Tak daleko od Boga – tak blisko Stanów Zjednoczonych”. To powiedzenie przywódcy Meksyku sprzed ponad stu lat odżywa dziś za sprawą Donalda Trumpa.
Obaj starali się stworzyć wrażenie, że pozostają w znakomitych stosunkach. Jak jednak stwierdził jeden z brytyjskich komentatorów: „opieranie polityki Trumpa na zaufaniu do Putina jest bardzo alarmujące”.
Niech Trump i Vance zajmą się problemami swego kraju równie intensywnie co pouczaniem Europy w kwestiach wartości, których trzeba przestrzegać. I niech respektują założycielski pakt NATO.
Szef ukraińskiego wywiadu GUR Kyryło Budanow ocenił, że do zawieszenia broni może dojść jeszcze w tym roku. Jak dodał, nie należy mylić zawieszenia broni z trwałym pokojem, to dwie różne sprawy.
Zakończenie wojny w Ukrainie na rosyjskich warunkach, do czego zdaje się zmierzać Donald Trump, byłoby elementem strategii przyciągnięcia Rosji do antychińskiej koalicji? A może w ogóle nie ma konkretnego planu?
Donald Trump chce mieć „sukces”, obojętnie czyim i jakim kosztem. O niepewnej przyszłości i ryzykach dla Europy Karolina Lewicka rozmawia z Jędrzejem Winieckim.
Jak donosi CNN, CIA coraz częściej prowadzi loty obserwacyjne nad laboratoriami, w których produkuje się fentanyl. Zbrojna interwencja przeciwko meksykańskim kartelom to od dawna marzenie prezydenta USA.
Donald Trump obiecał: „Ameryka odzyska należne jej miejsce największego, najpotężniejszego i najbardziej szanowanego państwa na Ziemi”. Na co Donald Tusk przypomniał: „Europa była, jest i będzie wielka”. Tyle słowa. A jakie są fakty?
Rozmowa z bliskim współpracownikiem Donalda Trumpa Kennethem R. Weinsteinem o nowym ambasadorze USA w Polsce, twarzy Putina i o największym problemie z Europą.
Pretensje Donalda Trumpa do Grenlandii sprowokowały reakcję polityków. Przywódcy 27 państw UE wydali w lutym deklarację, że będą bronić „integralności terytorialnej” Danii. Jak to się stało, że maleńki kraj wszedł w posiadanie największej wyspy świata?
Dialog niemowy z głuchym przypominała nieco rozmowa Donalda Trumpa z Emmanuelem Macronem w Białym Domu. W szczerość prezydenta USA trudno uwierzyć.
W obliczu zagrożenia każde działanie zwiększające szanse na podtrzymanie amerykańskiego parasola ochronnego nad Polską jest cenne i potrzebne. Honor mało się liczy, za to chimeryczne sympatie i antypatie Trumpa liczą się bardzo.
Stanowiska tracą ludzie, których zadaniem była stabilizacja systemu bezpieczeństwa USA. To bezprecedensowa czystka na szczytach sił zbrojnych.
Choć z pozoru nieporównywalne, można zestawić nastroje z tamtego poranka, 24 lutego 2022 r., i te dzisiejsze, trzy lata później. Nasz świat niespodziewanie znalazł się na zakręcie.
Polsce zależy na kontynuacji pomocy amerykańskiej dla Ukrainy, a przynajmniej dalszej obecności wojsk USA na wschodniej flance NATO. Po spotkaniu Duda powiedział, że prezydent USA „przewiduje umocnienie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce”.
Ukraińcy, których opinii wysłuchałem, postrzegają sytuację swojego kraju i Europy ostrzej niż Polacy i dużo bardziej pesymistycznie. Można by uznać, że drugi raz w ciągu trzech lat świat zawalił się im na głowy. Ale o rozpaczy i lamentach nie ma mowy, jest ocena sytuacji i reorientacja polityki.
Premier Keir Starmer zapewnił, że Londyn wyśle żołnierzy do Ukrainy, „gdyby zaszła taka potrzeba”. Mnożą się pytania o to, czy Wielka Brytania chciałaby i mogła zastąpić Amerykę w nowej architekturze bezpieczeństwa.
„Forbes” w 2023 r. szacował wartość ukraińskich zasobów na 15 bln dol. Jest tylko pewien kłopot, większość leży w trzech obwodach – dniepropietrowskim, donieckim i ługańskim, czyli w rejonach, gdzie toczą się walki lub są pod rosyjską okupacją.
Donald Trump i jego stronnicy znów triumfują. Zdominowany przez Republikanów Senat zatwierdził wszystkie nominacje, w tym najbardziej kontrowersyjne, godząc się, by kluczowe stanowiska objęły osoby o ewidentnie niedostatecznych kwalifikacjach. Albo i gorzej: zagrażające bezpieczeństwu i pomyślności Ameryki.
Donald Trump pisze swoją wersję historii, podziwia brutalną siłę, nie współczuje słabym, jeśli przegrają, nawet gdyby byli jego sojusznikami. Szykuje scenę do geopolitycznego zwrotu w polityce przed negocjacjami z Putinem.
Partia Kaczyńskiego ulokowała w Trumpie swój wielki kapitał polityczny i teraz konfrontuje się z zainaugurowanym przez prezydenta USA procesem normalizacji Putina, czyli – według oficjalnej wersji PiS – sprawcy smoleńskiego zamachu.