Impeachment to oskarżenie prezydenta przez Kongres o przestępstwa, które zdaniem legislatury uzasadniają usunięcie go z urzędu. Jego zasady określono w uchwalonej pod koniec XVIII w. konstytucji USA. Przewidują, że Kongres powinien zainicjować taką procedurę, jeżeli prezydent dopuści się „zdrady stanu, łapówkarstwa lub innych poważnych zbrodni i wykroczeń”.
Według demokratów Donald Trump wywierał presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Chciał, by wznowił on śledztwo przeciw Joemu Bidenowi – jego prawdopodobnemu rywalowi w przyszłorocznych wyborach – oraz jego synowi Hunterowi, który przez kilka lat zasiadał w zarządzie ukraińskiej firmy gazowej Burisma, oskarżanej o korupcję. Trump dał do zrozumienia, że oczekuje przysługi w zamian za pomoc USA dla Ukrainy, zablokowaną wcześniej przez Biały Dom.
Inicjatywa należy do Izby Reprezentantów. Jej komisje mogą najpierw rozpocząć śledztwo w tej sprawie, a następnie sformułować konkretne zarzuty. Jeśli przegłosuje je komisja wymiaru sprawiedliwości, a potem cała Izba, stają się swego rodzaju „aktem oskarżenia”. Potem sprawę przejmuje Senat, który rozstrzyga o winie. Zdjęcie z urzędu wymaga superwiększości 67 ze 100 senatorów. Od „wyroku” nie ma odwołania.
W historii USA przed rządami Trumpa procedurę impeachmentu wszczęto tylko przeciw trzem prezydentom. Andrew Johnson w 1868 r. usłyszał 11 zarzutów, ale impeachment nie zyskał większości w Senacie.
W 1973 r. Richard Nixon został oskarżony o nadużycie władzy poprzez użycie nielegalnych metod do walki z oponentami i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości. Prezydent sam podał się do dymisji, ale najprawdopodobniej Senat i tak usunąłby go z urzędu.
W 1998 r. procedurę zainicjowano przeciw Billowi Clintonowi. Zarzuty były dwa: obstrukcja wymiaru sprawiedliwości i kłamstwo w zeznaniach pod przysięgą na temat romansu z Moniką Lewinsky. Oskarżenie zostało uchwalone przez republikańską większość w Izbie Reprezentantów, ale Senat nie usunął prezydenta ze stanowiska.
Ogólnikowe odniesienia do Rosji, małe zainteresowanie Ukrainą, zawoalowane groźby wobec sojuszników z NATO, a wojny – wyłącznie ideologiczne. Na ustach wiara w Boga i drugiego po nim Donalda Trumpa. Tak zaprezentował się w Senacie USA prawdopodobny szef Pentagonu, były żołnierz i prezenter Pete Hegseth.
W poniedziałek prezydentem USA znów zostanie Donald Trump. Już wie, że nie spełni najważniejszych obietnic z kampanii, dlatego jest w stanie obiecać Amerykanom nawet Grenlandię.
Przydadzą nam się pomysły i przekora, jakie oferuje kultura, w najbliższych miesiącach być może bardziej niż kiedykolwiek. O tym są Paszporty POLITYKI, o tym być może będzie cały rok. Trolli z pewnością przybędzie, potrzebujemy więcej piesełów.
Donald Trump obiecuje amerykańskiej gospodarce cudowne lekarstwo: taryfę celną. To zapowiedź światowej wojny handlowej, której USA nie wygrają.
Trumpiści narzekają, że „mainstreamowe media” ich demonizują – i często mają rację. Ale co mówią i piszą z własnej nieprzymuszonej woli? Włos może się od tego na głowie jeżyć.
Nigdy do tej pory w historii Ameryki nie zdarzyło się, by prezydent inaugurował swoje rządy ze stygmatem kryminalisty. Bezprecedensowy werdykt w Nowym Jorku pozostawia mieszane uczucia.
Już 25., „jubileuszowe” spotkanie globalnej koalicji na rzecz wsparcia Ukrainy pod wodzą USA mogło być ostatnim. Prezydentura Donalda Trumpa stawia same znaki zapytania nad dalszą pomocą. Nie raz mówił, jak żal mu zniszczonych ukraińskich miast i zabitych ludzi. Pytanie, czy da im tarcze i miecze, czy białe flagi.
Jak dalej postępować z Trumpem, a zwłaszcza: jak ma z nim postępować Polska? Stawiać się czy kłaść uszy po sobie? Nie wydaje się, by dyplomaci jakiegokolwiek kraju europejskiego byli przygotowani do rozmów z nim.
Polityczny sukces kryptowaluciarzy wykracza znacznie poza zwycięstwo Trumpa. W kampanię wyborczą do Kongresu zainwestowali 245 mln dol.; dzięki ich wsparciu na Kapitolu pojawi się prawie 300 życzliwych dla branży kryptowalutowej deputowanych i senatorów. Skąd to wiemy?
Groźby i prawicowy hejt wobec Jerzego Owsiaka; wielkie pożary w Kalifornii; nie ma decyzji ministra finansów w sprawie pieniędzy dla PiS; jest data wyborów prezydenckich; coraz goręcej wokół Grenlandii.
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla podkastera Lexa Fridmana powiedział wiele ciekawych rzeczy. A jeszcze więcej wywnioskować można z tego, jaką usiłował stworzyć narrację.
Donald Trump znów chce, aby Stany Zjednoczone kupiły Grenlandię. Pytanie, czy również Grenlandczyków?
Do inauguracji drugiej prezydentury Trumpa zostały jeszcze prawie dwa tygodnie, ale giganci technologiczni już oddają mu hołd. Cenzura tradycyjnych mediów, wielkie pieniądze dla GOP i dezinformacja w internecie – tak wygląda najbliższa przyszłość USA.
Gdy Ameryka kichnie, cały świat ma gorączkę, spodziewam się więc kolejnego roku pełnego złych wiadomości. Oby tamtejsze lamparty nie zaczęły gryźć także nas.
Czy Donald Trump dotrzyma obietnicy i zakończy wojnę w Ukrainie? Na razie nie odsłania kart.
Donald Trump oficjalnie uznany prezydentem USA; Justin Trudeau opuszcza tonący statek; jest wniosek o areszt dla sprawcy tragicznego wypadku w Warszawie; Herbert Kickl spróbuje utworzyć rząd w Austrii; 22-latek zwycięża w Turnieju Czterech Skoczni.
Czy kapitalizm rozwiedzie się z demokracją? A demokracja z lewicą? Rozmowa z Martinem Wolfem, komentatorem „Financial Timesa”.
Aktywność Elona Muska za granicą jest na rękę Donaldowi Trumpowi, bo przecież sam wspiera od dawna wszystkie nacjonalistyczne partie i ruchy rozsadzające Unię Europejską od wewnątrz. Obaj harmonijnie pedałują w tandemie.
Hasło „Bezpieczeństwo, Europo!”, które ma przyświecać pracom polskich władz na czele Rady UE, dobrze wpisuje się w klimat polityczny. Ale w Brukseli wzbudza też pytania o to, czy priorytet „bezpieczeństwa” nie maskuje krajowych, a nie ogólnounijnych celów Donalda Tuska.
Naszym zdaniem będzie to pozornie rok dość podobny do 2024. Będą trwać walki pozycyjne, ale – i to główna różnica – obie strony podejmą poważne próby przejęcia inicjatywy strategicznej. A kiedy może dojść do negocjacji?
Zakład jest taki: albo Europa spróbuje „być znowu wielka” (MEGA – „Make Europe Great Again”), nie da się odepchnąć od stołu wielkich mocarstw, albo będzie na tym stole daniem w formie 27 apetycznych przystawek.
Na świecie w 2025 r. kolejne zasady i prawa mogą ustąpić brutalnej sile. I nieprzewidywalności Donalda Trumpa.
Jeśli Donald Trump będzie najpotężniejszym człowiekiem na świecie, to jak określić przyszłego sekretarza skarbu Scotta Bessenta, który prezydencki strumień świadomości przełoży na realną politykę?
Melania Trump, tak jak mąż, nie ma poglądów, kłamie – lub żyje w wymyślonej przez siebie rzeczywistości, w którą sama uwierzyła. Oboje bezwstydnie wykorzystują swoją pozycję, żeby dorabiać na boku.
Prezydent elekt w typowy dla siebie sposób drwi z zasad porządku międzynarodowego i chce anektować północnego sąsiada – bo tak byłoby taniej dla Stanów Zjednoczonych. W tle tych prowokacji jest głębsze przesłanie.
W najbliższych tygodniach i miesiącach mogą paść w Europie dramatyczne pytania: po czyjej stronie gra Ameryka i czy nadal jest naszym sojusznikiem, zwłaszcza gdy wysiłkom, by skończyć jedną wojnę, towarzyszyć będzie rozpętanie innej.
Są tu odniesienia do prezydentury Trumpa, kwestii osób LGBT+ czy walki klas. Podobnych wątków szukano w pierwowzorze – „Czarnoksiężniku z Krainy Oz”.
Andrzej Leder, filozof kultury, psychoterapeuta, o tym, dlaczego Zachód traci znaczenie, jak może wyglądać nieliberalny świat, i gdzie w tym wszystkim jest Polska.
Gdy założyciel Tesli i SpaceX zaangażował się na pełen etat w kampanię Donalda Trumpa, wielu ekspertów przewidywało, że na amerykańskiej polityce się nie skończy. Obawy właśnie się potwierdzają. Teraz Elon Musk chce sobie wybierać liderów w Europie.
Romanowski z azylem na Węgrzech; Szczucki, Ardanowski i Obajtek bez immunitetów?; udzielny książę Piesiewicz; finał sprawy Gisèle Pélicot; Trump w Polsce w 2025?
Europa szykuje się na rządy Donalda Trumpa. Przyszłość Ukrainy i jedność UE w relacjach handlowych z USA były głównymi tematami ostatniego przed prezydencką inauguracją szczytu w Brukseli.
Donald Tusk spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim; rząd o przyszłości TVN i Polsatu; koniec kiosków Ruchu; elektorzy wybierają Trumpa; IPN zwalnia z pracy niewygodnego historyka.
Jakie słowo podsumowuje te wszystkie głosowania? Frustracja.
Okładka magazynu „Time” ze spiżowym Trumpem łechce jego gigantyczne ego, ale i irytuje ofiary jego polityki, zwłaszcza kobiety.
Spotkanie Tuska z Macronem w Warszawie; podejrzany o głośne zabójstwo na Nowym Świecie już w Polsce; jest nowy szef Rady Mediów Narodowych (tym razem nie z PiS); prokuratura wystawiła list gończy za Marcinem Romanowskim; Trump krytykuje zgodę na ostrzał celów w Rosji amerykańską bronią.
W Ameryce wyrażane są obawy, czy syryjska rewolucja nie przyczyni się do zwiększenia chaosu na Bliskim Wschodzie i czy rząd, który ostatecznie obejmie tam władzę, nie okaże się dla USA i dla Izraela zagrożeniem jak jego poprzednik.
Syryjski dyktator zbiegł do Moskwy po przejęciu Damaszku przez rebeliantów; Trump, Macron i Zełenski dyskutowali o zakończeniu wojny; katedra Notre Dame otwarła wrota; Trzaskowski rusza w Polskę; Ostatnie Pokolenie domaga się spotkania z premierem.
W nowej ekipie Trumpa do spraw zagranicznych są zarówno zwolennicy zaangażowania USA na świecie, jak i przeciwnicy. Wiele zależy więc od tego, kto częściej będzie zaglądał do Gabinetu Owalnego.
Czym kierują się wyborcy, czy zawsze właściwie odczytują programy polityków, na których głosują? Niezrozumiały jest opór, jaki w niektórych środowiskach naukowych budzi oczywista teza, że ludzie w swoich decyzjach kierują się tym, co mają w głowach.
Bitcoin przebił granicę 100 tys. dolarów. To kolejna bariera, która jeszcze niedawno wydawała się nie do pokonania. Czy jest gdzieś granica dla kryptowaluty, którą wielu nazywa największą bańką spekulacyjną świata i cyfrowym niczym? Kto ją tak nadmuchał?
Nie wszystkie nominacje wymagają zatwierdzenia przez Senat, który zapobiegł już powołaniu na sekretarza Departamentu Sprawiedliwości kongresmena bez kwalifikacji, oskarżanego o gwałty i pedofilię Matta Goetza.
Najpopularniejszy podkaster świata mówi do Zełenskiego „pie…l się, nie chcemy przez ciebie trzeciej wojny światowej”. Tuż przed wyborami dał Trumpowi głos i 50 mln widzów tylko na samym YouTube. Takiego zasięgu nie ma żadna tradycyjna telewizja. A będzie jeszcze ciekawiej.
Wpis Fuentesa na X zebrał do dziś 52 tys. polubień i był wyświetlony ponad 90 mln razy.
Sojusz wkrótce najpotężniejszego człowieka świata, prezydenta elekta USA, z najbogatszym człowiekiem świata zapowiada w Ameryce historyczną rewolucję. O ile przetrwa do wiosny.
To, że ktoś, kto napastował kobiety, został wyniesiony na jedno z najważniejszych stanowisk na świecie, stanowi mocny sygnał, że mizoginia jest OK – mówi Laura Bates, autorka książki „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”.
Czy wysłannikiem USA do spraw Ukrainy zostanie były kontrowersyjny ambasador w Berlinie? Trzaskowski kontra Nawrocki: dwie największe partie ustaliły kandydatów w wyborach prezydenckich 2025. Słaby początek sezonu polskich skoczków. Zaskoczenie w rumuńskich wyborach. Idzie zmiana pogody.
Viktor Orbán stał się najbardziej pojętnym uczniem Beniamina Netanjahu. A według tych dwóch liderów Węgrzy i Izraelczycy są bardzo podobni do siebie.
PiS kombinuje tak: Trump poprze jego kandydata na prezydenta RP, kimkolwiek by był, a ta protekcja sprawi, że wygra w Polsce w 2025 r. I będzie równie spolegliwym egzekutorem interesów prezesa Kaczyńskiego (lub jego następcy) co Duda.
Pomyślne zdanie testu z uczciwości Senatu USA pozwala z umiarkowanym optymizmem przewidywać losy kabaretowych nominacji do gabinetu prezydenta elekta. Trumpiści grożą już odważnym Republikanom, że w następnych wyborach do Kongresu wystawią polityków bardziej lojalnych wobec wodza.
Rozmowa z Johnem Boltonem, niegdyś bliskim współpracownikiem Donalda Trumpa, o tym, że były/przyszły prezydent USA w zasadzie nie uprawia polityki.
Putin straszy konfliktem globalnym; według mediów PiS już wybrał kandydata na prezydenta; najbardziej kontrowersyjna postać w drużynie Donalda Trumpa wycofała się; prawybory w KO; MTK wydaje nakaz aresztowania premiera Izraela.
Wybory prezydenckie w USA pokazały, że jeżeli ludzie chcą politycznej zmiany, to nic ich nie powstrzyma. Wybiorą każde rozwiązanie, bez względu na to, z jakimi deliktami, przestępstwami i śmiesznościami by się ono kojarzyło. To poważne ostrzeżenie dla rządu Donalda Tuska.
Nie będzie już „dorosłych w pokoju”, aby przypilnować Donalda Trumpa. To nie żart! Ale nikogo już to chyba nie dziwi.
Piotr Łukasiewicz, polski ambasador w Kijowie, tłumaczy, dlaczego Ukraińcy nie są przerażeni perspektywą prezydentury Donalda Trumpa. I wyjaśnia, że patrzą na USA już realistycznie. Przedstawia też polski pogląd na ewentualne rozmowy pokojowe.
Rozmowa z Danielem Friedem, weteranem amerykańskiej dyplomacji i byłym ambasadorem w Warszawie, o tym, dlaczego Donaldowi Trumpowi znów się udało. I jak rozmawiać z przyszłym prezydentem USA.
Ameryka się zmieniła. Donald Trump bez masowego poparcia nie wygrałby wyborów. Realna demokracja wymaga prawdziwych demokratów. Żaden przywódca sam jej nie rozmontuje. Masa wyborców musi mu ufać.
Donald Trump znów działa na przekór opinii przeważającej części elit w ramach szerszej kampanii wywracania wszystkiego do góry nogami. Społeczne koszty mogą być ogromne.
Lider Argentyny jest pierwszym przywódcą, z którym prezydent elekt spotkał się po wyborach. To dowód, że wzrośnie rola Ameryki Łacińskiej w polityce zagranicznej USA. I ważny sygnał dla Europy.
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP, kończący właśnie 70 lat, o wyborach w Stanach Zjednoczonych oraz o tym, czy da się jeszcze uratować polski urząd prezydencki.
Spotkanie prezydenta Warszawy z ludźmi Donalda Trumpa; rozpoczyna się tenisowy Billie Jean King Cup; poszukiwany Łukasz Ż. przekazany przez Niemcy polskim służbom; afera Collegium Humanum: prezydent Wrocławia zatrzymany; szokujące nominacje w USA.
Najnowsze nominacje prezydenta elekta potwierdzają najczarniejsze przewidywania co do jego planów. Trump chyba naprawdę zamierza mścić się na swoich przeciwnikach i zacieśnić przyjacielskie więzi z Putinem.
Czy i co wygrana Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach zmieni w polskiej polityce? Czy wpłynie na to, kto zostanie prezydentem w Polsce? Partie ruszają do układania nowych strategii. Ale łatwo tu o błąd.
Miliarderzy mogą doradzać prezydentowi elektowi radykalne odchudzenie rządu, ale wątpliwe, by Trump odważył się na realizację ich najdalej idących pomysłów. Może jednak wykorzystać okazję, by pozbyć się politycznych przeciwników, np. w FBI i Departamencie Sprawiedliwości.
Ważne, żeby przyszły polski prezydent miał nie tylko poważanie w Europie, ale mógł być także łącznikiem między Unią i USA. Czyli, mówiąc krótko: Trzaskowski i Sikorski (kogokolwiek wskażą koalicyjne prawybory) – tak; antyunijny, trumpisowski „LizUS” – nie.
Donald Trump słynie z nieprzewidywalności i wiele razy udowodnił, że potrafi jej używać. Właśnie to zrobił, zapowiadając powołanie prezentera telewizyjnego Pete’a Hegsetha na sekretarza obrony. Kim jest? Swoje poglądy wyjawił m.in. w wydanej w czerwcu książce.
Marcin Mastalerek miał zorganizować spotkanie Dudy z Trumpem albo przynajmniej ustalić jego termin. Nic z tego nie wyszło. Teraz przekonuje, że wszystko poszło zgodnie z planem. Osoby z otoczenia Kancelarii Prezydenta są innego zdania.
Rada Ministrów bez reformy Leszczyny ws. szpitalnictwa; sekretarz NATO na otwarciu bazy w Redzikowie; rywalizacja między Sikorskim a Trzaskowskim; szczyt COP29 w Baku; Iga Świątek z drużyną na Billie Jean King Cup.
W niespotykanym od dawna tempie prezydent elekt rozdaje posady w swoim rządzie. Od wyborów upłynął zaledwie tydzień, a Donald Trump obsadził już kilka kluczowych stanowisk.
Donald Trump wygrał niespodziewanie wysoko. Znów będzie rządził nieprzewidywalnie, ale skuteczniej niż w pierwszej kadencji.
Zełenski, który pogratulował Trumpowi zwycięstwa, liczy na to, że atutem okaże się jego nieprzewidywalność. W Kijowie dominuje jednak przygnębienie.
Andrzej Duda rozmawiał z Donaldem Trumpem; ile osób przeszło w Marszu Niepodległości; nowe szczegóły pokojowego planu dla Ukrainy; mężczyzna podpalił się przed budynkiem krakowskiej kurii; Marcin Napiórkowski o Polsce.
Jest niemal pewne, że po objęciu urzędu Donald Trump wstrzyma dostawy broni i sprzętu dla Ukrainy, zmuszając w ten sposób Zełenskiego do rozmów z Putinem. Plan, sprowadzający się do umowy o Ukrainie bez Ukrainy, w Waszyngtonie nie napotka na silniejszą opozycję.
Plan Donalda Trumpa zawiera interesujące punkty. Najciekawsza jest pokojowa misja europejska w strefie zdemilitaryzowanej. Może ktoś by zapytał jakiegoś wojskowego, choćby doświadczonego sierżanta, co z tego wyniknie?
Bez wątpienia zmiana w Białym Domu wpłynie na sytuację na Bliskim Wschodzie. Pytanie brzmi, jak bardzo „drugi Trump” będzie przypominał „pierwszego”.
Przyszłość Partii Demokratycznej rysuje się teraz w czarnych barwach. Przede wszystkim wydaje się niezdolna do autodiagnozy. Musi zrozumieć, że w USA zaczyna się całkowicie nowy cykl polityczny.
Szefową kancelarii prezydenckiej została Susie Wiles, pierwsza w historii USA kobieta w tej roli. Co jeszcze wiadomo? Dziś łatwiej przewidywać, kto nie dostanie kierowniczych posad w ekipie Donalda Trumpa.
Ewentualne sprostowanie posłanka PiS Joanna Lichocka mogłaby zacząć słowami zamieszczonymi na swoim profilu, skierowanymi do jednego z oponentów politycznych: „jak można gadać takie bzdury”.
Ursula von der Leyen kusi Amerykę zwiększeniem importu LNG, Orbán celebruje swoje „a nie mówiłem?” w sprawie Ukrainy, a przywódcy – mimo mobilizujących haseł o pilnej potrzebie wzmacniania Europy – odraczają debaty o naprawie Unii.
Donald Trump jest rzecznikiem izolacjonizmu, protekcjonizmu w handlu i porzucania międzynarodowych porozumień. Ma też inklinacje do patrzenia na świat przez pryzmat osobistych kontaktów z innymi przywódcami.
Cała historia nieudanego ścigania Trumpa, w tym oczywistych przestępstw, pokazuje niemoc amerykańskiego aparatu sprawiedliwości wobec potężnego polityka. A przede wszystkim jest dowodem żenującej nieudolności administracji Bidena.
Najpierw Joe Biden, a potem Władimir Putin przemówili po zwycięstwie Donalda Trumpa; CBA weszło do Polsatu i TVP; Iga Świątek odpadła z WTA Finals; kandydat na komisarza Piotr Serafin wypadł bardzo dobrze na przesłuchaniu w Parlamencie Europejskim.
„Moje serce jest pełne wdzięczności za zaufanie, jakim mnie obdarzyliście, pełne miłości do naszego kraju” – mówiła wyraźnie wzruszona Kamala Harris w swoim pierwszym powyborczym wystąpieniu.
Dla Europy to naprawdę ostatni dzwonek. Może się zdarzyć, że Amerykanie nie będą chcieli inwestować w nasze bezpieczeństwo i nas w tym wyręczać. Niby dlaczego mieliby to robić?
Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?
Czy 6 listopada będzie zapamiętany w Kijowie jako czarna środa? Wprawdzie przygotowywał się na ewentualną zmianę w Białym Domu, ale zaskoczył tak bezprecedensowy sukces Republikanów i silny mandat Donalda Trumpa.
Kreml ze zwycięstwa Donalda Trumpa się cieszy, ale klaskać nie będzie, poczeka na konkrety. Prezydent elekt zapowiadał między innymi wielokrotnie, że zakończy wojnę w Ukrainie „w 24 godziny”.
Donald Trump został 47. prezydentem USA; Kamala Harris zabiera głos po wyborach; niemiecka koalicja na krawędzi; Donald Tusk w Budapeszcie; Iga Świątek zmierzy się w Rijadzie z Darią Kasatkiną.
Jeśli przyjąć, że to nie zwycięstwo Trumpa zmieniło Amerykę, a zmiany w Ameryce przyniosły zwycięstwo Trumpa, powrotu do starych dobrych czasów już nie ma. W jego wizji nie ma sojuszników – wszyscy w mniejszym czy większym stopniu wykorzystują USA. Na tych, którzy „płacą”, przynajmniej da się zarobić.
Donald Trump obrażał, wyśmiewał i lekceważył, a mimo to przebił się przez „linie frontu” i sięgnął po głosy dotychczasowych wyborców Demokratów. W styczniu wróci do Białego Domu dużo pewniejszy siebie.
Wygrana Donalda Trumpa tchnie nową energię i nadzieję w obóz pisowski w roku naszych wyborów prezydenckich. PiS ma stałe kontakty z jego ludźmi. Może liczyć na wsparcie. Rząd Tuska nie może popełnić błędów amerykańskich Demokratów.
Bruksela trzyma się nadziei, że Donald Trump nie będzie dużo radykalniejszy niż w pierwszej kadencji. Komisja Europejska, jak wynika z nieoficjalnych informacji, ma wstępnie przygotowane warianty umów czy też „przekupstw handlowych”. Wyzwaniem w najbliższym czasie jest wojna w Ukrainie.
Donald Trump ponownie zostanie prezydentem USA, wygrał we wszystkich stanach swingujących. Republikanie przejmą poza tym większość w Senacie. Co zadecydowało o takim wyniku wyborów?
Wprawdzie nie ma jeszcze ostatecznego wyniku wyścigu o Biały Dom, ale wygrana Donalda Trumpa wydaje się przesądzona. Amerykanie są bardzo niezadowoleni z obrotu spraw w kraju, które mogą zwiastować tektoniczne zmiany.
To bodaj najważniejsze od paru pokoleń wybory. Kto zamieszka w Białym Domu po 20 stycznia 2025 r., kiedy kończy się kadencja Joe Bidena?
Trump przerobił politykę na wrestling, błazeńskie zapasy, kiedyś zwane wolnoamerykanką, i Demokraci na ten ring weszli. Była to najgorsza, najgłupsza kampania we współczesnej historii USA.
Bez względu na wynik amerykańskich wyborów jedna wiadomość jest fantastyczna: skończyła się trwająca półtora roku kampania, która była bodaj najgorsza we współczesnej historii USA.
Uprawnionych do głosowania jest 244 mln mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Większość z nich wybiera nie tylko prezydenta – stawką jest też przyszłość Kongresu i legislatur stanowych.
Kto pokieruje bezpieczeństwem i dyplomacją u Trumpa lub Harris i czego można po nich się spodziewać? Czy demokratka zamknie drzwi ludziom Bidena i czy Trump wpuści do pokoju dorosłych?
Dobiega końca kampania przed wyborami w USA, powszechnie uważanymi za najważniejsze dla Ameryki od kilku dekad i przyciągającymi uwagę całego świata. Jak oboje kandydaci na ostatniej prostej walczą o głosy?
Mariusz Błaszczak zapędził się w rejony, w których jeszcze polskiego polityka nie widziano. Retoryczne wezwanie do dymisji rządu z powodu niedostatecznie dobrych stosunków z obcym państwem jest gestem iście wiernopoddańczym, a tym samym dość groteskowym.
Sytuacja Ukrainy przed trzecią zimą wojny rysuje się znacznie gorzej niż przed pierwszą i drugą. Na porażki w obronie przed napierającą Rosją nakłada się brak zdecydowania Zachodu.
Gdyby Demokratom udało się zdobyć większość w Izbie Reprezentantów, mimo ewentualnej wygranej Trumpa w wyborach do Białego Domu mogliby skutecznie blokować jego poczynania, przynajmniej w polityce krajowej. Są w tej sprawie umiarkowanie optymistyczni.
Większość mężczyzn popiera Donalda Trumpa, a większość kobiet Kamalę Harris. Jeśli uda jej się zmobilizować kobiety w większym stopniu niż byłemu prezydentowi mężczyzn, ma spore szanse na wygraną.
Kto może ubiegać się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych? Na czym polegają prawybory? Reprezentanci której partii częściej zasiadali w Białym Domu? Wyjaśniamy.
Szefowie wielkich korporacji nie zabierają głosu na temat ekonomicznych pomysłów Trumpa. Są wśród nich tacy, którzy go krytykowali, a teraz wolą milczeć. Niektórzy okazują poparcie w przekonaniu, że to on wygra.
Biały Dom sprostował wpadkę Bidena, ale słowa poszły w świat i będą z pewnością powtarzane w tysiącach ogłoszeń rozpowszechnianych przez sztab Trumpa. Pogrzebią być może szanse Harris na zwycięstwo.
Raptem kilka stanów za tydzień zdecyduje, kto będzie następnym prezydentem USA. Winny jest system, który co cztery lata zmienia amerykańską demokrację w trójwymiarowe szachy.
Trump nie przeprasza za rasistowski „dowcip”; wtargnięcie Ukraińców do Rosji skończyło się fiaskiem; Hezbollah ma nowego przywódcę; 50 tys. osób w weekend otwarcia MSN; tramwaj dojechał do Wilanowa – opóźniony i w chaosie.
Wiec w słynnej hali Madison Square Garden na Manhattanie obfitował w wulgarne wypowiedzi i szczególnie brutalne ataki. Donald Trump, pytany o rasistowski dowcip, odpowiedział tylko, że go „nie słyszał”. To oczywiste kłamstwo.
Czarnek jest takim lokalnym mini-Trumpem, a w każdym razie na niego jawnie pozuje. Rubaszny, chamski, agresywny, rechototwórczy, a przy tym demonstrujący swoją religijność, patriarchalną rodzinność, narodowy szowinizm. Zwycięstwo Trumpa w Stanach byłoby potwierdzeniem skuteczności takiej metody.
Ameryka znów jest narażona na zalew dezinformacji i fake newsów. Rzecz w tym, że teraz wiele z nich pochodzi z krajowego podwórka. A Władimir Putin dopinguje.
5 listopada Amerykanie wybiorą szefa rządu i dowodzącego sił zbrojnych USA. W tej roli prezydent – i może wyłącznie w tej – ma moc najpotężniejszego człowieka na ziemi. Niestety, również w decyzjach niekorzystnych dla NATO i Europy.
Słynny biznesmen od dawna był zafascynowany Rosją, a zwłaszcza jej dokonaniami w podboju kosmosu. Jego konszachty z Kremlem niepokoją administrację USA, bo mogą zagrażać bezpieczeństwu kraju. I wpłynąć na wyniki wyborów.
Na wielkie ekrany weszły dwa filmy o amerykańskich prezydentach: „Wybraniec” i „Reagan”. Jaką Amerykę pokazują? Czy mogą wpłynąć na emocje wyborców?
Na dwa tygodnie przed amerykańskimi wyborami Kamala Harris złapała zadyszkę. Nikt już nie zwraca uwagi na to, co mówi i robi Donald Trump, podczas gdy demokratka wciąż jest pod lupą.
Prezydent Ukrainy przekonuje, naciska i błaga o zaproszenie do NATO. Wie, że go nie dostanie. Za niecałe trzy tygodnie wszystko, co dziś mówi Biały Dom, może stać się nieaktualne lub zgoła niewykonalne. Wie to też Wołodymyr Zełenski, dlatego ostatnio tak mocno próbował.
Wywiad dla Fox News, oprócz prezentacji Harris jako nieustraszonej wojowniczki śmiało wkraczającej do jaskini lwa, miał być próbą przekonania niezdecydowanych wyborców niezależnych, a nawet niechętnych Trumpowi i wahających się jeszcze Republikanów.
Gdy Michał Rachoń postawił pytanie o znaczenie wygranej Donalda Trumpa 4 listopada 2024 r. dla konserwatystów na całym świecie, można było odnieść wrażenie, że słyszy się wołanie: „konserwatyści wszystkich krajów, łączcie się”.
Autorytarne ciągoty byłego prezydenta są od niedzieli głównym tematem w mediach sympatyzujących z Demokratami. Na razie jednak nie wydaje się to specjalnie szkodzić Trumpowi w kampanii o Biały Dom, a najnowsze sondaże wskazują, że poparcie dla Harris wyraźnie osłabło.
Legendarny amerykański dziennikarz Bob Woodward, demaskator afery Watergate, znów odsłania kulisy Białego Domu.
Polonia jest podzielona jak całe amerykańskie społeczeństwo. Starsi, konserwatywni katolicy, ciążą ku Donaldowi Trumpowi. Młodzi, wykształceni i liberalni, wolą Kamalę Harris. O głosy polskich Amerykanów opłaca się zawalczyć.
Historia pokazuje, że huragany i inne klęski żywiołowe na około miesiąc przed wyborami osłabiają zwykle frekwencję. Najbardziej radykalni przedstawiciele ruchu MAGA puścili w obieg spiskowe teorie „wyjaśniające”, dlaczego w ostatnich latach kataklizmy mają coraz większą siłę.
Donald Trump siedem razy dzwonił do Putina po zakończeniu swojej kadencji, a więc jako prywatny obywatel. A za czasów urzędowania w Białym Domu przysłał mu urządzenia do testów na covid. Rosyjskiemu przywódcy zależało, aby Amerykanie myśleli o Trumpie jak najlepiej.
Media, których unika, postrzegają ją jako osobę chłodną. Historycy i zwykli Amerykanie oceniają ją jako najmniej lubianą i popularną pierwszą damę w dziejach.
Wojna na Bliskim Wschodzie zmienia nieco arytmetykę wyborczą i wpływa na ogólny klimat – na niekorzyść Kamali Harris. Donald Trump swoim zwyczajem uprawia demagogię. I niestety nie ma znaczenia, że jego argumentacja jest co najmniej kontrowersyjna, jeśli nie po prostu śmieszna.
Niegdyś wybuchowa gwiazda nowojorskiej socjety Gloria von Thurn und Taxis stała się arcykatolicką patronką skrajnej prawicy po obu stronach Atlantyku. I polityczną matką chrzestną J.D. Vance’a.
Fakt, że Walz, mimo swych słabości, nie zanotował w debacie żadnej poważnej wpadki, a w paru momentach replikował celnie, można uznać za sukces. Vance jednak z powodzeniem agitował za powrotem Trumpa do Białego Domu. Nawet lepiej niż sam były prezydent.
1 października twarzą NATO stanie się nowy sekretarz generalny – Holender Mark Rutte. Ale nie miałby tak dobrego startu w przyszłość bez fundamentu, jaki mu stworzył Norweg Jens Stoltenberg.
Wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Stanach Zjednoczonych oceniana jest jednoznacznie – prezydent Ukrainy nie może pochwalić się sukcesem. Czy jednak można mówić, jak pisze „Europejska Prawda”, o katastrofie?
Ukraiński prezydent musiał spotkać się z ewentualnym zwycięzcą wyborów w USA. A Donald Trump – pokazać, że bardzo zależy mu na pokoju, a los Ukrainy nie jest mu wcale obojętny.
Ekipa Bidena zapewniła Zełenskiemu dalszą pomoc, ale nie wiadomo, czy po wyborach Harris przejmie od niego rolę przywódcy Ameryki. Pomoc dla Ukrainy nie jest celem łączącym obie partie decydujące o polityce zagranicznej USA.
Chiński pokaz siły jest jedną z najbrutalniejszych metod, jakie można sobie wyobrazić. Już kilka godzin po upublicznieniu sprawa doczekała się fali komentarzy. Ale to tylko początek.
Rosja zapowiada odwet na Portugalii; fala powodziowa na Odrze mija kolejne miejscowości; Donald Trump nie zgodził się na debatę z Kamalą Harris w CNN; Iga Świątek nie będzie bronić tytułu w Pekinie; Sikorski komentuje politykę Dudy.
Spotkanie Dudy z Trumpem pod znakiem zapytania; Komisja Europejska zapowiada miliardy euro dla poszkodowanych w powodzi; namierzony i zatrzymany prawdopodobny sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej; biologię, chemię, geografię i fizykę zastąpi w podstawówkach jeden przedmiot; zatrzymano mężczyznę, który straszył ludzi wysadzeniem wałów przeciwpowodziowych.
Z pewnością niejedna osoba przeglądająca w tamtym czasie media społecznościowe zadawała sobie pytanie: o co tu właściwie chodzi?
Ta sytuacja przypomniała mi się, kiedy oglądałam debatę Donalda Trumpa i Kamali Harris – dwie twarze na ekranie, w osobnych prostokątach. Jedno mówi w powietrze i drugie podobnie.
Po debacie Harris i Trump wyruszyli w teren, do kluczowych stanów swingujących. Ten wyścig jest bardziej wyrównany, niż zdawało się to optymistom z obozu Kamali w czasie karnawału po zastąpieniu przez nią Bidena w roli kandydatki Demokratów.
Powodzie na południu Polski; z wielką wodą walczą też Czesi i Rumuni; drugi zamach na życie Donalda Trumpa; Putin straszy wojną z NATO; Magdalena Fręch wygrała turniej w Guadalajarze.
Można przewidywać, że w pozostałych ośmiu tygodniach kampanii przed wyborami strzały na Florydzie staną się potężną propagandową bronią Republikanów, którzy wrócą do kreowania Trumpa na politycznego męczennika i bohatera.
Kandydat na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych James David Vance przedstawił wprost genialny plan pokojowy dla Ukrainy. Jesteśmy pod wrażeniem. Czy wykorzystał pomysły z konkursu licealistów? Na to wygląda.
Według J.D. Vance’a Trumpowi „bardzo szybko” uda się nakłonić Zełenskiego i Putina do zawarcia umowy, wszak „boją się go w Rosji i martwią się w Europie, bo wiedzą, że on naprawdę ma zamiar zrobić to, co mówi, że zrobi”.
Były europoseł PiS zatrzymany; Niemcy wznawiają kontrole na wszystkich granicach; sekretarz stanu USA w Warszawie; Trump krytykuje Taylor Swift; Rosjanie popełnili w Ukrainie 137 tys. zbrodni wojennych.
Pierwsze starcie kandydatów na prezydenta USA przebiegło po myśli byłej kalifornijskiej prokuratorki. Zgrabnie kąsała rywala i uderzała w jego słabe punkty. W komentarzach pojawiają się jednak wątpliwości, czy debata odegra w tej kampanii ważną rolę.
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną i bezpieczeństwo, to sam fakt, że Ukraina i tematy z nią związane zajęły w debacie Kamali Harris i Donalda Trumpa sporo miejsca, jest znaczący i raczej pozytywny. Okazało się też, że Trump najwyraźniej boi się nuklearnych pogróżek Putina.
Twarda polemika Harris kontrastowała z bezradnością Bidena. Argumentowała logicznie i spokojnie, reagując na impertynencję Trumpa z ironicznym uśmiechem, najbardziej brutalne ataki kwitując udawanym oburzeniem i ostro atakując w odwecie.
O godz. 5 polskiego czasu zakończyła się pierwsza telewizyjna debata między kandydatami na prezydenta USA Kamalą Harris i Donaldem Trumpem. Zdaniem większości amerykańskich komentatorów to demokratka była w niej górą.
W przeszłości o zwycięstwie w debacie przesądzał nawet taki detal jak spojrzenie na zegarek. Przebieg tego starcia może zdecydować o tym, kto wygra wybory. Najnowsze sondaże wskazują, że dziś Ameryka jest równo podzielona i nie sposób wskazać faworyta.
Historyk Allan Lichtman, nazywany Nostradamusem, trafnie przewidział wyniki niemal wszystkich wyborów prezydenckich w USA w ostatnich 40 latach. Pomylił się tylko raz.
Rozmowa w CNN chwilami bardziej przypominała celebrację prezydenckiej kandydatury Harris rodem z konwencji Demokratów niż wywiad przedstawiający plan. Prawdziwym sprawdzianem będzie dopiero debata z Trumpem.
Powszechnie panuje przekonanie, że Donald Trump, choć to zasugerował, nie wycofa się z debaty 10 września. Rejterada przed kobietą byłaby dla niego zbyt kompromitująca.
Niezależny kandydat Robert F. Kennedy Jr wycofał się z wyścigu o Biały Dom i ogłosił w Phoenix w stanie Arizona, że popiera Trumpa. To może zaszkodzić Kamali Harris, jeśli wynik wyborów, co wydaje się prawdopodobne, będzie bliski remisu.
Tym, co najbardziej odróżniało konwencję w Chicago od przedwyborczego zjazdu Republikanów, był nastrój pogody ducha i radości. Demokraci mówili o Ameryce z nadzieją i optymizmem, kontrastującym z czarnym obrazem kraju i katastroficznymi proroctwami Trumpa i jego stronników.
Polityka w USA zawsze była zajęciem kosztownym, a w obecnych wyborach prezydenckich znów padnie rekord wydatków. Finansową rywalizację obu obozów porównuje się do wyścigu zbrojeń – jeśli przeciwnik powiększa swój arsenał, trzeba mu co najmniej dorównać.
Czterodniowy zjazd Demokratów w Chicago ma umocnić pozycję wiceprezydentki w oczach Amerykanów. Kamala Harris płynie na wznoszącej fali głównie dzięki trwającej wciąż euforii Demokratów po wycofaniu się Bidena. Sondaże wskazują, że gdyby wybory odbyły się dziś, wygrałaby z Trumpem przynajmniej w głosach bezpośrednich różnicą 2–4 pkt proc.
Jeszcze tydzień temu 70 proc. Amerykanów nic o nim nie wiedziało. Co takiego ma w sobie Tim Walz, wiceprezydencki kandydat Demokratów?
Problemy Beaty Szydło; Trump i Musk, czyli pogawędka „dwóch narcystycznych bogaczy”; jest kandydat na komisarza UE; Konfederacja stawia na Mentzena; czego dowiedzieliśmy się z nowego sondażu „Polityki”.
Dwóch narcystycznych bogaczy ucięło sobie miłą pogawędkę. Czy będzie miała wpływ na losy świata?
Kamala Harris ma może nawet 5 pkt proc. przewagi nad Trumpem, a jej kandydat na wiceprezydenta Tim Walz wyborcom się podoba. Nie oznacza to jednak, że o zwycięstwo będzie łatwo. Rywale atakują bez pardonu.
Trump udzieli wywiadu Muskowi; PKW odrzuci sprawozdanie PiS; Harris wybrała swojego wiceprezydenta; przywódca Hezbollahu straszy Izrael; polscy siatkarze zagrają w półfinale z USA.
Tim Walz ma życiorys, który uwierzytelnia jego image „zwykłego Amerykanina” i brata łaty, a jego wybór nie pogłębia konfliktów w Partii Demokratycznej. Czy to jednak wystarczy, by wygrać wyścig do Białego Domu?
Kamala Harris odpowiedziała na atak z godnością, nie odnosząc się bezpośrednio do Trumpa: „Naród amerykański zasługuje na coś lepszego. Zasługuje na przywódcę, który mówi prawdę”.
Kamala Harris mimo swoich słabości będzie bardzo niewygodną rywalką dla Donalda Trumpa. Szczególnie że były prezydent sam ją kiedyś popierał...
Na każdą kulę wystrzeloną w kierunku amerykańskiego prezydenta przypada co najmniej kilka teorii spiskowych. A lista prezydentów, którzy stali się celem zamachu, wciąż się wydłuża.
Prawdopodobna nominatka Partii Demokratycznej w prezydenckim wyścigu może gwarantować kontynuację polityki Joego Bidena, ale bez wsparcia Kongresu nie zagwarantuje wzrostu amerykańskiej potęgi. Szansą NATO jest wzmacnianie Europy z nadzieją, że Stany jej nie porzucą.
J.D. Vance ma w życiorysie wszystko, co Amerykanie kochają: służbę w wojsku, zwycięską walkę z nałogiem narkotykowym, wydobycie się, dzięki zdolnościom i ciężkiej pracy, z wiejskiej biedy i rodzinnej patologii na sam szczyt.
Zaczyna się od trzęsienia ziemi, potem napięcie wzrasta. Recepta na filmowy thriller, przypisywana Hitchcockowi, pasuje do kampanii prezydenckiej w USA. Najpierw kandydat Republikanów Donald Trump omal nie zginął w zamachu, a w niedzielę jego demokratyczny oponent Joe Biden wycofał się z wyścigu, namaszczając Kamalę Harris. Co nas jeszcze czeka?
Zamiana na Harris wydobyła Demokratów z depresji i apatii. Republikanie już starają się przedstawić ją jako nierozłączną część tandemu z Bidenem, przypisując jej odpowiedzialność za wszystko, o co go oskarżają, nazywając bezzasadnie „najgorszym prezydentem w historii”.
Rezygnacja Joe Bidena z walki o reelekcję była prawie przesądzona, a na pewno oczekiwana. Za kulisami toczy się jednak dyskusja o tym, czy Kamala Harris jest rzeczywiście lepszą kandydatką.
Biden rezygnuje z wyścigu o fotel prezydenta USA, a Trump mówi z podziwem o Xi i Putinie; ciało mordercy z Borowiec prawdopodobnie znalezione; szokująca oprawa kiboli Legii Warszawa; izraelskie samoloty bombardują tereny w Jemenie; Polacy przelecieli nad K2!
Obóz republikański też ma powody, aby stonować triumfalizm, bo alternatywny kandydat ma większe szanse na wygraną. A przynajmniej w kolejnej debacie z Trumpem z powodzeniem może stawić mu czoła, odpowiadając na jego kłamstwa, przeinaczenia i demagogię – pisze w korespondencji z Waszyngtonu Tomasz Zalewski.
Bardzo istotne w lotnictwie są tzw. Force Multipliers. To elementy niebiorące udziału w walce, ale potęgujące możliwości sił bojowych. Na lądzie takim Force Multipliers są np. fortyfikacje. A w powietrzu? I czego Ukraina nie dostanie?
Konwencja przedwyborcza GOP; oświadczenie majątkowe Daniela Obajtka; Ursula von der Leyen znów na czele Komisji Europejskiej; III Plenum Komitetu Centralnego XX Zjazdu Komunistycznej Partii Chin; rusza festiwal Nowe Horyzonty.
Gremialna manifestacja poparcia dla Donalda Trumpa podczas przedwyborczej konwencji dowiodła, że Partia Republikańska jest dziś zjednoczona wokół niego i znajduje się pod jego całkowitą kontrolą. Wszyscy wychwalali go jako zbawcę Ameryki, a wielu w niedawnym ocaleniu swego idola dopatruje się ręki Opatrzności.
Nazajutrz po zamachu podczas wiecu w Pensylwanii, w którym cudem ocalał, Donald Trump potępił przemoc i wezwał Amerykanów, aby się „zjednoczyli”.
Praktykowanie centrowej, rozłożystej koalicji wymaga cierpliwości, dobrej woli, tonowania słów i poglądów. Polityczny upór, narcyzm, uleganie interesom partyjnego aparatu to czysty, prowadzący do klęski „bidenizm”.
ABW zatrzymało byłego wiceministra sprawiedliwości, inflacja na razie stabilna, echa po zamachu na Trumpa, polska ekipa na igrzyska w Paryżu, czy Gruzja oddala się od Unii Europejskiej?
J.D. Vance nie należy do grona „mainstreamowych” republikanów, popierających aktywne zaangażowanie USA za granicą, ścisłą współpracę z sojusznikami z NATO i powstrzymywanie Rosji. Można mieć tylko nadzieję, że jako polityczny oportunista znów zmieni poglądy, jeśli gwiazda Trumpa przygaśnie.
Brak zabezpieczenia dachu, z którego strzelał Thomas Matthew Crooks, zbyt późna ewakuacja byłego prezydenta ze sceny, chaos informacyjny i brak koordynacji – to tylko kilka z długiej listy zarzutów pod adresem służby ochraniającej prezydentów USA.
Coraz więcej wiadomo na temat 20-letniego Thomasa Matthew Crooksa, który w sobotę próbował zastrzelić Donalda Trumpa na wiecu w zachodniej Pensylwanii. Z informacji wyłania się portret wycofanego mężczyzny bez wyraźnych motywacji politycznych.
Ludzie głosowali na Trumpa, bo wierzą, że rozwiąże ich problemy. Ale nie zrobi tego ani on, ani nikt inny, bo rządzą teraz korporacje – mówi Craig Thompson, jeden z czołowych twórców amerykańskiego komiksu, autor albumu „Żeń-szeń. Zgniłe korzenie”.
Dlaczego zamachowiec mógł podejść tak blisko Donalda Trumpa? Euro 2024 rozstrzygnięte: Hiszpania jest wielka. Mamy mistrza Wimbledonu. Nie żyje Shannen Doherty. Plaga sharentingu w Polsce.
Władimir Putin milczy w sprawie zamachu na Donalda Trumpa. „Nie ma w planach skontaktować się z nim telefonicznie” – oświadczył prezydencki rzecznik Dmitrij Pieskow. Kreml nie potępił też zamachu, lecz wymijająco „wszelkie przejawy przemocy w toku walki politycznej”.
Czytając reakcje na wydarzenia z Pensylwanii, gdzie w nocy polskiego czasu postrzelony został kandydat republikanów Donald Trump, trudno oprzeć się wrażeniu, że dla wielu polityków i dziennikarzy to moment decydujący dla całej kampanii.
Jeżeli okaże się, że sprawca zamachu na Trumpa nienawidził byłego prezydenta jako faszysty, że działał w spisku albo z inspiracji ekstremalnej lewicy, która istnieje w USA, może to wzmocnić narrację GOP, że Trump jest męczennikiem i ofiarą prezydenckiego obozu.
W sobotę wieczorem podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania doszło do próby zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Kandydat republikanów w tegorocznych wyborach prezydenckich został postrzelony w ucho, nie żyją dwie osoby, dwie inne zostały poważnie ranne.
Jill Biden może mieć ostatnie zdanie w sprawie rezygnacji swojego męża z ubiegania się o reelekcję. Ale ani ona nie jest nową lady Makbet, ani Joe nie jest pantoflarzem.
Rola Dudy jako „zaklinacza” Trumpa może się stawać istotna. Trump ma do niego zaufanie jako polityka nacjonalistycznej prawicy. Czy zgodzi się z polskimi argumentami na temat Rosji?
Mimo nasilających się sygnałów, że coraz więcej wyborców i polityków jego partii nie chce, by ubiegał się o reelekcję, 81-letni prezydent wciąż nie zamierza się wycofać z wyścigu o fotel prezydenta USA. „Tylko Bóg Wszechmogący może mnie skłonić, bym zrezygnował” – oświadczył.
Jeśli nawet przed kamerami telewizji Donald Trump zachowuje się jak faszysta i brzmi jak faszysta, to czy można już nazwać go faszystą?
Będą zmiany w polskim KPO; Duda i Morawiecki grają ambasadorami; prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie Polskiej Fundacji Narodowej; sensacja w kobiecym turnieju na Wimbledonie; jak bardzo bać się Trumpa?
Czas wycofać się z walki o reelekcję – wzywają Joe Bidena edytoriale w największych gazetach w USA, z „New York Timesem” na czele, po jego katastrofalnym występie w debacie z Donaldem Trumpem.
„Trump wątpi w dalszy sens istnienia NATO, najbardziej udanej organizacji bezpieczeństwa zbiorowego w historii świata, i sceptycznie odnosi się do handlu międzynarodowego. Problem polega na tym, że nic nie wie na ten temat” – mówi „Polityce” George Will, guru amerykańskiej publicystyki konserwatywnej.
Decyzja sądu jest ogromnym sukcesem Trumpa. W praktyce uniemożliwi, by kolejny proces w jego sprawie rozpoczął się – nie mówiąc o zakończeniu – przed wyborami. A były prezydent prawdopodobnie je wygra.
Pakiet, jaki w debacie z Joe Bidenem Donald Trump zaserwował europejskim sojusznikom i Ukrainie, potwierdza najgorsze obawy o to, jak może wyglądać jego prezydentura. Świat zacznie się obawiać jego ruchów znacznie wcześniej niż 20 stycznia 2025 r.
Prowadzone „na gorąco” sondaże wskazują, że telewidzowie podzielają oceny komentatorów. W debatach prezydenckich liczą się nie racjonalne argumenty, lecz – bo zapadają w pamięć – słabości, potknięcia i wpadki. Jak to ktoś określił: nie to, co się mówi, lecz to, jak się mówi. Czy możliwa jest jeszcze zmiana kandydata Demokratów?
W życiu prywatnym 93-letni Rupert Murdoch właśnie poślubił piątą żonę. W życiu publicznym nie miał wyboru i musiał odnowić polityczne małżeństwo z Donaldem Trumpem.
Fatalne decyzje Huntera Bidena dotyczące podatków i broni stały się łatwym żerem dla republikanów, którzy od kilku lat przedstawiają go jako przestępcę i twierdzą, że jako syn prezydenta cieszy się specjalnymi względami aparatu sprawiedliwości. Jak to wpłynie na kampanię?
Wyrok ławy przysięgłych uznający Donalda Trumpa za winnego zarzutów karnych ma bez wątpienia historyczne znaczenie. Zapewne tylko historyczne.
Jak za rządów PiS płynęły publiczne pieniądze do właściciela Red is Bad; najlepszy francuski piłkarz podpisał kontrakt z Realem Madryt; fani Trumpa zapłonęli z nienawiści; Obajtek lekceważy wezwanie do prokuratury; problemy z alimentami na dzieci.
Po wyroku skazującym elektorat Donalda Trumpa rozgrzał się do czerwoności. Zwolennicy prawicy na forach internetowych otwarcie wzywają do ataku na przeciwników.